Red Bull nie wierzy w zakończenie rozwoju Mercedesa W12

Według Christiana Hornera ważny jest balans w rozwoju między obecnym a przyszłym bolidem.
28.06.2117:01
Michał Bielicki
1209wyświetlenia
Embed from Getty Images

Po Grand Prix Styrii zespół Mercedesa oficjalnie ogłosił zakończenie prac rozwojowych nad swoim tegorocznym bolidem, by skupić się na rozwoju maszyny na sezon 2022.

Lewis Hamilton zaznaczył w rozmowach z mediami, że chciałby uzyskać kolejne pakiety poprawek, by doścignąć Red Bulla. Rosnąca przewaga Verstappena w mistrzostwach w połączeniu z decyzją Mercedesa o zaprzestaniu rozwoju W12 stawia siedmiokrotnego mistrza świata w potencjalnie gorszej pozycji.

Mimo tego, szef Red Bulla, Christian Horner, nie do końca wierzy Mercedsowi i nie uważa, żeby ich sytuacja była tak czarno-biała jak przedstawił to Toto Wolff. To, co robi Mercedes, to jest ich sprawa, my skupiamy się na sobie - powiedział Horner. Wiemy, że Toto lubi zwodzić i odwracać uwagę, ale nie chce mi się wierzyć w to, że do końca tego roku nie założą żadnej nowej części w swoich autach.

Tak jak jednak powiedziałem, możemy skupić się tylko na własnej pracy. Oczywiście, oznacza to balansowanie pomiędzy tegoroczną i przyszłoroczną maszyną, ale jeśli oznacza to dla nas cięższą pracę niż w innych zespołach, jesteśmy w pełni na to gotowi.

Brytyjczyk uważa, że w odpowiednim rozłożeniu zasobów pomiędzy sezonami 2021 i 2022 pomógł fakt tak silnego tegorocznego startu i mocnej formy w kolejnych eliminacjach. Pierwszy raz od dłuższego czasu wystartowaliśmy z naprawdę silnym autem, które byliśmy w stanie zoptymalizować i wyregulować - zaznaczył szef Red Bulla. Ale będąc tak blisko szczytu możliwości tych samochodów, możesz osiągnąć już tylko minimalne zyski poprzez dalszy rozwój.

W przypadku budowy zupełnie nowego auta, jak tego na rok 2022, przy przejściu każdego kolejnego cyklu rozwojowego zyski są bardzo pokaźne. Więc to kwestia odpowiedniego balansu, pomiędzy małymi zyskami w tym roku, a dużymi krokami w rozwoju na kolejny sezon. Jednak nie jest to nic nowego w porównaniu do przeszłości - zakończył Horner.