Horner: Szefowie zespołów nie powinni wpływać na decyzje sędziów

Z kolei Michael Masi nie widzi problemu w polityce "otwartych drzwi".
22.07.2108:07
Michał Bielicki
1229wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef Red Bulla - Christian Horner, uważa, że możliwość lobbowania sędziów podczas wyścigów jest nie do zaakceptowania.

Podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii doszło do kolizji między Maksem Verstappenem i Lewisem Hamiltonem. Kilka minut później realizator opublikował treść rozmowy dyrektora wyścigu z szefem Mercedesa, z której wynikało, iż ten drugi otrzymał możliwość spotkania z sędziami na etapie analizy incydentu.

Jak ujawnił Christian Horner, dowiadując się o zgodzie udzielonej przez Michaela Masiego, Red Bull postanowił wkroczyć do pokoju FIA, nie chcąc, by głos zespołu został pominięty przy wymierzaniu kary Hamiltonowi.

Dla mnie to było nie do zaakceptowania, że poszedł z nimi rozmawiać - powiedział Horner. Chciałem się upewnić, że dostaną zbalansowaną opinię zamiast presji na podjęcie służalczej decyzji. Uważam, że do ich pracy nie powinien się nikt wtrącać. Muszą mieć czyste umysły rozdając swoje werdykty.

Pomimo tak radykalnego zdania szefa Red Bulla, Michael Masi nie widzi problemu w tym, że wszyscy mogą korzystać z polityki otwartych drzwi, którą praktykują sędziowie. Jeśli mamy jakiś incydent do analizy po wyścigu zawsze zapraszamy kierowców i zespoły przed sędziów. Mieliśmy taki przypadek na Monzy w tamtym roku, kiedy Lewis Hamilton mógł do nich przyjść, by zrozumieć co się wydarzyło i spojrzeć na jego sytuację z szerszej perspektywy. Taka możliwość istnieje podczas zatrzymanego wyścigu i nie widzę powodu, by jej nie było.