Alonso: Nowe bolidy będą bardzo podobne do pokazowego modelu

Pat Fry uważa, że przepisy na sezon 2022 nie dają zbyt wiele miejsca na luźną interpretację.
21.07.2112:38
Nataniel Piórkowski
2351wyświetlenia
Embed from Getty Images

Fernando Alonso nie spodziewa się, aby bolidy na sezon 2022 znacząco różniły się od pokazowego modelu, który został zaprezentowany przy okazji GP Wielkiej Brytanii.

W ostatni czwartek Formuła 1 przedstawiła pełnowymiarowy model bolidu zaprojektowany w oparciu o przyszłe przepisy techniczne. Alonso, dwukrotny mistrz świata, spodziewa się, że nowa generacja bolidów będzie w swej pierwszej odsłonie bardzo podobna do wizji projektantów zatrudnionych przez Liberty Media.

Nie sądzę, abyśmy w przyszłym roku ujrzeli duże różnie w porównaniu do tego, co zaprezentowano teraz. Myślę, że regulacje są dość surowe i być może nie zapewniają już takiej swobody, jaką cieszyliśmy się w przeszłości.

Zapewne różne zespoły będą opierać się na różnych filozofiach. Bolidy nie będą oczywiście wyglądać w stu procentach tak samo, jak model z prezentacji. Ale mam wrażenie, że będzie to w stanie dostrzec wyłącznie oko eksperta. Dla przeciętnego fana nie będzie zbyt wielkich różnic w porównaniu do tego, co widzimy dzisiaj.

Nowe przepisy Formuły 1 zostały po raz pierwszy przedstawione w 2019 roku. Ich wejście w życie zostało opóźnione o rok, do sezonu 2022, w związku z planem oszczędnościowym wdrożonym po wybuchu pandemii koronawirusa.

Dyrektor do spraw podwozia w teamie Alpine - Pat Fry, wyjaśniał, że nowe regulacje techniczne zostały dopracowane w maksymalnym stopniu, aby zmniejszyć szanse zespołów na wykorzystanie potencjalnych luk.

Nie sądzę, aby w tych przepisach istniały jakiekolwiek luki w ścisłym tego słowa znaczeniu. W porównaniu do tego, co mieliśmy w przeszłości, obecnie wszystko jest bardzo mocno uregulowane.

Zrozumienie znaczenia coraz bardziej szczegółowych przepisów jest złożonym zadaniem. Lata temu mogłeś po prostu wszystko przeczytać i zrozumieć. Teraz trzeba przeczytać przepisy, później przez godzinę przyjrzeć się obrazowi CAD (projektowanie wspomagane komputerowo) a później wrócić i przeczytać wszystko jeszcze raz. To coraz bardziej skomplikowany proces.