GP W. Brytanii: konferencja prasowa po wyścigu

Konferencja z udziałem Sebastiana Vettela, Marka Webbera i Rubensa Barrichello
22.06.0915:39
Igor+deeze+Pokwa
10335wyświetlenia

Sebastian, twoje pierwsze zwycięstwo w grand prix na suchej nawierzchni. Fantastyczny start. Na pierwszym przejeździe odjeżdżałeś reszcie stawki po sekundę na każdym okrążeniu. Zespół powiedział ci, abyś uspokoił tempo jazdy w środkowym przejeździe, ale czy było dziś tak łatwo, jak na to wyglądało?

Sebastian Vettel: Cóż, nigdy nie jest łatwo. To bardzo długi wyścig i myślę, że szczególnie na tym fantastycznym torze każdy z nas bardzo lubi się ścigać. Szybkie zakręty są jak marzenie, więc musisz być cały czas skupiony i mieć oczy otwarte przez cały czas. Nie jest łatwo, ale tak jak mówisz, start był bardzo ważny, a potem w pierwszym przejeździe starałem się cisnąć na maksimum i wyrobiłem sobie przewagę nad resztą, która była bardzo ważna. Miałem fantastyczny bolid. Mam na myśli, że był niesamowity. Byłem w stanie cisnąć mocniej, mocniej i mocniej, a opony pracowały bardzo równo, tak więc również opony były bardzo dobre. Jestem bardzo zadowolony.

Drugi przejazd nie był wcale łatwy, kiedy zespół powiedział mi, że 'mam być ostrożny'. Na torze panował duży tłok, a wiele zdublowanych kierowców walczyło między sobą, więc było dość trudno, ponieważ nie mogłeś tak naprawdę zbytnio się zbliżyć. Oni walczą między sobą. To z pewnością nie było łatwe. Musisz być cierpliwy, a to było trudne, bo choć wiedziałem o mojej dużej przewadze, to jednak nie mogłem jej widzieć, więc cały czas pytałem i sprawdzałem, jak duża była przewaga, jaka była moja forma, jak nam idzie. Było świetnie, a po ostatnim pit-stopie jechałem w czystym powietrzu. Od wtedy myślę, że odliczałem każde okrążenie do końca i miałem dość dużą przewagę nad Markiem, więc kontrolowałem wyścig. Można powiedzieć, że ostatnie 10 okrążeń było dość łatwe, lecz przed tym na pewno nie.

Cisnąłem bardzo mocno, a w drugim przejeździe przypominało to bardziej slalom niż wyścig. Musiałem wyprzedzić wiele zdublowanych samochodów, ale potem było zdecydowanie fantastycznie. Jestem bardzo zadowolony z wyniku. To pokazuje, że jesteśmy na właściwej drodze. Wszyscy pracowali bardzo mocno i nie chodzi o to, czy tutaj na torze, czy w fabryce. Doprowadzenie bolidu do obecnego stanu to fantastyczna sprawa. Wszystko było jakby zostawiane na ostatnią chwilę, lecz udało się i pokazaliśmy, że poczyniliśmy krok w dobrym kierunku, więc jestem bardzo zadowolony. Chciałbym również podziękować Silverstone. To dopiero mój drugi raz tutaj, ale bardzo mi się podobało, a podczas ostatnich dwóch okrążeń, gdy spoglądałem na lewo i prawo, ludzie już bili brawo i cieszyli się.

To było fantastyczne. Szczególnie emocje po przekroczeniu linii mety. Muszę podziękować każdej osobie na trybunach. Było fantastycznie. Atmosfera była wspaniała. To było to, o czym marzyłem, gdy zobaczyłem pierwsze grand prix na tym torze za czasów Mansella, więc wydaje mi się to nierealne, że jestem tu teraz i udało mi się tego dokonać. Wygrałem to grand prix, więc jestem bardzo szczęśliwy.


Mark, kiedy została utracona twoja szansa na wygraną? Czy sądzisz, że było to wczoraj podczas kwalifikacji, czy może dziś podczas pierwszego przejazdu za Rubensem?

Mark Webber: Najprawdopodobniej wczoraj. To znaczy potrzebowaliśmy być przynajmniej w pierwszym rzędzie na starcie, natomiast dziś podczas pierwszego przejazdu wiedziałem, że Sebastian odjeżdża, a Rubens starał się jak mógł, ale widać było, że jego samochód nie sprawuje się najlepiej i traciłem za nim czas. Tak trudno jest tutaj jechać blisko, więc wyścig był praktycznie skończony podczas tego pierwszego przejazdu. Sebastian zbudował tak dużą przewagę po 20 okrążeniach wyścigu, że nie było dla mnie absolutnie żadnej szansy na jej zniwelowanie. Była o wiele za duża. Jak już powiedziałem, mieliśmy sporo tłoku w drugim przejeździe. Natomiast w ostatnim chodziło już tylko o dowiezienie samochodu do mety.

Chłopaki z zespołu powiedzieli mi, że mam jakieś uszkodzenia z tyłu samochodu, więc od drugiego postoju musieliśmy używać innego rozłożenia biegów na ostatni przejazd, ale ogólnie chciałbym powtórzyć słowa Sebastiana. Ten zespół, ludzie w fabryce, bezgranicznie się poświęcili. Nocne zmiany, skupianie się nad wszystkimi detalami - należą im się wielkie podziękowania. Są prowadzeni w bardzo dobry sposób i oni na to tak odpowiadają. Takie rezultaty pomagają. Osiąganie najwyższych pozycji jest dla nich niesamowitym zastrzykiem motywacji - podwójne zwycięstwo w domowym wyścigu. Fabryka znajduje się kilka ulic stąd, więc jest to najlepszy możliwy dla nich wynik.

Drugie miejsce jest najlepszym, jakie mogłem dzisiaj osiągnąć. Nie sądzę, abym był w stanie wyciągnąć więcej z tego wyścigu, więc gratulacje dla Sebastiana - miał dobry pierwszy przejazd i to był fundament dzisiejszego wyniku. To był naprawdę świetny wyścig. W pełni się nim cieszyłem, a Silverstone po raz kolejny potwierdziło, że jest wspaniałym torem. Uwielbiamy jeździć tutaj bolidami Formuły Jeden. Niesamowicie przejeżdża się ten pierwszy sektor okrążenie za okrążeniem za okrążeniem. To fantastyczne miejsce dla samochodu Formuły 1 i z pewnością bije wiele innych miejsc, w których mieliśmy okazję jeździć podczas kilku lat naszej kariery, a brytyjscy fani są zawsze fantastyczni, tak więc było świetnie.


Rubens, na zespole Brawn GP ciążyła duża presja. To nie był najlepszy wynik dla twojego teamu. Co udało ci się zdobyć i jak bardzo jesteś dumny ze swojej dzisiejszej postawy?

Rubens Barrichello: Bardzo dumny, ponieważ koniec końców było naprawdę trudno. Już wczoraj wiedziałem, że jeśli warunki na torze się nie zmienią, to stać nas najwyżej na trzecie miejsce. Red Bull był dziś klasą sam dla siebie. Jestem zadowolony z tego, co osiągnąłem. Drugi przejazd - na twardych oponach, był bardzo trudny. Trudno było utrzymać się na torze, a wiatr, który był dziś bardzo silny, czasami wyrzucał nas na brudną część nawierzchni.

W pierwszym zakręcie wyleciałem lekko po za tor i bardzo trudno było przewidzieć, kiedy uderzy w ciebie podmuch wiatru, więc ciężko było jechać optymalną linią wyścigową. Niestety Sebastian i Mark byli dziś bardzo szybcy i nic więcej nie mogłem zrobić. Moim celem na koniec sezonu jest zbliżenie się jak najbardziej do Jensona i myślę, że dziś wykonałem już mały krok w tę stronę. Chciałem również podziękować wszystkim lekarzom, którzy się mną opiekowali, ponieważ odczuwałem straszny ból pleców. Doktor Cecarelli, doktorzy Toro Rosso oraz moi przyjaciele - oni wszyscy mi pomogli uporać się z tym bólem i dzięki temu mogłem ukończyć wyścig w dobrej kondycji.

Sebastian, czy dominacja w ten weekend wynikała z charakterystyki toru i panujących na nim warunków, czy może ty i Red Bull planujecie dokończyć w tym stylu resztę sezonu?

SV: Nie miałbym nic przeciwko takiej kontynuacji, lecz myślę, że to wynikało po trochu ze wszystkiego. Tor jest świetny i pasuje naszemu bolidowi. Wiele szybkich zakrętów. Mark mówił, że pierwszy sektor jest świetny za każdym razem, gdy się po nim jedzie, a ja widziałem nasz bolid zachowujący się bardzo dobrze na wszystkich zakrętach, bardzo i średnio szybkich, więc rytm był tutaj bardzo dobry i to chyba jeden powód. Z drugiej strony myślę, że poczyniliśmy ładny krok naprzód. Myślę, że pomaga to nam w średnich i szybkich zakrętach, ale także w wolnych - poprawiliśmy nasz samochód po trochu w każdym miejscu. To wszystko ułożyło się w całość i wykonaliśmy świetną robotę, cały zespół pracował perfekcyjnie i myślę, że można powiedzieć o tym, iż dziś zdominowaliśmy wyścig.

Źródło: FIA.com

KOMENTARZE

2
Nkh
22.06.2009 04:48
Oj, ten ból pleców Rubensa to nic dobrego... chyba na starość garb mu rośnie ;P
rvs
22.06.2009 02:43
To Rubens Barrichello leczy się u Torro Rosso?