Hamilton podekscytowany rywalizacją z Schumacherem

Jenson Button również cieszy się z powrotu Niemca
31.07.0910:45
Patryk Pokwicki
4325wyświetlenia

Obecny mistrz świata Formuły 1 - Lewis Hamilton mówi, że jest podekscytowany możliwością rywalizacji z Michaelem Schumacherem, który powróci do bolidu Ferrari podczas Grand Prix Europy na torze w Walencji.

Siedmiokrotny mistrz świata zastąpi Felipe Massę, ponieważ Brazylijczyk nie będzie w stanie wystartować ze względu na urazy odniesione podczas kwalifikacji do GP Węgier. Będzie to pierwszy start Schumachera w Formule Jeden od czasu GP Brazylii 2006 roku, kiedy to Niemiec zakończył karierę. Poza tym kierowca Ferrari pierwszy raz poprowadzi bolid na rok 2009 i zadebiutuje również na torze w Walencji.

Chociaż Hamilton powiedział, że myślami cały czas jest z Massą, to jednak przyznał też, że nie może doczekać się rywalizacji z Schumacherem. Jestem podekscytowany na myśl ścigania się z 7-krotnym mistrzem świata, ale moje myśli cały czas są z Felipe i jego rodziną - powiedział Hamilton.

Michael jest jednym z najlepszych kierowców, którzy ścigali się w F1 oraz w pewnym sensie legendą, więc wspaniale będzie z nim konkurować. Cały świat będzie oglądać jego powrót w Walencji i to będzie fascynujące zobaczyć go ponownie na torze, ale to również zaszczyt móc ścigać się z nim po raz pierwszy. Życzę mu powodzenia - dodał kierowca McLarena.

Lider klasyfikacji kierowców Jenson Button również jest zadowolony z powrotu Schumachera i twierdzi, że Michael będzie konkurencyjny. To trudna sytuacja dla niego, ale jestem bardzo zadowolony, że podjął się tego wyzwania, czym pokazał swoją wielką odwagę - powiedział Button w rozmowie z BBC. Nadal jest młody - 40 lat to nie starość i uważam, że nadal będzie konkurencyjny.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

24
Kamikadze2000
01.08.2009 01:01
Nie dziwię się Hamiltonowi. W końcu do F1 trafił strasznie pechowo, bo sezon po zakończeniu kariery przez Niemca. Wątpię w to jednak, by między Nimi miałaby nastąpić jakaś rywalizacja, chyba że w środku stawki - pożyjemy, zobaczymy!
A.S.
31.07.2009 09:34
I czym tu się podniecać. Stary Miszczu powraca, by uratować oglądalność F1 w Walencji. Polata trochę po torze wzbudzi nie mało sensacji, ściągnie miliony na trybuny i przed telewizory i .... nic się nie wydarzy. Próbując znaleźć jakąś analogię. Przypomina mi to powrót do narodowej reprezentacji Diego Armando Maradony sprzed kilkunastu laty. Wielki mistrz narobił wiele sensacji i zagrał nawet w mistrzostwach świata (też po długiej przerwie w występach). Wylazł tedy Argentyńczyk na parę minut na boisko, potruchtał tylko (bo na tyle go było stać) i zszedł z boiska....ale co narobił sensacji, to narobił. Obawiam się, że tu będzie podobnie. Co do Lewisa. Chłopak jeszcze młody i pewnie naprawdę zachwycony tym, że będzie mógł jeździć bądź co bądź z legendą, ale czy taka rywalizacja ma mnie kręcić.
MARIO F1
31.07.2009 08:34
Po postach mozna poznac kto zyje F1 od dawna a kto zyje od czasu Kubicomani,jednak pisać kazdy może .Napewno bedzie ciekawie - stary mistrz powraca - a na pewno młodzi kierowcy jak i niedawni rywale ( Alonso, Kimi ) nie beda mu na pewno ułatwiać.Pozdrawiam wszystkich
rafaello85
31.07.2009 07:37
McMarcin---> patrz: Twój wpis na pierwszej stronie w tym temacie. I kto tu buja w obłokach?;p Z Schumacherem może być różnie, ale zapamiętaj jedną tylko rzecz - najgorsze co można zrobić, to NIE DOCENIĆ rywala! A oglądasz F1 od wielu lat i wiesz jak mocnym zawodnikiem jest Niemiec. Wszystko się może wydarzyć.
push_mss
31.07.2009 07:17
Może mi się od Was dostanie, ale szajse może w troche dziwny sposób, ale dobrze mówi. Znając mentalność Polaków, "kibiców" F1, wielu będzie siedzieć i trzymać kciuki za jakiekolwiek potknięcie Niemca. Głupie to i płytkie podejście, a krew mnie zalewa jak trafiam na posty w stylu "mógłby nie dojechać", "dziadek się nie nadaje", "szwab bedzie jechał w ogonie". Przypominam państwu że abstrahując już od tego, że Schumacher nie jeździł 3 lata, przez przypadek mistrzem świata nie był, a ścigania nie zapomina się ot tak. Będe śmiał się z tych wszystkich którzy złorzeczą Niemcowi kiedy Schumacher pojedzie i zdobędzie w Walencji punkty. I jak tak czytam że będą ekscytujące pojedynki "Schumacher - Sutil" albo "Schumacher - Buemi" (dodałbym jeszcze "Schumacher - Kubica" :P) to jeszcze bardziej chcę żeby ten "dziadek" pokazał wszystkim niedowiarkom że z bycia dobrym się nie wyrasta. I jeszcze jedno. Już sam tytuł artykułu, że Hamilton jest "podekscytowany" wywołuje u mnie dziwne torsje. Aż sie boje pomyśleć jaką podnietę wokół swojej osoby będzie siał Lewis jeśli uda mu się dojechać (nie daj Boże wyprzedzić na torze) przed Schumacherem. Nie lubię Hamiltona, ale mam nadzieję że po Walencji moja niechęć do niego za sprawą jego durnych komentarzy (które i tak ostatnio stały się mniej drażniące) nie wzrośnie.
McMarcin
31.07.2009 04:49
Rafaello85 - licz raczej na ciekawe pojedynku Schumacher - Sutil, albo Schumacher - Buemi. Chłopie zejdź na ziemie - Michael nie jeździł 3 lata. Ostatnio prowadził Ferrari o całkiem innej konstrukcji, nie testował tego modelu. Mysle, że przy obecnej kondycji Ferrari Michael powalczy o 7-8 miejsce
YAHoO
31.07.2009 03:25
@zbig52: Hehe, tak można wymieniać w nieskończoność :) Nie mniej chcę zauważyć, że to nie ja zacząłem głupią gadkę że będę się cieszył jak Hamilton wygra a Schumacher ledwo się zmieści w pkt ;-)
rafaello85
31.07.2009 02:47
pasior---> dlatego właśnie w swoim komentarzu napisałem tak; "Liczę na ciekawe pojedynki Schumacher-Hamilton. Może jeszcze nie w Walencji, ale w kolejnych eliminacjach." Walencja to nudy na pudy, nie spodziewam się nic interesującego w tym wyścigu. Ale później mamy Belgię czy Włochy, tam już powinno być ciekawie(j) :)
Pawel
31.07.2009 01:07
"Przypuszczam, że ma zatrudnioną firmę do tego (żeby rozdmuchać tę legendę)" Wątpię, to nie jest Hamilton.
zbiges
31.07.2009 12:29
@szajse, myślisz mniej więcej tak jak śmierdzisz :) Martw się o swój "półmóżdżek". Wiesz chociaż sam o co Ci chodzi? @Catolico_Bueno, Zgadzam się z Tobą, ale ciekawsze jest to jaka jest tego przyczyna. Ja myślę, że jego legenda została rozdmuchana do niesamowitych rozmiarów. Przypuszczam, że ma zatrudnioną firmę do tego (żeby rozdmuchać tę legendę) no mniejsza z tym. Faktem jest że urósł niesamowicie od ostatniego swojego występu. A teraz sam chce się z tym zmierzyć :))))) Nie wiem o co chodzi temu człowiekowi. Nie zgadzam się, że nie należy go szanować. Ja go szanuję jak każdego człowieka. Fakt, że po tym wypadku na motocyklu chyba coś mu się w głowę stało.
pasior
31.07.2009 12:09
rafaello85 obyś się nie przeliczył. Sądząc po zeszłorocznej GP Walencji jakiekolwiek emocje kończą się w Q3 a wyścig to już pielgrzymka michael85, oczywiście złem jest miszcz szumi zresztą prawdą jest to co pisze paolo więc już widac jak matka Scuder..... potraktuje zakaz testowania. ale cóż w tym dziwnego......................
szajse
31.07.2009 10:39
Wszyscy driverzy się napinają na Schumiego i rywalizację z nim ;) Komiczne to do bólu. A najbardziej napinają się internetowi znawcy F1 w Polsce. Już im ślinka cieknie na myśł, że ten kelner Schumi nie wejdzie do Q3. Oh, w wielu polskich domach rozlegnie się okrzyk ekscytacji i inne objawy wielkiej dumy na widok starego dziadka objeżdżanego przez Lewiska, Vettela czy innego obecnego gwiazdora. Ależ będą mieli satysfakcję! Setki tych półmóżdżków dozna orgazmu, gdy Schumi zaparkuje gdzieś na poboczu. Tak trzymajcie! Uważajcie na kciuki żeby Wam nie zsiniały od zaciskania za przegraną szwaba.
ICEMANPK1
31.07.2009 10:28
tylko na to Wszyscy czekali,po ogloszeniu powrotu przez Wielkiego Mistrza.Lewis juz dolal oliwy do tego sztucznie wygenerowanego ognia.niedlugo pojawi sie Baricz ktory tez ma sporo do udowodnienia i cala reszta chlopakow ze stawki.Pewnie na koniec nawet malomowny Rakkonen doda cos od siebie,bo przeciez 1 z jego motywow przejscia do Ferrari bylo skrzyzowanie mieczy z samym Baronem,ktory niestety nagle w 2006 postanowil zakonczyc kariere i to z jakze szlachetnych pobudek,ktore raczej do Szumiego nie sa podobne.Jak sam to powiedzial chcial uratowac kariere Massy w Ferrari,ktory mial byc zastapiony przez Fina.Teraz kamien rzucony przez Raikkonena przed kilku laty jakis cudem odbil sie z zawrotna predkoscia wraca prosto w strone jego i jego nowego kolegi zespolowego,Pytanie tylko pozostaje takie ktory z nich dostanie tym kamieniem prosto pod oko:)
zbig52
31.07.2009 10:24
Widze,ze fanatycy Schumachera "pochowali Massę za życia".Do YAHoO-a dlaczego ty nie byles takim kozakiem w latach 2005-06?
paolo
31.07.2009 10:20
Schumacher podobno jeździ dzisiaj F2007. Twierdzenie, że to nie są testy oficjalnego zespołu i że Schumacher jest "klientem" to trochę grubymi nićmi szyte. Nie znam dokładnie zapisów o braku testów, ale mam nadzieję, że jest to w 100% legalne i nie będzie z tego jakiegoś smrodu. Szkoda by było gdyby wielki powrót zamienił się w następną głupią awanturę. W końcu taki Jaime Alguersuari musiał wsiadać z marszu z zerowym doświadczeniem po zaledwie przejażdżce na prostej i dopiero podczas GP uczyć się samochodu, opon, właściwie wszystkiego od podstaw. Nie mówię, że to nielegalne, ale głupio by było zamienić święto F1 na kolejną aferę w F1. Hamilton na Hungaroringu był w wyśmienitej formie, a jego atak na Webbera był wisienką na torcie. Alonso PP i niezła jazda do błędu mechaników, Raikkonen świetny start i udany wyścig. Jeśli dołączą do nich Vettel, Button i oczywiście Schumi to możemy być świadkami fantastycznych wyścigów do końca sezonu. Może nie w Walencji bo to procesja, a i arcymistrz musi się rozjeździć, ale nie grozi nam monotonna końcówka sezonu (a mogło się tak wydawać 3 GP temu).
rafaello85
31.07.2009 09:59
Liczę na ciekawe pojedynki Schumacher-Hamilton. Może jeszcze nie w Walencji, ale w kolejnych eliminacjach. Jeśli tylko Ferrari dobrze przygotuje maszynę, to Michael powinien sobie poradzić. Jestem przekonany, że z biegiem czasu będzie coraz mocniejszy.
jarux
31.07.2009 09:45
Czekałem aż to powie. Ostatnio uspokoił się i to mocno ale jeżeli wygra z Schumacherem to znów zacznie gadać tak jak na początku swojej kariery.
ArtiF1
31.07.2009 09:44
Hehe Hamilton się napala, będzie bitwa:D
Catolico_Bueno
31.07.2009 09:37
Mam nadzieję, ze L.HAM, a także J.BUT mówiąc kolokwialnie "zleją tyłek" Wielkiemu Miszczowi Zakonu. Wielu z Was tu powtarzało, pisało, że jeżeli L.HAM wygra z Miszczem Zakonu, będzie wszem i wobec szczycił się owym osiągnięciem po wieki. Niektórzy powtarzali, że zawodnicy, którzy objadą Miszcza Zakonu, wpiszą sobie na pewno te nieosiągalne osiągnięcia do CV. Co powiedzieć o tych, którzy objeżdżali i wygrywali z Wielkim Miszczem Zakonu w czasie trwania Jego kariery. Oni chyba maja złotymi zgłoskami wygrawerowane te zwycięstwa. Nie wspominając już o Fernando, ten to chyba musi mieć arrasy, na których jest wyszyte złota nicią, jego podwójne mistrzostwo, które zdobył przeca podczas panowania Wielkiego Miszcza Zakonu. Nigdy nie sądziłem, że to napisze, ale szczerze liczę, że L.Hamilton prześcignie WMZ. Liczę również, żę J.Button czy Kimi wygra z Wielkim Miszczem. Jednak najbardziej życzę tego Webberowi. Cóż, nigdy WMZ nie darzyłem szacunkiem, jako sportowca.
marrcus
31.07.2009 09:37
offtop Kimi nieźle se radzi na fince (szególnie os 5)
michael85
31.07.2009 09:37
//Życzę mu powodzenia// wyczuwam w wypowiedzi LH sarkazm. Mam nadzieję że Schumi mu dokopie - tego to właściwie jestem pewien jeśli tylko samochód mu na to pozwoli, a wierzę że Ferrari zrobi wszystko żeby tak było. To będzie jak walka dobra ze złem :)
YAHoO
31.07.2009 09:36
Łohoho, ale Hamilton posłodził Schumiemu :D @McMarcin: Ha, dziwne że nie byłeś taki kozak w latach 2000-2004 :D
McMarcin
31.07.2009 09:31
Miło będzie popatrzeć, jak Michael Schumacher będzie walczył o 8 miejsce, a Lewis Hamilton wygrywa kolejny wyścig ;-)
PawełJ
31.07.2009 09:10
I Hamilton podniecony jak wielu mówiło i jak ja sam we własnej osobie też sądziłem. Cóż, mam nadzieje że Schumacher go rozjedzie. I jeżeli HAM z nim przegra będę na pewno się cieszył. Chodź pewnie Lewus znów nie wytrzyma z nerwów ^^ Może przywali w Michaela jak niegdyś w Raikkonena :D