GP Europy: wypowiedzi przed weekendem 25-27 czerwca (9)
Virgin, Force India, Lotus, Renault, Williams, HRT, Sauber, McLaren, Mercedes
24.06.1012:36
11166wyświetlenia
Virgin Racing
Timo Glock:
Naprawdę z niecierpliwością czekam na weekend w Walencji. Jest to tor, który nawet lubię i w zeszłym roku miałem tutaj najszybsze okrążenie w wyścigu, więc mogę tylko dobrze mówić o tym miejscu. Jest to tor, na którym musisz być naprawdę skupiony, trochę jak Monako, ponieważ szybkie proste z barierami oznaczają, że łatwo możesz znaleźć się w tarapatach. Może być tu gorąco, jednak w tym roku wyścig jest nieco wcześniej, więc i temperatury powinny być niższe. Kanada była ciężkim weekendem z perspektywy ustawienia bolidu i zarządzania oponami, więc mam nadzieję, że będziemy mieli gładszą przeprawę w ten weekend. Jak zawsze naszym celem jest podjęcie naszego wyzwania i bycie najlepszym z nowych zespołów.
Lucas di Grassi:
Świetnie jest wrócić do Europy i to z powrotem w Hiszpanii, gdzie fani mocno nas wspierają. Jeździłem tutaj w GP2, jednak naprawdę z nadzieją patrzę na mój pierwszy występ tutaj w bolidzie F1. Wykonałem trochę pracy w symulatorze, by przygotować się i mamy kilka nowych części, co powinno nam pomóc ustawić bolid. Montreal był ciężkim wyścigiem dla nas, jednak dotarliśmy tam do końca. Mam nadzieję, że będziemy mieli mniej problemów tym razem i będziemy mogli lepiej rozpocząć weekend oraz walczyć o pozycję najlepszego z nowych zespołów na jego koniec.
Nick Wirth, dyrektor techniczny:
Jesteśmy ponownie w Europie i cały zespół wrzuca na wyższy bieg w staraniach o poprawę osiągów, począwszy od Walencji. Mocno pracowaliśmy w obszarze osiągów bolidu, zatem wiemy, co musimy usprawnić i w ten weekend zadebiutuje na torze kilka nowych części mechanicznych, które są efektem długiego programu rozwojowego. W każdym aspekcie rozwoju, zarówno wirtualnego, jak i testów w dziale badań oraz rozwoju, wygląda to na obiecujący krok naprzód, więc oczekujemy lepszego zachowania bolidu i poprawy czasu okrążenia. Celem na ten wyścig jest zdobycie doświadczenia, zanim wprowadzimy nowy pakiet aerodynamiczny w Silverstone. Jak zwykle będziemy skupieni na spokojnym i niezawodnym weekendzie.
(Łukasz Godula)
_
Force India Formula One Team
Adrian Sutil:
Walencja nie jest moim ulubionym torem, ponieważ nie jest zbyt dużym wyzwaniem dla kierowców. Nawet jeśli uznawany jest on za uliczny, to z pewnością nie daje takich odczuć, ponieważ nie ma tutaj żadnych trudnych zakrętów: mamy tylko dohamowania do nawrotów i później gaz wciśnięty w podłogę. Po prostu nie doznajesz tutaj takich emocji, jak na klasycznych torach ulicznych, typu Monako czy Singapur. Ostatni sektor jest trochę bardziej wymagający dzięki szykanie lewo-prawo przejeżdżanej z dużą prędkością i następującemu po niej zakrętowi w prawo. Później tylko przejeżdżamy kilka zakrętów z gazem w podłodze, dojeżdżając do ostatniego zakrętu, który jest w rzeczywistości jednym z najtrudniejszych, gdyż w trakcie jego pokonywania cały czas hamujemy, zatem bardzo łatwo jest przestrzelić ten zakręt i stracić czas na wyjściu z niego..
Przyczepność toru może być niska, zwłaszcza poza optymalną linią jazdy, zatem trzeba dość ostrożnie podchodzić do każdego manewru wyprzedzania. Tor jest również bardzo szeroki z wieloma strefami bezpieczeństwa, więc nie musisz się obawiać kontaktu z barierami. Jeśli chodzi o pojedyncze okrążenie, to klasykiem nie możemy nazwać tego toru, ale podczas wyścigu może być całkiem ciasno i dzięki tak wyrównanym samochodom w tym sezonie rywalizacja może okazać się ciekawa. Walencja wymaga średnio-małego docisku aerodynamicznego, a my pokazaliśmy, że potrafimy dobrze się spisać na tego typu torach. Byliśmy mocni w Kanadzie i sądzę, że podobnie może być tutaj. Będziemy mieli także kilka nowych części, co powinno jeszcze bardziej poprawić naszą konkurencyjność. Chodzi o nowe przednie skrzydło, kilka zmian w karoserii oraz pewne zmiany elementów zawieszenia. Wygląda to obiecująco. W przeszłości nie mieliśmy zbyt wiele szczęścia w Walencji, ale mam nadzieję, iż dobre podstawowe właściwości samochodu, plus solidne usprawnienia z poprzednich wyścigów oraz te nowe sprawią, że dobrze wypadniemy i zdobędziemy kolejne punkty, zmniejszając stratę do Renault
Vitantonio Liuzzi:
Nigdy nie jeździłem w Walencji, ponieważ odkąd tor ten zadebiutował w kalendarzu mistrzostw dwa lata temu, ja pełniłem rolę kierowcy rezerwowego w Force India. Niemniej ciężko pracowałem w symulatorze w tym tygodniu i sądzę, że możemy zaprezentować tutaj niezłe tempo. Lubię uliczne tory i potrafię być na nich szybki, co pokazałem w Monako i Kanadzie. Ponadto byłem obecny na dwóch ostatnich grand prix w Walencji, zatem miałem dostęp do wszystkich danych, co pomaga w przygotowaniach. Zespól również bardzo dobrze tutaj sobie poradził, jako że Adrian Sutil i Giancarlo Fisichella finiszowali w pierwszej dwunastce i wówczas zaczęliśmy zbliżać się do punktowanych pozycji. Wiem, że będzie trudno, ale w Kanadzie walczyliśmy z Mercedesem i Renault, a dysponując nowymi usprawnieniami w przedniej i tylnej części samochodu mam nadzieję na powtórzenie naszej formy z Montrealu - tym razem bez kolizji na pierwszym zakręcie!
Paul di Resta:
Naprawdę nie mogę się doczekać powrotu za kierownicę bolidu w Walencji, zwłaszcza że od czasu mojej ostatniej jazdy podczas weekendu w Hiszpanii minęło sporo czasu. Walencja jest całkiem dobrym torem na powrót do kokpitu, gdyż jest szybka, płynna oraz wygląda na łatwą do nauki. Jak zwykle w ramach przygotowań jeździłem w symulatorze, a później zrobię obchód wokół toru w czwartek, by poznać więcej szczegółów na temat chociażby krawężników, wybojów i jakichkolwiek zmian od zeszłego roku, które mogą mieć wpływ na podstawowe ustawienia w piątkowych treningach. Wraz z Tonio jesteśmy w całkiem podobnej sytuacji, ponieważ nigdy przedtem nie ścigaliśmy się po ulicach Walencji, zatem wspólnymi siłami będziemy starali się uzyskać możliwie najwięcej informacji na resztę weekendu. Po GP Kanady miałem wolny weekend - co jest bardzo niezwykłą sytuacją w tym roku! Czuję się więc wypoczęty i zrelaksowany przed najbliższym wydarzeniem.
(Michał Roszczyn)
_
Lotus Racing
Jarno Trulli:
Nie mogę się już doczekać Walencji. Lubię ten tor i ściganie się tutaj sprawia mi frajdę - jest zawsze ciepło, a miasto jest po prostu piękne. Będę miał nowe podwozie (T127-04) na ten wyścig i mam nadzieję, że przyniesie mi ono trochę więcej szczęścia w weekend grand prix - w Kanadzie szło mi bardzo dobrze do momentu wycofania się z wyścigu, więc liczę na utrzymanie dobrego tempa w ten weekend i ujrzenie flagi w szachownicę. To będzie oczywiście istotne, ale w ten weekend najważniejszą sprawą będzie 500. wyścig dla Lotusa. Przyczynienie się do osiągnięcia tego kamienia milowego będzie czymś bardzo wyjątkowym i czuję się zaszczycony, będąc tego częścią.
Heikki Kovalainen:
Ostatnich kilka wyścigów było bardzo pozytywnych dla naszego zespołu, dokonywaliśmy postępów w każdy weekend i plan zakłada kontynuowanie tego trendu. W Walencji i podczas pozostałej części sezonu nie będziemy się już oglądali za siebie na inne nowe zespoły - zdublowaliśmy ich w Kanadzie, zatem będziemy teraz starali się walczyć z chłopakami z przodu i myślę, że możemy tego dokonać. To będzie oczywiście historyczny weekend dla Lotusa oraz Lotus Racing i wydaje mi się, że zaczynamy powoli pokazywać, czym ten zespół był w przeszłości - to wspaniale, że możemy świętować tak przełomowe osiągnięcie w Walencji i bycie tego częścią będzie prawdziwym zaszczytem.
Mike Gascoyne, dyrektor techniczny:
[...] Na ten wyścig będziemy mieli kilka kolejnych usprawnień do samochodu, które pomogą nam w dalszym posuwaniu się naprzód, zatem nie zamierzamy rezygnować z wyzwania, jakim jest próba walki z samochodami przed nami. Jestem pewny, że zaprezentujemy dobre osiągi w Walencji - mamy odpowiednich kierowców do poradzenia sobie z wymaganiami samego toru, a samochód poprawia się z każdymi wprowadzanymi usprawnieniami, tak więc myślę, że będzie to kolejna okazja do wywarcia presji na środek stawki i wykorzystania jako dobrej podstaw obiecujących osiągów, jakie zaprezentowaliśmy w Kanadzie.
(Marek Roczniak)
_
Renault F1 Team
Robert Kubica: zobacz oddzielny wywiad.
Witalij Pietrow: zobacz oddzielny wywiad.
Alan Permane, główny inżynier wyścigowy: zobacz oddzielny wywiad.
_
AT&T Williams
Rubens Barrichello:
Mam świetne wspomnienia związane z Walencją. Wygrałem tutaj w ubiegłym roku, odnosząc dziesiąte zwycięstwo w mojej karierze, zatem było naprawdę wspaniale. Wygrana ta była również znacząca, ponieważ dzięki temu wróciłem do walki o mistrzostwo świata. Cosworth wykonuje dobrą robotę w poprawie spójności, a zespół przywiezie kilka kolejnych usprawnień do Hiszpanii, więc nie mogę się doczekać, by zobaczyć efekty ich wspólnych wysiłków. Wyzwaniem w Walencji będzie dostanie się do Q3 i zdobycie kilku punktów.
Nico Hulkenberg:
Walencja to wspaniały tor - naprawdę go lubię. Jest mi on dobrze znany dzięki ubiegłorocznemu wyścigowi w serii GP2 i z niecierpliwością wyczekuję jazdy tutaj bolidem FW32, ponieważ na tym torze czuję się dość komfortowo. Podobnie jak w Monako i Montrealu, wszędzie są ściany, ale sama jezdnia jest trochę szersza i lubię tego typu wyzwania. Będziemy mieli kilka nowych części na ten wyścig, jednak musimy poczekać i zobaczyć, jaką poprawę spowodują w samochodzie. Powoli zbliżamy się do czołowej dziesiątki, co pokazaliśmy w kwalifikacjach w Montrealu, ale musimy kontynuować starania i zyskać kolejne dziesiąte sekundy, by regularnie meldować się w pierwszej dziesiątce.
Sam Michael, dyrektor techniczny:
Z Montrealu wracamy do Europy i na czwarty uliczny tor w kalendarzu. Walencja jest miłym dodatkiem do kalendarza, odkąd dołączyła do mistrzostw w 2008 roku. Liczące 5,4 kilometra okrążenie składa się z 25 zakrętów, które powinny czynić ten tor ciasnym i krętym, ale w rzeczywistości kierowcy uzyskują tutaj dobre tempo. Średnia prędkość okrążenia wynosi około 200 km/h. Jak to bywa na ulicznych torach, zespoły czekają pewne wyzwania podczas weekendu. Na początku przyczepność jest słaba, wiele zakrętów znacząco obciąża opony, a wskutek usytuowania toru przy nabrzeżu, możemy mieć do czynienia z bryzą morską, która może wpływać na balans samochodu. Ponieważ wyprzedzanie jest tutaj trudne, bardzo ważna będzie pozycja startowa. Zdobyliśmy punkty w obu dotychczas rozegranych wyścigach w Walencji, a naszym celem jest ponowne uczynienie tego w tym roku. Mamy przygotowanych kilka usprawnień do FW32, w tym ulepszoną wersję systemu wygaszania tylnego skrzydła.
(Michał Roszczyn)
_
HRT F1 Team
Karun Chandhok:
Grand Prix Europy to drugi domowy wyścig w tym sezonie dla naszego zespołu, a atmosfera w Walencji jest zazwyczaj całkiem dobra i bardzo wyjątkowa. Nie mogę się doczekać grand prix na tym torze, na którym już jeździłem w serii GP2. Nie jest to tradycyjny uliczny obiekt, ponieważ jest niezwykle szeroki i ma wiele stref bezpieczeństwa, w przeciwieństwo do Monako i Kanady. Mamy tutaj długie proste i wolne zakręty, gdzie trzeba ciąć tarki, by być szybkim. Będziemy potrzebowali dobrej stabilności przy hamowaniu, bezproblemowego pokonywania krawężników i niezłej przyczepności na wyjściu z zakrętów. Mamy nadzieję dobrze wypaść w Walencji, podobnie jak w poprzednich wyścigach.
Bruno Senna:
Z wielką niecierpliwością wyczekuję grand prix w Walencji, ponieważ na tym torze miałem dobre osiągi w serii GP2 w 2008 roku. To trudny obiekt z kilkoma bardzo technicznymi zakrętami, ale największe wyzwanie stanowią wąski i wyboisty most oraz ostatni zakręt, w który wjeżdża się z niezwykle dużą prędkością. Później trzeba zwolnić przed nawrotem. Na tym torze bardzo ważne jest znalezienie odpowiednich ustawień samochodu pod kątem ciasnych, wolnych zakrętów i dobrej trakcji. Ponieważ docisk aerodynamiczny nie jest tutaj najważniejszy, możemy zaliczyć kolejny udany weekend i mam nadzieję, że utrzymamy trend dobrych występów.
Colin Kolles, szef zespołu:
Na Valencia Street Circuit panuje wyjątkowa atmosfera, gdyż tor jest usytuowany wokół portu. Nie jest łatwo znaleźć dobre ustawienia bolidu, jako że układ toru zawiera szybkie, długie proste oraz wolne zakręty. Na prostych przydatny jest niski docisk, ale potrzeba także wysokiego poziomu docisku i dobrej trakcji, by mieć odpowiednie przyśpieszenie na wyjściach z wolnych i śliskich zakrętów. W związku z położeniem toru na wybrzeżu, silny, morski wiatr również może powodować problemy z balansem. Kierowcy muszą być skoncentrowani przez 57 okrążeń wyścigu, a zazwyczaj wysokie temperatury czynią ten wyścig trudnym fizycznie. Po dobrym występie w Kanadzie, zamierzamy ponownie walczyć o pozycje z innymi ekipami.
(Michał Roszczyn)
_
BMW Sauber F1 Team
Pedro de la Rosa:
Z pewnością nie mogę się doczekać mojego drugiego domowego wyścigu w tym sezonie, choć będzie to bardzo pracowity weekend. Wspaniałą sprawą dla Hiszpanii jest goszczenie dwóch grand prix i mamy fantastyczną publiczność. Trochę złą rzeczą dla kibiców jest fakt, że na obu hiszpańskich torach trudno jest wyprzedzać. Zazwyczaj nie widzimy dużo manewrów wyprzedzania w Barcelonie czy Walencji. Zakręt numer 2 powinien być najlepszym miejscem ku temu, ale nie jeździłem jeszcze w Walencji, zatem może jest jeszcze kilka innych takich zakrętów. W dwóch ukończonych przeze mnie wyścigach walczyłem o punkty do ostatnich okrążeń. Przywieziemy tutaj kilka nowych części do samochodu, zatem oczekuję kroku naprzód w naszym wykonaniu.
Kamui Kobayashi:
Z tego co widzieliśmy dotychczas na torze ulicznym w Walencji, obiekt ten nie jest najbardziej ekscytującym w mistrzostwach, jednak znam go jedynie z serii GP2, a ściganie się tutaj w Formule 1 będzie inne. Lubię przejeżdżać przez most, który czyni ten tor dość charakterystycznym. Teraz może nie być tak gorąco, jak w poprzednim roku, kiedy wyścig miał miejsce dwa miesiące później, lecz nadal oczekuję raczej wysokich temperatur, co mi sprzyja. To kolejne grand prix w Hiszpanii, a w Barcelonie zaliczyliśmy jeden z lepszych weekendów pod względem osiągów, więc mam nadzieję na uzyskanie tutaj pozytywnego rezultatu.
James Key, dyrektor techniczny:
W Walencji wracamy do wyższego poziomu docisku aerodynamicznego, podobnego do tego w Turcji i wyższego od tego w Kanadzie. Ponieważ Walencja jest torem ulicznym z małymi strefami bezpieczeństwa, możemy być świadkami wyścigu obfitującego w incydenty, zatem trzeba trzymać się z daleka od ścian. To jest tor typu stop-and-go, zatem przyśpieszenie i hamowanie będą ważne przy stosunkowo wolnych zakrętach pomiędzy prostymi. Mamy przygotowane nowe poprawki aerodynamiczne, co powinno uczynić nasz samochód bardziej wydajnym i nieco łatwiejszym w ustawianiu. To nasz pierwszy pakiet usprawnień w środku sezonu. Musimy zobaczyć, jak się spiszemy w Walencji. Mamy nadzieję na lepszy występ po trudnym weekendzie w Kanadzie.
(Michał Roszczyn)
_
Vodafone McLaren Mercedes
Jenson Button:
Jako zespół zdobyliśmy maksymalną liczbę punktów w poprzednich dwóch wyścigach i dzięki temu czujemy, że rzeczywiście nabraliśmy znacznego rozpędu. Team naprawdę dobrze funkcjonuje jako całość, zatem sądzę, iż zmierzamy do Walencji w najbliższy weekend pełni nadziei na ponowne wykorzystanie naszej determinacji i ambicji. Choć jest to tor uliczny, to ściganie się tutaj daje nieco inne odczucia w porównaniu do takich ulicznych obiektów, jak Monte Carlo czy Singapur. Przede wszystkim jest nieco szybciej - jest tam kilka wolnych zakrętów z bezlitosnymi ścianami tuż przy wierzchołku, ale później mamy również trochę szybkich zmian kierunku jazdy i długie proste, więc całkiem interesujące będzie szukanie odpowiednich ustawień samochodu. Docisk aerodynamiczny nie jest tutaj najważniejszy, co powinno pasować naszemu bolidowi..
Walencja jest także ostatnim wyścigiem przed dwoma ważnymi przystankami w Wielkiej Brytanii: naszym domowym wyścigiem na Silverstone oraz Festiwalem Szybkości w Goodwood w jeszcze wcześniejszym terminie. Na obu imprezach będzie masa brytyjskich fanów. Jako mistrz świata nie mogę się doczekać tych wydarzeń. Silverstone będzie niesamowitym doświadczeniem, zaś w Goodwood spełnię moje marzenie z dzieciństwa, jeżdżąc jednym z legendarnych McLarenów Alaina Prosta - MP4/2C. Czasami nie mogę uwierzyć, jakim jestem szczęściarzem
Lewis Hamilton:
Z wielką niecierpliwością wyczekuję wyścigu w Walencji. Zaliczyłem tutaj świetny wyścig w ubiegłym roku, ale finiszowałem drugi w ostatnich dwóch sezonach, zatem czuję, jakbym miał tu niedokończone sprawy! Myślę również, że różnorodne tory są dobre dla mistrzostw - właśnie przybywamy z szybkiej i płynnej Kanady do ciasnego ulicznego obiektu w Walencji. Następnie wybierzemy się na Silverstone, jeden z najszybszych torów w kalendarzu, z niezwykłą historią. Dla mnie jako kierowcy, tego typu różnorodność czyni wyścigi jeszcze bardziej ekscytującymi i nieprzewidywalnymi, co powoduje, że nie można się ich naprawdę wyczekiwać..
Ostatnich kilka grand prix było fantastyczne i świetnie byłoby dla hiszpańskich kibiców, gdyby również i tutaj tak było. Co prawda w przeszłości nie widzieliśmy tutaj zbyt dużo wyprzedzania, ale sądzę, że w tym roku może być inaczej. W ubiegłym tygodniu w Montrealu miały miejsce pojedynki w całej stawce, dzięki tak wyrównanej konkurencji. Myślę zatem, że możemy być świadkami zaciętego i ekscytującego wyścigu w tym roku
Martin Whitmarsh, szef zespołu:
Po dwóch dubletach z rzędu czujemy z pewnością, jakby Bruce McLaren spoglądał na nas i się uśmiechał, zwłaszcza że niedawno obchodziliśmy 40 rocznicę jego śmierci. Jestem pewien, że Bruce doceniłby naszą nieustępliwość i oddanie w projektowaniu i rozwijaniu MP4-25. Sądzę, że pokazaliśmy w poprzednich dwóch eliminacjach, że nie brakuje nam niczego w kwestii chęci i motywacji. Z konsekwentnie rozwijanym bolidem możemy stanowić zagrożenie na większości z pozostałych torów w kalendarzu..
Oczywiście nie jesteśmy na bakier z nieustannym rozwojem - to jeden z największych atutów naszego zespołu - i jesteśmy absolutnie zaangażowani w maksymalizację wydajności każdego komponentu w ramach polepszania osiągów. Nic nie jest zbyt małe, by to pominąć. To właściwe podejście, które rzeczywiście przynosi korzyści, pozwalając nam na polepszanie osiągów w każdym obszarze samochodu. Z takim podejściem również coraz bardziej skupiamy się na samym zespole: przyglądamy się pit-stopom, inżynierii, strategii - widząc praktyczne i istotne korzyści także w tych obszarach
(Michał Roszczyn)
_
Mercedes GP Petronas
Nico Rosberg:
To będzie trzecia wizyta Formuły 1 w Walencji i naprawdę z niecierpliwością czekam na ten weekend. Miasto jest całkiem fajne, a hiszpańscy fani są zawsze entuzjastyczni, tak więc w porcie powinna panować miła atmosfera. Tor w Walencji jest naprawdę dobry i nie pokrywa on się z tym, czego mógłbyś oczekiwać od typowego obiektu ulicznego. Jest tu dużo zakrętów, lecz tor jest całkiem szybki i płynny, co w połączeniu z bliskością barier oznacza, iż przez cały czas musisz utrzymać wysoki poziom koncentracji. Ostatni wyścig był dla nas dość ciężki, aczkolwiek byłem zadowolony z ukończenia go na szóstej pozycji i zdobycia przyzwoitej ilości punktów po znalezieniu się na trzynastym miejscu na pierwszym okrążeniu. Nasze wyścigowe tempo było niezłe i mam nadzieję, że poprawki, które będziemy mieli w Walencji przyniosą jego dalszy wzrost.
Michael Schumacher:
Tor w Walencji jest obiektem, na którym nigdy wcześniej się nie ścigałem, tak więc będzie to dla mnie kolejne nowe doświadczenie. Zawsze byłem całkiem dobry w szybkim adaptowaniu się do nowych sytuacji i mocno wierzę, że podobnie będzie również w Walencji. Lubię podejmowanie nowych wyzwań, takich jak to i odbyłem na ten temat szczegółową dyskusję z moimi inżynierami. Będziemy mieli kolejne poprawki do bolidu, które powinny pomóc w polepszeniu naszego tempa. Można było zauważyć, że nasz samochód w ciągu kilku ostatnich wyścigów stale się poprawia i w Kanadzie nasze tempo również było lepsze, lecz niestety nie odzwierciedliło się to w naszym rezultacie. Dlatego właśnie z dużą dozą niecierpliwości oczekuję na podróż do Hiszpanii.
Ross Brawn, szef zespołu:
Nasz samochód był dobrze dopasowany do charakteru toru w Montrealu, a nasze wyścigowe tempo było zachęcające. Niestety kwalifikacje okazały się dla nas rozczarowaniem, jako że znaleźliśmy się na pozycjach o wiele niższych od naszego prawdziwego potencjału i ten rezultat wpłynął na przebieg naszego weekendu. Nico był wyraźnie jednym z najszybszych zawodników podczas wyścigu, a jego wspinaczka ze środka stawki na szóstą lokatę była bardzo imponującym wyczynem. Michael zademonstrował obiecujące tempo, jednakże uszkodzenie przedniego skrzydła na pierwszym okrążeniu, a następnie przebicie opony wykluczyły go z walki. Byliśmy zbyt ambitni pod względem użycia opcjonalnych opon, przez co miał duże problemy z jazdą. Tor w Walencji pod wieloma względami jest podobny do obiektu w Montrealu, głównie za sprawą długich prostych połączonych wolnymi zakrętami, co powinno odpowiadać charakterystyce naszego bolidu. Mamy kolejny pakiet poprawek, który w naszym programie rozwojowym będzie następnym krokiem w kierunku podjęcia walki na czele stawki. Dzięki nowemu systemowi punktowemu jesteśmy wciąż w zasięgu walki o mistrzostwo i będziemy kontynuować nasze wysiłki, by stać się bardziej konkurencyjnym zespołem. Różnica pomiędzy zwycięstwem a przegraną jest niewielka i musimy zmniejszyć ją jeszcze bardziej.
(Michał Sulej)
KOMENTARZE