Ostatni dzień testów na torze Catalunya
18.02.0500:00
988wyświetlenia
Kierowca | Konstruktor | Op. | Czas okr. | Okr. | |
---|---|---|---|---|---|
Czasy uzyskane na torze Jerez | |||||
Fernando Alonso | Renault | mic | 1:13.971 | 100 | |
1 | Giancarlo Fisichella | Renault | mic | 1:14.074 | 132 |
1 | Ralf Schumacher | Toyota | mic | 1:16.518 | 51 |
1 | Narain Karthikeyan | Jordan Toyota | bri | 1:16.999 | 83 |
1 | Tiago Monteiro | Jordan Toyota | bri | 1:17.560 | 120 |
1 | Nicky Pastorelli | Jordan Toyota | bri | 1:24.731 | 29 |
Trzeci czas w piątek uzyskał kierowca Toyoty, Ralf Schumacher, którego dzisiejszą aktywność mocno ograniczyły problemy techniczne. Efektem tego była strata grubo ponad dwóch sekund do najszybszego kierowcy, jednak mimo to młodszy z braci Schumacherów zachowuje optymizm. "Nowy pakiet aerodynamiczny oczywiście przyniósł ogromną poprawę osiągów samochodu. Nie można dokładnie określić, na ile dużą, ponieważ warunki były trudne, a najlepsze czasy innych kierowców były uzyskiwane w różnych momentach. Trudno także porównywać czasy z naszej poprzedniej wizyty w Barcelonie, gdyż wówczas nawierzchnia toru była zupełnie nowa. Jednakże większa siła dociskowa jest zawsze pomocna i jest to znaczna poprawa. Mamy jeszcze sporo pracy do wykonania, ale jak dotąd jesteśmy w miarę zadowoleni z całego pakietu". Na koniec Niemiec dodał, że w Australii Toyota będzie się starała o przyzwoity zarobek punktowy, jednak biorąc pod uwagę silną konkurencję zadanie to z pewnością nie będzie łatwe.
Zespół Jordan podczas ostatniego dnia testów na torze Catalunya reprezentowany był przez aż trzech kierowców. Obok Naraina Karthikeyana i Tiago Monteiro za kierownicą bolidu EJ15 zasiadł kandydat na piątkowego testera w weekendy Grand Prix, Nicky Pastorelli. Decyzja o udziale Holendra w dzisiejszych testach była na tyle nagła, iż musiał on skorzystać z kasku Karthikeyana, gdyż nie miał pod ręką własnego. Pastorelli, który w styczniu wziął udział w testach zespołu Minardi, jest bardzo bliski podpisania kontraktu z Jordanem, a według niektórych źródeł już go zawarł. Na razie nie było jednak w tej sprawie oficjalnego komunikatu. Tymczasem Karthikeyan i Monteiro zaliczyli kolejny udany dzień testów, znów dokonując wyraźnych postępów. Hindus przełamał w piątek barierę minuty i 17 sekund, a do Ralfa Schumachera, którego bolid także napędza silnik Toyoty, zabrakło mu dosłownie pół sekundy. Jeszcze trochę i wyjdzie na to, że Karthikeyan jest rzeczywiście utalentowanym kierowcą, godnym miejsca w zespole Formuły 1.
Źródło: pitpass.com