Ferrari zamierza wykonać jedynie typowe zmiany kadrowe w zimie

Luca di Montezemolo: "Będzie kilka zmian stanowisk i korekt, ale nic dramatycznego"
21.12.1019:54
Marek Roczniak
1370wyświetlenia

Pozyskany z McLarena inżynier Pat Fry to największa zmiana personalna w Ferrari, jaka została dokonana przed sezonem 2011. Pozostałe będą jedynie tradycyjnym promowaniem dobrych ludzi z dalszego planu.

Fry przybył do zespołu z Maranello w połowie bieżącego roku, wcześniej pracując nad wstępnym projektem samochodu McLarena na sezon 2011. W Ferrari objął stanowisko zastępcy dyrektora technicznego.

Po wpadce ze strategią wyścigu w Abu Zabi, która kosztowała Ferrari utratę szans na tytuł w klasyfikacji kierowców pojawiły się głosy, że mogą „polecieć” za to głowy, jednak prezes Luca di Montezemolo powiedział na łamach niemieckiego Auto Motor und Sport, że nie będą powtarzać błędów z przeszłości.

Będzie kilka zmian stanowisk i korekt, ale nic dramatycznego, jedynie normalny proces promowania dobrych ludzi z drugiego rzędu. W przypadku Pata Frya z McLarena, ściągnęliśmy jednego człowieka z zewnątrz i stało się to dużo wcześniej przed Abu Zabi - dodał Włoch, przyznając następnie po raz kolejny, że w przyszłym roku najważniejsze będzie postaranie się o dobry samochód już na początku sezonu.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

5
NEO86
13.01.2011 02:06
Domenicali napewno nie jest tak świetnym szefem zespołu jak Jean Todt czy Ross Brawn ale w tym sezonie wykonał dobrze swoją robotę. Ferrari w 1 części sezonu miało gorszy bolid od McLarena ale potem się to zmieniło. @Arya Przecież McLaren ma bardzo duży budżet. Wynosi on 220 mln i jest 2 w stawce za Ferrari
Arya
22.12.2010 12:35
Kamikadze, oj, nie jest niczemu winien, biedny, nieszczęsny szef, przecie jaki on ma wpływ na to, co dzieje się w zespole... Jest dobrym szefem - no nie wiem. Zdaje mi się, że nie umie zebrać tak wszystkiego do kupy jak Todt. I słaby bolid? Ojojoj. Już pisałam o tym, jak "słaby" był ten bolid w temacie o tym rankingu ekspertów. Nie chce mi się tego powtarzać, niemniej wielokrotnie słaba pozycja bolidu wynikała nie z jego niskich osiągów, ale z miernoty Massy, dość częstych w pierwszej połowie sezonu błędów Alonso i słabych strategii. To właśnie McLaren nie zawsze był tak szybki, ale potrafił wykorzystywać sytuację. I dlatego można pochwalić Withmarsha - dobry wynik przy małym budżecie, idealnie dobrana para kierowców, brak afer i napięć, wykorzystywanie większości okazji.
Kamikadze2000
21.12.2010 09:14
A to dlaczego?? Przecież Stefek nie jest niczemu winien, że nie zdobyli tytułu. Głównym problemem był słaby bolid w pewnej fazie sezonu. To, że w ogóle Ferdek wrócił do walki, mogą uznać za wielki sukces, choć w głównej mierze zawdzięczali to problemom RBR. A co do jego podejścia - moim zdaniem jest dobre. Ogólnie jest dobrym szefem i prędko nie straci tej posady. Nie każdy musi być Briatore, Dennisem, bądź Todtem, którzy byli przede wszystkim kontrowersyjni i specyficzni. Nie można im jednak zabrać zasług, w postaci sukcesów, które z całą pewnością są po części ich udziałem. Cóż, może toteż było receptą na ich sukces?? Nie wnikam w to. ;) pzdr ;)
Piotrek15
21.12.2010 07:14
Tą typową zmianą mogłoby być wywalenie Domenicaliego na zbity pysk :]
akkim
21.12.2010 07:09
Czyli burza - ale tylko w małej szklance wody, nakręcali się kibice, a im ni włos z głowy.