Ricciardo wciąż rozczarowany po GP Bahrajnu
Młody Australijczyk wciąż przeżywa niefortunny wyścig po wspaniałych kwalifikacjach.
26.04.1222:29
2041wyświetlenia
Daniel Ricciardo przyznał, że wciąż nie może się pogodzić z wynikiem bardzo rozczarowującego dla niego GP Bahrajnu, w którym zaprzepaścił swoją 6. pozycję na starcie wywalczoną w kwalifikacjach.
Kierowca stajni Toro Rosso ustanowił swój najlepszy rezultat w kwalifikacjach w swojej karierze, jednak słaby start i kilka kłopotliwych sytuacji w pierwszych zakrętach sprawiły, że na końcu pierwszego okrążenia został sklasyfikowany na 16. pozycji. Wyścig ukończył o jedno miejsce wyżej.
Na swoim oficjalnym blogu Ricciardo przyznał, że jeszcze przez kilka dni będzie analizował wszystko, co poszło źle i dopiero wtedy będzie w stanie skupić się na przygotowaniach do GP Hiszpanii:
To było frustrujące i rozczarowujące. To wyścig o którym muszę szybko zapomnieć, jednak nie przyjdzie mi to łatwo. Kimkolwiek jesteś to i tak będzie się to zdarzać od czasu do czasu. Powinieneś to wymazać z myśli i skupić się na swoim wyścigu - ale będąc totalnie szczerym ciężko ot tak po prostu wymazać coś takiego. Kiedy wjechałem na prostą startową na początku drugiego okrążenia wiedziałem, że jestem na 16. pozycji, że mam uszkodzony samochód i że cała przewaga wynikająca ze startu z szóstej pozycji znikła. Chciałbyś udać, że to się nie dzieje naprawdę i wyobrazić sobie dostanie kolejnej szansy. Jednak tablica wyników pokazuje inaczej.
Patrząc na dane ze startu Ricciardo powiedział, że nie było nic szczególnego, co zrobił źle - to była kwestia kilku rzeczy, które nie zaskoczyły w samochodzie:
Nie osłupiałem i nie zrobiłem jakiegoś bałaganu z procedury startowej - po prostu zmagaliśmy się na starcie. To coś, do czego muszę dojść. Pomyślę o tym przed kolejnym wyścigiem. Czy już zapomniałem o tym i spłynęło to ze mnie jak jedna z wielu rzeczy? Oczywiście, że nie. Będę to rozpamiętywał - a nic nie jest tak dobre do rozpamiętywania, jak długi nudny lot. W pewnym punkcie dojdę do siebie i nie będę mógł się doczekać weekendu w Barcelonie, ale to jeszcze nie teraz.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE