Lewis Hamilton wygrywa dramatyczny wyścig na Silverstone
Chyba nikt nie spodziewał się, aż tak emocjonujących zawodów w dzisiejsze popołudnie
05.07.1516:00
7563wyświetlenia
Jeśli spojrzeć na wyniki, to dzisiejszy wyścig nie obfitował w nic szczególnego. Ponownie dublet zdobył Mercedes, a podium uzupełnił Vettel. Ale przebieg dzisiejszych zawodów był zgoła odmienny. Najbardziej emocjonująca runda dotychczasowego sezonu elektryzowała od startu do mety, a po pierwszych okrążeniach układ stawki był kompletnie różny od tego na mecie. Dzisiaj Formuła 1 wróciła do tego co chcą oglądać wszyscy fani, a oprócz tego swoje przysłowiowe trzy grosze wtrąciła pogoda.
Williamsy katapultują się na starcie
Zanim stawka ustawiła się na polach startowych, awarii skrzyni biegów doznał Felipe Nasr. Początkowo spodziewano się startu z pit lane, ale uszkodzenia były na tyle dotkliwe, iż Brazylijczyk nie mógł wziąć udziału w wyścigu.
Gdy zgasły światła, wszystkich zaskoczył niewiarygodny wręcz start Williamsów. Felipe Massa oraz Valtteri Bottas wystrzelili jak z armaty. Massa wskoczył na pozycję lidera, a Bottas na trzecią lokatę, choć przez chwilę wydawało się, że będzie drugi. Dalsza walka nie trwała zbyt długo, gdyż do incydentu doszło z tyłu stawki. Grosjean zawadził Alonso, a ten uderzył w Buttona, kończąc jego zawody. Lotusy również musiały się wycofać, gdyż w całym zamieszaniu oberwał również Maldonado, który zjeżdżając do pit lane został poproszony o natychmiastowe zgaszenie silnika. Spowodowało to wyjazd samochodu bezpieczeństwa, który pozostał na torze przez 2 kółka.
Po restarcie Lewis Hamilton jak wściekły rozpoczął atak Felipe Massy, ten jednak się obronił, a w całe zamieszanie wplątał się Bottas, wyprzedzając Anglika. Wznowienie wyścigu zaskoczyło Verstappena, który nie rozgrzewając odpowiednio opon wypadł na prostej. Na początkowej fazie wyścigu zyskał również Nico Hulkenberg, który awansował na piątą pozycję. Spadł zaś Vettel, który w tym momencie jechał na dziewiątej pozycji.
Błędna decyzja Williamsa?
Kolejne okrążenia upłynęły pod znakiem walki obu Williamsów. Bottas miał bardzo dobre tempo, lepsze od Massy. Z radia jednak wydobył się głos inżyniera, który zabronił walki dwójce kierowców. Bottas stwierdził, że jest znacznie szybszy, co przekonało pit wall ekipy z Grove, jednak jak stwierdził sam Fin przez radio - było już za późno na manewr. Tymczasem zjazdy na pierwsze postoje rozpoczął Ricciardo na 12 kółku, po nim zjechał Sainz i następnie Raikkonen. Wszyscy założyli twarde opony.
Vettel zjechał na 15 kółku, a szybki postój dał mu awans na kolejne pozycje, za Kimiego Raikkonena. Z czołówki pierwszy zjechał Hamilton na 20 okrążeniu i niewiarygodnie szybki postój (2,4 sekundy) pozwolił mu na awans na pozycję lidera. Za nim meldowali się Massa, Bottas i Rosberg. Brazylijczyk na postój zjechał razem z Rosbergiem i stoczyli walkę na końcu pit lane, którą wygrał Massa.
Na kolejnych okrążeniach z rywalizacji odpadł Ricciardo oraz Sainz. U obu doszło do awarii. Sainz zatrzymał się wzdłuż prostej startowej, co spowodowało ogłoszenie wirtualnego samochodu bezpieczeństwa, który trwał 2 okrążenia.
Nadchodzi deszcz
Gdyby emocji było mało, Silverstone postanowiło zgotować prawdziwy dreszczowiec. Dokładnie o 15:04 rozpoczęły się opady deszczu, który niemal wszystko wywrócił do góry nogami. Opady nie były zbyt mocne, ale kilku kierowców zdecydowało się na zjazd po przejściowe opony. Byli wśród nich zawodnicy Manora, Alonso, Ericsson i Raikkonen. Jak się okazało, decyzja była błędna. Deszcz odszedł, a zawodnicy na slickach z łatwością sobie radzili z przeciwnikami. Vettel wyprzedził Raikkonena i na swojej drodze miał tylko Williamsy, które radziły sobie abrdzo słabo w wilgotnych warunkach. Dało to Rosbergowi awans na drugą lokatę.
Niemiec niesamowicie szybko doganiał Hamiltona w okresie, gdy tor ponownie przesychał i gdy już był tuż za nim, Hamilton postanowił zaryzykować i zjechał po przejściowe opony, gdyż dokładnie podczas jego zjazdu, deszcz uderzył podobnie. Rosberg został całe okrążenie na mokrym torze, a Hamiltonowi dało to po zmianie Niemca 10 sekund przewagi, której miał już nie wydrzeć do mety.
Sprytny okazał się nie tylko Hamilton. Również Vettel szybko zjechał do boksu po przejściówki. Dało mu to awans na trzecią pozycję, a Williamsy z gorzką miną ponownie przegrali strategicznie, już drugi raz w czasie jednego wyścigu, co ostatecznie dało im czwartą i piątą lokatę, zamiast potencjalnego zwycięstwa.
Za nimi uplasował się Kwiat, jedyny reprezentant Renault na trasie. Ósmy był Raikkonen, który musiał zjechać po drugi komplet opon, a dziewiąty finiszował Perez. Co ciekawe, mimo bardzo słabe weekendu, McLaren po raz drugi uplasował się w czołowej dziesiątce. Alonso po raz pierwszy zdobył punkt, co jest małym pocieszeniem dla obecnego stanu ekipy z Woking.
Tak też zakończyło się GP Wielkiej Brytanii. Ostateczny wynik bez niespodzianek, aczkolwiek przebieg wyścigu dał nam najlepsze zawody tego sezonu.
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 28°C
Temperatura powietrza: 18°C
Prędkość wiatru: 3,5 m/s
Wilgotność powietrza: 69%
Mokro
KOMENTARZE