Schumacher liczy na dobry występ na Węgrzech
"Trzeba zdobyć jak najwięcej punktów i zredukować stratę dzielącą nas do Renault i Alonso"
05.08.0609:57
882wyświetlenia
63-letni Willi Weber, będący menadżerem Michaela Schumachera uważa, że kierowca Ferrari ma połowę szans, aby pozostać na rok 2007 w Formule 1. 37-letni Schumacher ma podpisany kontrakt z włoskim zespołem tylko do końca obecnego sezonu i już od kilku miesięcy trwają spekulacje, co zrobi po jego wygaśnięciu arcymistrz.
"Niewielu sportowców wybiera optymalny dla siebie czas do zakończenia swojej kariery. Na chwilę obecną szacowałbym prawdopodobieństwo pozostania w F1 w stosunku 50:50, ale jeśli on zechce odejść, to nie będę mu w tym przeszkadzał. Nie mam natomiast co do tego wątpliwości, że mógłby się ścigać spokojnie tutaj jeszcze przez kolejne 5 lat." - powiedział Webber niemieckiej Deutsche Presse Agentur.
Kilka tygodni temu Webber zdementował pogłoski, że Schumacher postanowił już zakończyć definitywnie karierę. Wówczas twierdził, że taka decyzja jeszcze nie zapadła. Jest natomiast możliwe, że przypuszczalne odejście Niemca z Ferrari może wiązać się z faktem zaangażowania do zespołu z Maranello Kimiego Raikkonena. O przejściu Fina z McLarena do "czerwonych" donosiły ostatnio fińskie media. Według nich Fin zarabiałby w Ferrari ponad 38,5 miliona dolarów.
Tymczasem w środę Schumacher zapowiedział, że nie odpuści teraz i nie zrezygnuje tak łatwo z walki o kolejne mistrzostwo. Zaznaczył też, iż spodziewa się dobrego rezultatu w niedzielnym wyścigu na Hungaroringu.
"Następnym etapem naszych zmagań jest oczywiście Budapeszt. Spodziewam się tu podobnego rezultatu jak w Hockenheim. Jest sporo rzeczy, które powinniśmy wykonać dobrze, ale wiadomo, różnie może być. Wolę jednak nie martwić się o tego typu sprawy, nie chcę też ryzykować jakiś złych proroctw. Na tym etapie nawet nie powinienem sobie zaprzątać tym głowy.
Naszym nadrzędnym celem jest myśleć realistycznie i dalej walczyć. W odpowiednim czasie musimy wykonać właściwy ruch. Zastosowanie tej filozofii powinno zapewnić nam korzystny rezultat na Węgrzech. Nasze cele teraz są jasno sprecyzowane: trzeba zdobyć jak najwięcej punktów i zredukować stratę dzielącą nas do Renault i Alonso.
Z technicznego punktu widzenia Budapeszt będzie ciężką eliminacją, ale dla mnie będzie to zapewne większa przyjemność ścigać się tu teraz, niż bywało to w przeszłości. Przypuszczam, że nawet wyprzedzanie będzie teraz łatwiejsze w tym roku. Myślę, że możemy spodziewać się ekscytującego wyścigu przed zaplanowaną letnią przerwą. Oczywiście, wszyscy mamy nadzieję, że będzie to szczęśliwy weekend dla zespołu Ferrari i wszystkich fanów naszej drużyny."
Źródło: Motorsport-Network.com, SkySports.com
KOMENTARZE