Webber spokojny o swoją przyszłość
"Jestem całkowicie zrelaksowany. Zapewniam, że będę w tym sporcie w przyszłym roku"
05.08.0610:18
837wyświetlenia
Australijczyk Mark Webber zapewnił, że nie zamierza rozstawać się z Formułą 1 po tym, jak Frank Williams zdecydował się zastąpić go Austriakiem Alexandrem Wurzem w kolejnym roku. "Wszystko jest pod kontrolą. Na szczęście Flavio rozglądał się już wcześniej za innymi opcjami. Mamy pewne możliwości, więc zobaczymy, jak to będzie".
Wiadomo nie od dziś, że Flavio Briatore szuka następcy odchodzącego Fernando Alonso. I tutaj Webber mógłby wkomponować się idealnie do zespołu Renault, którym przecież kieruje Briatore. Na przeszkodzie stoi jednak osoba Kimiego Raikkonena, który najprawdopodobniej opuści zespół McLaren. Renault ma także pewne zobowiązania wobec swojego testera Heikkiego Kovalainena.
Może dojść do takiej sytuacji, kiedy Alonso i Raikkonen wymienią się miejscami w drużynach. Choć na padoku głośno mówi się również o przejściu Fina do Ferrari, gdzie mógłby partnerować Michaelowi Schumacherowi lub nawet go zastąpić.
29-letni Webber jest obecnie łączony z zespołem Red Bull Racing i - rzadziej - z wspomnianym McLarenem. "Byłoby głupio, gdybym odszedł z Williamsa i nie zrobił dalej nic, czyż nie? Jestem całkowicie zrelaksowany. Zapewniam, że będę w tym sporcie w przyszłym roku.
Część ludzi jest przekonanych, że odejście z tego zespołu jest sporym ryzykiem dla mnie, ale Flavio jest zdeterminowany pod względem podejmowanych decyzji. Jestem zadowolony, ponieważ możemy osiągnąć jeszcze coś lepszego. W przeciwnym wypadku pozostałbym przecież w obecnym zespole, prawda?".
Frank Williams nie zdecydował się na wykorzystanie klauzuli w dotychczasowym kontrakcie i zrezygnował z możliwości angażu Webbera na kolejne dwa lata. "Oni nie byli gotowi do tego. Doszliśmy do porozumienia, że spróbujemy podjąć kolejne rozmowy, nawet jeśli nie uda nam się wykorzystać tej opcji w moim kontrakcie. Postanowiliśmy pozostać i rozmawiać o całkowicie nowej umowie, ale się nie udało. W końcu Flavio powiedział: »OK, wychodzimy na rynek transferowy« i tak zrobiliśmy".
Źródło: RediffIndiaAbroad.com , DailyMail.co.uk
KOMENTARZE