Carey: Nowe wyścigi F1 w USA będą odbywały się na torach ulicznych
Nie ma zbyt wielkich szans, by Grand Prix powróciło na przykład na tor Watkins Glen.
14.06.1814:51
3107wyświetlenia
Embed from Getty Images
Chase Carey potwierdził, iż istnieją małe szanse na to, by nowe wyścigi Formuły 1 w Stanach Zjednoczonych odbywały się na permanentnych obiektach.
W Stanach Zjednoczonych znajduje się wiele torów, które zdążyły wyrobić sobie miano kultowych. Jedynym, który dysponuje licencją uprawniającą do organizacji Grand Prix jest obecnie Indianapolis. Inne interesujące obiekty to między innymi Watkins Glen, Road America, Mid Ohio czy Sonoma.
Carey zaznaczył jednak:
Dyrektor generalny Formuły 1 nie chciał wykluczyć, że poza Stanami Zjednoczonymi sport pojawi się na permanentnych obiektach, jakie obecnie nie znajdują się w kalendarzu mistrzostw.
Carey dodał, że organizacją wyścigów zainteresowanych jest wiele miast.
Chase Carey potwierdził, iż istnieją małe szanse na to, by nowe wyścigi Formuły 1 w Stanach Zjednoczonych odbywały się na permanentnych obiektach.
W Stanach Zjednoczonych znajduje się wiele torów, które zdążyły wyrobić sobie miano kultowych. Jedynym, który dysponuje licencją uprawniającą do organizacji Grand Prix jest obecnie Indianapolis. Inne interesujące obiekty to między innymi Watkins Glen, Road America, Mid Ohio czy Sonoma.
Carey zaznaczył jednak:
Bardziej prawdopodobne jest to, że wyścigi w Stanach Zjednoczonych będą odbywały się na ulicznych torach. Nie potrafię sobie wyobrazić kosztów realizacji projektów takich jak Teksas - wykonali świetną robotę, zbudowali tor, ale to wielkie przedsięwzięcie.
Dyrektor generalny Formuły 1 nie chciał wykluczyć, że poza Stanami Zjednoczonymi sport pojawi się na permanentnych obiektach, jakie obecnie nie znajdują się w kalendarzu mistrzostw.
Na całym świecie są takie tory. W tym roku udajemy się na Paul Ricard. W przypadku każdego regionu świata trzeba analizować szanse i możliwości. Trzeba tego jednak dokonywać kierując się rzeczowymi argumentami. Chodzi o jakość toru, jego lokalizację, poziom wsparcia sektora publicznego, wsparcie firm.
Carey dodał, że organizacją wyścigów zainteresowanych jest wiele miast.
Oczywiście nasze zainteresowanie wyścigiem w Miami wyszło na światło dzienne ze względu na proces legislacyjny wymagający przeprowadzenia w tej sprawie formalnego głosowania. Nie podpisaliśmy jeszcze konkretnej umowy. Wszyscy wiedzą, jakie miejsca odwiedziliśmy. Byliśmy na przykład w Wietnamie.
KOMENTARZE