Formuła 1 rozważa wprowadzenie wyścigów kwalifikacyjnych
Spekuluje się, że w 2021 roku nowy format zostałby zorganizowany na czterech torach.
30.08.1913:29
Mateusz Szymkiewicz 2103wyświetlenia
Embed from Getty Images
Auto Motor und Sport informuje, że Liberty Media oraz FIA rozważają wprowadzenie do Formuły 1 od 2021 roku wyścigów kwalifikacyjnych.
Władze sportu pracują nad zestawem regulacji, który będzie obowiązywał od sezonu 2021. Jedną z najgłośniej omawianych propozycji jest przywrócenie tankowania. Okazuje się jednak, że zdecydowanymi przeciwnikami tej idei są zespoły, które zasygnalizowały to Nikolasowi Tombazisowi z FIA.
Ich zdaniem, tankowanie uprości strategię, a także doprowadzi do jeszcze bardziej przewidywalnych wyścigów. Problemem może być jednak przekonanie prezesa Federacji - Jeana Todta, który jest szczególnym zwolennikiem tankowania bolidów w trakcie zmagań.
Jak podaje Auto Motor und Sport, aktualnie bardzo poważnie braną pod uwagę możliwością jest wprowadzenie wyścigów kwalifikacyjnych. Według uzyskanych informacji, w 2021 roku miałoby dojść do czterech dodatkowych zmagań na dystansie stu kilometrów. Kolejność na polach startowych byłaby odwrotna do klasyfikacji generalnej, a wyniki na mecie decydowałyby o układzie stawki do głównego, premiowanego punktami wyścigu.
Zdaniem Liberty Media, alternatywa dla kwalifikacji przyniosłaby jeszcze większe emocje, ponieważ czołówka musiałaby przebijać się z końca stawki. Zrozumiałe też, że najlepsi kierowcy oraz zespoły nie byliby w stanie wrócić na pierwsze pozycje, przez co w niedzielę kontynuowaliby pojedynek o jak najwyższe miejsce na mecie.
Planowane cztery wyścigi kwalifikacyjne miałyby się odbyć na torach, których charakterystyka nie sprzyja wyprzedzaniu. Aktualnie mają być brane pod uwagę Shanghai International, Circuit de Catalunya oraz Paul Ricard. Niewykluczone, że ostatnie wolne miejsce otrzymałoby wracające po wieloletniej przerwie Zandvoort. W przypadku Monako oraz Singapuru zrozumiałe jest, że ze względu na układ pętli tylko tradycyjne kwalifikacje będą możliwe do rozegrania.
Proponowany format pozostawia jednak wiele pytań jak sytuacja kierowców, którzy nie pojawią się na mecie kwalifikacyjnego wyścigu, czy różnice w warunkach pogodowych między sobotą a niedzielą. Ponadto w przyszłości zmagania kwalifikacyjne mogą być pożądane przez zamożnych organizatorów, chcących podnieść rangę swoich zawodów.
Auto Motor und Sport informuje, że Liberty Media oraz FIA rozważają wprowadzenie do Formuły 1 od 2021 roku wyścigów kwalifikacyjnych.
Władze sportu pracują nad zestawem regulacji, który będzie obowiązywał od sezonu 2021. Jedną z najgłośniej omawianych propozycji jest przywrócenie tankowania. Okazuje się jednak, że zdecydowanymi przeciwnikami tej idei są zespoły, które zasygnalizowały to Nikolasowi Tombazisowi z FIA.
Ich zdaniem, tankowanie uprości strategię, a także doprowadzi do jeszcze bardziej przewidywalnych wyścigów. Problemem może być jednak przekonanie prezesa Federacji - Jeana Todta, który jest szczególnym zwolennikiem tankowania bolidów w trakcie zmagań.
Jak podaje Auto Motor und Sport, aktualnie bardzo poważnie braną pod uwagę możliwością jest wprowadzenie wyścigów kwalifikacyjnych. Według uzyskanych informacji, w 2021 roku miałoby dojść do czterech dodatkowych zmagań na dystansie stu kilometrów. Kolejność na polach startowych byłaby odwrotna do klasyfikacji generalnej, a wyniki na mecie decydowałyby o układzie stawki do głównego, premiowanego punktami wyścigu.
Zdaniem Liberty Media, alternatywa dla kwalifikacji przyniosłaby jeszcze większe emocje, ponieważ czołówka musiałaby przebijać się z końca stawki. Zrozumiałe też, że najlepsi kierowcy oraz zespoły nie byliby w stanie wrócić na pierwsze pozycje, przez co w niedzielę kontynuowaliby pojedynek o jak najwyższe miejsce na mecie.
Planowane cztery wyścigi kwalifikacyjne miałyby się odbyć na torach, których charakterystyka nie sprzyja wyprzedzaniu. Aktualnie mają być brane pod uwagę Shanghai International, Circuit de Catalunya oraz Paul Ricard. Niewykluczone, że ostatnie wolne miejsce otrzymałoby wracające po wieloletniej przerwie Zandvoort. W przypadku Monako oraz Singapuru zrozumiałe jest, że ze względu na układ pętli tylko tradycyjne kwalifikacje będą możliwe do rozegrania.
Proponowany format pozostawia jednak wiele pytań jak sytuacja kierowców, którzy nie pojawią się na mecie kwalifikacyjnego wyścigu, czy różnice w warunkach pogodowych między sobotą a niedzielą. Ponadto w przyszłości zmagania kwalifikacyjne mogą być pożądane przez zamożnych organizatorów, chcących podnieść rangę swoich zawodów.
