Hamilton: Potrzebujemy pół roku rozwoju, by dogonić Red Bulla

Brytyjczyk uważa, że jego zespół powinien wziąć przykład z McLarena.
27.09.2310:52
Maciej Wróbel
1066wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton uważa, że Mercedes potrzebuje swoich najlepszych sześciu miesięcy rozwoju, aby być w stanie dogonić Red Bulla.

Stajnia z Brackley ma za sobą rozczarowujące Grand Prix Japonii, w którym dysponowała zaledwie czwartym najlepszym samochodem. Szybsze od Mercedesów na Suzuce - oprócz Red Bulla - okazały się również McLaren i Ferrari.

Lewis Hamilton, który już wcześniej w tym roku naciskał na zupełną zmianę podejścia w rozwoju samochodu, przyznał, że Mercedes musi zrobić wszystko, by znaleźć się jak najbliżej Red Bulla przed startem sezonu 2024.

Nie mam pojęcia w którym miejscu znajdzie się nasz samochód w przyszłym roku, ale w tej chwili jesteśmy bardzo daleko z tyłu - powiedział siedmiokrotny mistrz świata w rozmowie ze Sky Sports.

Musimy mieć nadzieję na to, że następnych sześć miesięcy okaże się naszymi najlepszymi sześcioma miesiącami pod kątem rozwoju w historii, żebyśmy mogli zredukować tę stratę i naprawdę być w stanie nawiązać walkę.

Zdaniem Brytyjczyka, Mercedes powinien wziąć przykład z McLarena - stajnia z Woking po zmianie koncepcji okazała się w drugiej połowie sezonu najbliższym rywalem Red Bulla na torze. Skok formy McLarena jest według Hamiltona dowodem na to, że nawet tak duże różnice mogą zostać zniwelowane.

Dowód mamy w postaci McLarena i nie możemy na to przymykać oczu. Musimy spojrzeć na to, co udało im się zrobić i podążyć właśnie w tym kierunku. Werzę, że mój zespół też może to zrobić, zawsze byliśmy świetni w zwiększaniu docisku samochodu.

Z tym, jak obecnie pracuje nasz samochód, samo dokładanie docisku nie wystarczy - samochód po prostu wtedy jeszcze bardziej podskakuje. Miejmy nadzieję, że wraz ze zmianą podejścia wrócimy do miejsca, na które zasługujemy. To jest mistrzowski zespół, wciąż niesamowity zespół.

Pokładam wielką wiarę we wszystkich tutaj, ale decyzje, jakie podejmiemy w tym okresie są kluczowe dla naszej trajektorii.

Daję z siebie absolutnie wszystko, ale w weekendy takie jak ten jest ciężko, zwłaszcza gdy samochód zachowuje się tak nieznośnie. Właściwie, to jest tak samo, jak w zeszłym roku. Ciągle się ślizga i podskakuje.

Jest więc trudno, biorąc pod uwagę to, ile pracy włożyliśmy w to, by dokonać postępów, a i tak nie znaleźliśmy się bliżej czołówki, przynajmniej na razie - zakończył Hamilton.