Russell najszybszy w przerywanej sesji w Meksyku

Weekend Grand Prix Meksyku jest wyjątkowy z kilku względów. Oczywiście jak wszyscy wiemy, sporą rolę odgrywa tu wysokość nad poziomem morza, na jakiej położony jest tor. Przyczepność automatycznie spada i kierowcy czasami poruszają się niczym po lodzie. Jako że łatwo tu o błąd, wyniki często są niespodziewane.

Zespoły postanowiły wykorzystać te trudne warunki i sprawdzić w nich swoich rezerwowych. Aż pięć ekip wystawiło w pierwszym treningu kierowcę, który nie ściga się na codzień. Byli to Pato O'Ward w McLarenie, Kimi Antonelli w Mercedesie, Felipe Drugovich w Aston Martinie, Oli Bearman w Ferrari i Robert Szwarcman w Sauberze.

Cała stawka na twardych oponach szybko pojawiła się na torze. Sesja jednak nie potrwała długo gdyż już w czwartej minucie wywieszono czerwoną flagę z powodu odłamków leżących na torze, w które wjechał Antonelli, delikatnie niszcząc podłogę Mercedesa.

Jako że kierowcy wyjechali po powrocie na tor na twardych oponach, czasy cały czas się poprawiały w miarę, jak tor nabierał gumy, a opony temperatury. Gdy na czele pojawił się Carlos Sainz z czasem 1:19,407, w bandach zobaczyliśmy Alexa Albona. Jego Williams był dość mocno zniszczony, a we wszystko zamieszany przypadkiem został Oli Bearman, gdyż Albon stracił kontrolę nad maszyną i uderzył w rywala, pędząc dalej w kierunku band. Na torze oczywiście pojawiła się czerwona flaga.

Po kilkunastu minutach udało się uprzątnąć uszkodzone samochody i zawodnicy wrócili na tor, tym razem większość z nich na miękkich oponach. Bardzo dobrym wynikiem popisał się Russell, który zeszedł do poziomu 1:17,998. Za nim plasowali się Sainz i Verstappen.

Czasu Russella nikt już nie pobił, ale istotne jest, że Max Verstappen na kilka minut przed końcem sesji zaraportował dziwne działanie swojego silnika. Nie wyglądało to na poważną awarię, jednak Red Bull z pewnością chciał dmuchać na zimne, ze względu na ewentualną karę za użycie kolejnej jednostki.

Z debiutantów najlepiej spisał się Antonelli, zajmując dwunastą pozycję i tracąc 1,2 sekundy do partnera zespołowego. Jeśli chodzi o pełny obraz stawki, na pewno więcej odpowiedzi dostaniemy po drugim treningu, gdy za stery wrócą etatowi kierowcy.

Jeśli chodzi o czasy to najszybszy okazał się Sainz z wynikiem 1:17,699. Uzyskał go na oponach C4 (najtwardsza mieszanka podczas dzisiejszego testu), podczas gdy drugi Piastri na mieszance C5. Za nimi uplasował się Tsunoda, ale jego wynik został ustanowiony na eksperymentalnej mieszance C6, która ma być najszybszą w przyszłorocznym komplecie.

Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 47C
Temperatura powietrza: 20°C
Prędkość wiatru: 8,3 km/h
Wilgotność powietrza: 38%
Sucho