Newey: Problemem Astona jest brak korelacji z symulatorem
Brytyjczyk uważa, iż wypracowanie rozwiązań zajmie zespołowi nawet dwa lata.
25.05.2511:13
192wyświetlenia
Embed from Getty Images
Adrian Newey przyznaje, że Aston Martin boryka się z brakiem korelacji danych z symulatora, co utrudnia programy rozwojowe bolidów.
Stajnia z Silverstone ma wyraźne problemy mimo ogromnych nakładów, by dołączyć do ścisłej czołówki. Po obiecującym sezonie 2023, w którym Fernando Alonso ośmiokrotnie wchodził na podium, ekipa stopniowo osuwa się w kierunku końca stawki. Aktualnie po siedmiu rundach Aston zajmuje siódme miejsce w tabeli z dorobkiem czternastu punktów, wszystkich skompletowanych przez Lance'a Strolla.
Jak przyznaje Adrian Newey - który obecnie pracuje nad bolidem AMR26 - część swojego czasu poświęca na konsultacje przy tegorocznym modelu.
Zdaniem 66-latka, największym ograniczeniem Astona Martina jest symulator, z którego dane nie pokrywają się z rzeczywistością.
Adrian Newey przyznaje, że Aston Martin boryka się z brakiem korelacji danych z symulatora, co utrudnia programy rozwojowe bolidów.
Stajnia z Silverstone ma wyraźne problemy mimo ogromnych nakładów, by dołączyć do ścisłej czołówki. Po obiecującym sezonie 2023, w którym Fernando Alonso ośmiokrotnie wchodził na podium, ekipa stopniowo osuwa się w kierunku końca stawki. Aktualnie po siedmiu rundach Aston zajmuje siódme miejsce w tabeli z dorobkiem czternastu punktów, wszystkich skompletowanych przez Lance'a Strolla.
Jak przyznaje Adrian Newey - który obecnie pracuje nad bolidem AMR26 - część swojego czasu poświęca na konsultacje przy tegorocznym modelu.
99 procent czasu poświęcam na przyszłoroczny samochód. Mimo to pewna grupa inżynierów nadal pracuje przy aktualnym modelu. Omawiamy jego mocne oraz słabe strony, być może część moich kolegów będzie w stanie wyciągnąć z tego wnioski.
Zdaniem 66-latka, największym ograniczeniem Astona Martina jest symulator, z którego dane nie pokrywają się z rzeczywistością.
Można powiedzieć, że po prostu mamy słabe narzędzia, szczególnie symulator. Wymaga on wiele pracy, ponieważ w tym momencie nie mamy korelacji. To fundamentalny element do prowadzenia rozwoju. Stanowi to dla nas ograniczenie, ale pracujemy nad tym. Prawdopodobnie zajmie nam to dwa lata.
Nasi ludzie są bardzo dobrzy, ale musimy sprawić, by poprzez organizację lepiej ze sobą współpracowali. To efekt czasów Jordana, Force India oraz Racing Point, kiedy wielokrotnie osiągali lepsze wyniki, niż pozwalały na to zasoby. Mimo to zespół od tego momentu rozrósł się do ogromnych rozmiarów. Musimy to dostosować do obecnych realiów. Nasz tunel aerodynamiczny oraz fabryka bezsprzecznie są najlepsze w całej Formule 1. Najbardziej skomplikowane narzędzia są jednak nadal w fazie rozwoju, choć na koniec dnia to człowiek stanowi największą różnicę.