Karting: Raport z III rundy Rotax Max Euro Challenge

Runda ta była bez wątpienia najlepszym startem zespołu Univerpal Racing
30.07.0810:25
Univerpal Racing
1393wyświetlenia

III runda Rotax Max Euro Challenge była bez wątpienia najlepszym startem zespołu Univerpal Racing w tegorocznej edycji tej serii. Karol Dąbski po bardzo dobrej postawie w czasówce i biegach kwalifikacyjnych zdołał dostać się do ścisłego finału tradycyjnie już silnie obsadzonej klasy Rotax Max Senior. Tomasz Krzemiński po średnio udanych kwalifikacjach, zakwalifikował się do biegu ostatniej szansy. Największą niespodziankę sprawił jednak najmłodszy kierowca teamu - Artur Janosz, który jak równy z równym toczył zaciekłe pojedynki z bardziej doświadczonymi zawodnikami.

Sam początek zawodów nie przebiegał po myśli polskiego zespołu. W karcie Dąbskiego doszło do uszkodzenia podstawowego silnika, a także skrzywienia nadwozia. Ekipa poradziła sobie jednak z przeciwnościami losu, wymieniła nadwozie i w kolejnych dniach Dąbski mógł bez większych problemów walczyć o awans do finału. Tor Sosnova, mimo że nie odpowiadał temu zawodnikowi charakterystyką, okazał się szczęśliwy, aczkolwiek wynik mógł być jeszcze bardziej satysfakcjonujący.

Dąbski po czterech udanych biegach kwalifikacyjnych zapewnił sobie miejsce w strefie finałowej. Wyścig przedfinałowy dał reprezentantowi Univerpal Racing 27. pole startowe w decydującej rozgrywce zawodów. Przed tym biegiem polski zespół znalazł jeszcze bardzo dobre nastawy i na efekty nie trzeba było długo czekać. Dąbski po starcie przesunął się z 27. pozycji w okolice 15. - 17. lokaty. Niestety po groźnie wyglądającym wypadku wyścig został wstrzymany, wywieszono czerwoną flagę i w tej samej chwili w tył karta Polaka wjechał jeden z niemieckich zawodników. Sprzęt Karola Dąbskiego został uszkodzony, a krótka trzyminutowa przerwa w zmaganiach wykluczyła jakąkolwiek naprawę. Dąbski, mimo nie do końca sprawnego karta, zdołał ukończyć wyścig na 26. miejscu, zdobywając pierwsze w tym sezonie punkty. Jednocześnie filigranowy kierowca z Samsonowa k. Kielc pokazał, iż podczas ostatniej rundy w belgijskim Genk będzie stanowił dużą konkurencję dla najlepszych.

Drugi z zawodników teamu - Tomasz Krzemiński po biegach kwalifikacyjnych zdobył liczbę punktów zapewniającą start w wyścigu ostatniej szansy. Bieg ten zawodnik z Legionowa ukończył na 15. pozycji. Zawody w Sosnovej po raz kolejny pokazały, jak ważne w tej serii są czasówki. Dodatkowo czeski tor posiadał konfigurację, która utrudniała walkę na dystansie. Krzemiński po 45. czasie w kwalifikacjach, w biegach z trudem musiał przedzierać się do przodu.

Najlepszą pozycją uzyskaną przez tego kierowcę w sobotnich rozgrywkach była 15. lokata w trzecim jego wyścigu.
Trzeci z reprezentantów zespołu Univerpal Racing, czyli startujący w Rotax Max Junior Artur Janosz zajął 40. miejsce w czasówce i tak jak Krzemiński wystartował w wyścigu ostatniej szansy. Najmłodszy zawodnik Univerpal Racing, który od tego sezonu rozpoczął swoją przygodę z motorsportem, pozytywnie wszystkich zaskoczył, prezentując bardzo dojrzałą jazdę. Janosz ukończył zmagania w Sosnovej na 9. miejscu w "second chance" w klasie Rotax Max Junior i jak do tej pory jest to najlepszy wynik w jego karierze.

W III rundzie Rotax Max Challenge w kategoriach, w których ujrzeliśmy reprezentantów Univerpal Racing triumfowali: Christopher Lock (Rotax Max Senior) oraz Toni Alarcon (Rotax Max Junior). Kolejna i zarazem ostatnia runda tego cyklu odbędzie się we wrześniu na torze w Genk (Belgia). Wcześniej, bo już za niecałe dwa tygodnie, zespół Univerpal Racing wystartuje w II rundzie polskich zmagań w serii Rotax. Zawody odbędą się na kartodromie w Radomiu.

Powiedzieli po zawodach

Karol Dąbski: Myślę, że dobrze nam poszło, aczkolwiek zawody zakończyły się tak jak się rozpoczęły, czyli z problemami. W piątkowej czasówce pojechałem za czołowym zawodnikiem tej serii, Holendrem Mike'iem Jossensem. Narzucił on dobre tempo, a ja to wykorzystałem, trzymając się go. W wyścigach kwalifikacyjnych, dzięki wysokiej pozycji po czasówce wystarczyło jechać z głową i kończyłem rywalizację w okolicach 10. miejsca. To dało mi awans do finałów. Przed niedzielnym warm up'em założyliśmy nowy silnik, ale trochę źle dobraliśmy dyszę, która była za mała. Miałem też problemy z prowadzeniem karta, który wyjeżdżał przodem z zakrętów. Stąd gorzej wyszedł mi przedfinał. Przed głównym wyścigiem mechanicy zmienili dyszę i wszystko wyglądało obiecująco. Ze startu awansowałem w okolice piętnastki, niestety po wypadku i wywieszeniu flagi stało się to, co się stało. Podniosłem rękę do góry, jednak zawodnik jadący za mną nie zauważył tego i wjechał mi "na głowę", uszkadzając tylną oś karta. W tym momencie było już dla mnie po zawodach, aczkolwiek po restarcie wyścigu nie dałem za wygraną i dojechałem do mety. Tor w Sosnovej jest dziwnym obiektem, jest na nim dużo szykan co mnie, jako niskiemu zawodnikowi, nie odpowiada. Fajnie w zawodach pojechali także Tomek i Artur. Ich forma cały czas rośnie i w Genk może być naprawdę dobrze.

Piotr Dąbski (szef zespołu): Bez wątpienia był to nasz najlepszy start w tym sezonie. Artur od pierwszych zawodów zrobił od ogromny postęp i odnalazł się w stawce. Naprawdę pokazał dużą odporność, bowiem jego start oglądali rodzice, co na pewno było dla niego dodatkowym obciążeniem. Pojechał bardzo ładnie i było to dla nas niesamowicie miłe zaskoczenie. U Tomka również jest poprawa w porównaniu do poprzednich zawodów. Karol wreszcie awansował do finału, jechał tam szybko i gdyby nie kolizja z winy innego zawodnika, mógł być bardzo wysoko. Na pokrzywionym sprzęcie jechał tylko 0,1-0,2 sekundy wolniej od zawodników znajdujących się przed nim. Wszyscy oglądając to byli naprawdę zaskoczeni. Jako zespół idziemy w górę, zawodnicy nabierają doświadczenia i zapowiada się interesująca druga część sezonu. Zawody były fajnie zorganizowane, do sędziowania czy obsługi nie można się było przyczepić. Atmosfera była bardzo dobra, ale oczywiście zdarzyło się kilka incydentów - jak to bywa w kartingu.

Tomasz Krzemiński: Oczywiście mogło być lepiej, ale pokazaliśmy, że jesteśmy szybcy. Karol udowodnił, że jesteśmy w stanie dostać się do finałów. W przeciwieństwie do mnie pojechał dobrą czasówkę i awans do strefy finałowej nie stanowił dla niego większego problemu. Mnie kwalifikacje czasowe nie wyszły i musiałem się przedzierać z odległych miejsc, co nie było łatwe. Nie udało mi się dostać do finałów, ale zebrałem kolejne doświadczenia. Znaleźliśmy nowe nastawy i dowiedziałem się, że nie należy robić najlepszych swoich czasów na pierwszych okrążeniach kwalifikacji. Takie szybkie "kółka" powinno się zrobić później. Tor w Sosnovej oprócz małych nierówności był dobrze przygotowany. Całe zaplecze i organizacja były naprawdę na wysokim poziomie.

Rotax Max Euro Challenge - Sosnova 2008

Rotax Max Junior
1. Toni Alarcon (Hiszpania)
2. Kevin Korjus (Estonia)
3. Fujie Ryuya (Japonia)
4. Raigo Jegorov (Estonia)
5. Artem Markelov (Rosja)
6. Aavo Talvar (Estonia)
...
37. Artur Janosz (Polska)

Rotax Max Senior
1. Christopher Lock (Wielka Brytania)
2. Ben Cooper (Wielka Brytania)
3. James Bean (Wielka Brytania)
4. Joey Van Splunteren (Holandia)
5. Josh Hart (Austria)
6. Luke Caudle (Wielka Brytania)
...
26. Karol Dąbski (Polska)
43. Tomasz Krzemiński (Polska)

Źródło: Informacja prasowa Univerpal Racing