Di Resta ocenia swoje szanse na posadę w F1 jako małe

"Jest wciąż niewielka szansa, że rzeczy potoczą się po mojej myśli"
10.01.0911:18
Bartosz Pyciarz
1230wyświetlenia

Paul di Resta uważa, że wciąż jest bardzo mała szansa na to, aby został zatrudniony przez jakiś zespół Formuły 1 na przyszły rok.

Szkot przez ostatnie miesiące łączony był z posadą testera w McLarenie, a później wymieniano go jako kandydata na kierowcę wyścigowego Force India. Pomimo, że indyjski zespół ogłosił już swój skład na przyszły sezon, a ograniczenie testów w F1 daje niewiele szans na jazdę bolidem młodym kierowcom, di Resta wciąż ma nadzieję, że otrzyma kolejną szansę w F1.

Jest wciąż niewielka szansa, że rzeczy potoczą się po mojej myśli. - powiedział di Resta w piątek podczas Autosport International Show. Najważniejsze jest to, że jestem blisko rodziny McLaren-Mercedes i mam tam wiele różnych opcji. Cały czas patrzymy, gdzie mogę kontynuować jazdę w roku 2009 i kto wie, co przyniesie nam ten rok.

Sugeruje się, że McLaren-Mercedes rozważa obecnie swoje plany związane z di Restą na rok 2009. Mógłby on zostać kierowcą testowym brytyjskiej ekipy, albo zostałby umieszczony w GP2 lub DTM w ramach starannego przygotowania do powierzenia mu jakiejś roli w F1 w roku 2010. Sam di Resta przyznaje, że jest zadowolony ze współpracy z McLarenem i Mercedesem, po świetnym sezonie w DTM.

To z pewnością świetna sprawa. - wyjaśnił. Nie mogę uwierzyć, jak bardzo rozwinąłem się w zeszłym roku i jak wiele rzeczy się zmieniło. Jednakże koniec końców wykonuję tylko swoją pracę - pracę, którą kocham. Oczywiście wykonywanie czegoś dla McLarena jest również wspaniałe. Oni są fantastycznie zgraną grupą i próbuję ich po prostu przekonać, że też mogę wykonywać dobrą robotę.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

2
rafaello85
10.01.2009 06:58
Bardzo, bardzo, bardzo maaaaaaaaałe szanse na starty... Z Force India nie pozbędą się Sutila, Fisichelli raczej także nie.
Jędruś
10.01.2009 10:50
DTM już raczej powinno odpaść bo to samochody turystyczne. GP2 bardziej , bo to chyba najlepsze przygotowanie do startów w F1. Prawda - w GP2 w debiutanckim sezonie coś zdziałać jest piekielnie trudno lecz jeśli di Resta przyrównuje się do Hamiltona czy Vettela ( szczerze powiem , że wydaje się iż ma talent na ich poziomie ) to w GP2 powinien walczyć o końcowe podium. Na 2009 rok nie ma co szukać dla siebie raczej posady w F1 , mimo i bardzo szybko się aktlimatyzuje. Dlaczego ??? Ano ... Do startów w F1 potrzeba sporo kilometrów testowych a ich Paul zrobił bardzo mało.Mógłby bez wcześniejszego przygotowania okazać się podobnym rozczarowaniem co Piquet. Tak więc posadka testera w Mclarenie i starty w dobrym zespole GP2 wydają się być najrozsądniejszym rozwiązaniem.