Wywiad z Sebastianem Vettelem na temat ROC
"Mam nadzieję, że obronimy Puchar Narodów i uda mi się wygrać indywidualny wyścig"
23.05.1011:01
2110wyświetlenia
Przedstawiamy wywiad z Sebastianem Vettelem, udzielony w tym tygodniu podczas imprezy promującej tegoroczną edycję Race of Champions, która odbędzie się w ESPRIT Arena w Dusseldorfie w dniach 27-28 listopada.
Co oznacza dla Ciebie możliwość udziału w Race of Champions po raz pierwszy na terenie Niemiec - oraz możliwość obrony ROC Nations Cup tutaj w Dusseldorfie, który wygrałeś już trzy razy?
Sebastian Vettel:
Race of Champions zawsze był szczególny, kiedy kierowcy z Formuły 1 i innych dyscyplin, takich jak rajdy, samochody sportowe, turystyczne oraz NASCAR czy Drift Challange spotykają się razem pod koniec roku. To naprawdę ekscytujące i świetne uczucie, spędzić razem kilka przyjemnych dni, mając czas na pogadanie o różnych sprawach - nawet jeśli sprawa samochodów i to, kto jest najszybszy pozostaje zawsze głównym tematem do rozmów. Fakt, że wyścig będzie tym razem odbywał się w Niemczech to nadzwyczajna sprawa i tak jak wspomniałeś, wygraliśmy już Puchar Narodów trzy razy, więc brakuje nam tylko czwartego. Ponieważ będziemy u siebie w domu, to nie możemy myśleć o niczym innym.
To musi być miłe, spotkać się ze starymi kolegami i poznać nowych, lecz kiedy siedzisz już za kierownicą samochodu, to walka musi być taka, jak w każdym innym wyścigu, ponieważ wiesz, że ścigasz się z najlepszymi z najlepszych?
SV:
Tak, dokładnie. Z zewnątrz wydajemy się być wyluzowani i zrelaksowani, ale jak tylko zakładamy kask na głowę, to jesteśmy skupieni tylko na pokonaniu swojego rywala, obojętnie czy jest to RoC Nations Cup, czy indywidualny Race of Champions. Koncentrujesz się na wszystkim i próbujesz wyciągnąć maksimum z toru. Jak tylko wsiadasz do samochodu, zaczyna się walka. Co roku jest nieco inaczej, samochody nieco się różnią i zmieniają się warunki. W ostatnich latach, zarówno w Anglii i Chinach, było bardzo zimno, więc mam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej.
Gwarantujemy, że będzie całkiem gorąco, jako że ESPIRT Arena zapewniła, że ogrzewanie będzie włączone, a dach zamknięty... Ty i Michael (Schumacher) bronicie Pucharu Narodów, lecz czy ważne jest również zdobycie prestiżowego tytułu indywidualnego Mistrza Mistrzów?
SV:
Tak, w zeszłym roku rozbiłem samochód w pół-finałach. Nie postarałem się wystarczająco, lecz jeśli nie dojedziesz do linii mety, to nie masz szans. W zeszłym roku dostałem się do pół-finałów, rok wcześniej do ćwierć-finałów. Statystycznie rzecz biorąc, powinienem dostać się do finału w tym roku. Mam tylko nadzieję, że tym razem się uda - jednak wygląda na to, że będzie bardzo ciasno! Co roku jest inaczej. Nie możesz powiedzieć, że w zeszłym roku było trudno i tak samo będzie tym razem. Dwóch, czy trzech kierowców zawsze jest najlepszych i zostają aż do samego końca. Zawsze jednak pojawiają się jakieś wzloty i upadki w zależności od tego, jak poradzisz sobie z samochodem i warunkami. Nie jest tak łatwo - szczególnie, że nie masz zbyt dużo czasu, aby przywyknąć do samochodów, za wyjątkiem garstki okrążeń treningowych. To jednak jest to, co czyni Race of Champions tak szczególnym: dla wszystkich jest tak samo i w krótkim czasie musisz odnaleźć rytm w każdym samochodzie i spróbować być najszybszym kierowcą.
Dziś potwierdziliśmy kolejnego uczestnika, którym jest Alain Prost - weźmie on udział w Race of Champions po raz pierwszy...
SV:
Okej, to miło! Mam nadzieję, że nie jest zbyt dociekliwy pod względem takich rzeczy, jak dopasowywanie foteli, ponieważ nie będzie miał na to zbyt dużo czasu. Jestem jednak pewien, że będzie dobrze. To będzie ciekawe wyzwanie.
Alain jest kierowcą z zupełnie innej generacji. Czy kiedykolwiek widziałeś jego wyścig - czy byłeś za młody, aby oglądać go, gdy zdobywał swój ostatni tytuł w Formule 1 i czy pamiętasz rzeczy, które robił?
SV:
Oczywiście śledziłem walkę Ayrtona Senny z Alainem Prostem, potem Michael wszedł do F1. Więc tak, wiem kim jest i oczywiście wiem, że zdobył cztery tytuły mistrzowskie i wygrał wiele grand prix. Poza tym wiem, że w ostatnich latach ścigał się dużo na lodzie, więc powinien dobrze sobie radzić na małym, krętym torze z samochodami Race of Champions. To na pewno będzie duże wyzwanie, aby go pokonać, a jeśli Sebastien Loeb będzie jego partnerem, to wtedy Francja będzie miała mocny zespół do pokonania w ROC Nations Cup.
Jakie są więc twoje cele na tegoroczny Race of Champions?
SV:
Nawet jeśli przede mną wciąż długa droga i wiele pracy do wykonania, to mam nadzieję na lepsze rezultaty niż w zeszłym roku - co oznaczałoby zostanie Mistrzem Świata F1 i zdobycie wszystkich trzech tytułów. To byłoby rewelacyjne. Przedtem jednak jest jeszcze dużo rzeczy do zrobienia. W Dusseldorfie mam nadzieję, że razem z Michaelem obronimy Puchar Narodów i uda mi się wygrać indywidualny wyścig.
Źródło: RaceofChampions.com