Koncerny BMW i Honda poddają się w kwestii silników na sezon 2006

18.12.0400:00
Marek Roczniak
2167wyświetlenia
Po ogłoszeniu przez FIA nowych przepisów technicznych na sezon 2006, dotyczących zmiany konfiguracji silników z V10 3L na V8 2.4L, trzy koncerny samochodowe, dostarczające swoje jednostki napędowe zespołom B.A.R, McLaren i Williams, deklarowały pozwanie federacji do sądu arbitrażowego, jako że obwiązujące obecnie porozumienie Concorde Agreement miało gwarantować pozostanie przy silnikach V10 do końca 2007 roku.

W zeszłym tygodniu przedstawiciele koncernów BMW i Honda spotkali się z prezydentem FIA, Maxem Mosleyem, w celu omówienia tej dosyć drażliwej kwestii. W trakcie tego tajemniczego spotkania, którego szczegółów oczywiście nie ujawniono, Mosley zdołał w jakiś sposób przekonać dwa z trzech opornych koncernów, iż walka z FIA nie przyniesie żadnych korzyści, zarówno im, jak i całemu sportowi.

"Zespół BMW WilliamsF1, w porozumieniu z B.A.R Honda, postanowił nie odwoływać się od przepisów dotyczących silników, planowanych na sezon 2006", powiedział szef BMW Motorsport, Mario Theissen. "Kwestionowanie prawne zmiany przepisów zabrałoby zbyt wiele czasu, w trakcie którego producenci byliby zmuszeni do prowadzenia kosztownych, równoległych prac rozwojowych. Takie działanie nie leżałoby w interesie sportu, którego przyszłość chcemy wzmocnić".

Theissen zaznaczył jednak, że jednym z powodów podjęcia takiej a nie innej decyzji była również chęć utworzenia zgodnego stanowiska koncernów zaangażowanych w wyścigi Formuły 1, co może nie spodobać się Bernie Ecclestone'owi, który walczy obecnie z trzema bankami o kontrolę na F1 i jednocześnie stara się przekonać zespoły, aby nie przeszły na stronę GPWC, oferując stosowną sumę. Skoro jednak koncerny wchodzące w skład tej organizacji prezentują coraz bardziej jednolite stanowisko, nawet jeśli Mercedes oficjalnie nadal jest przeciwny wprowadzeniu silników V8 od 2006 roku, sprawa nieco się komplikuje.

Źródło: GrandPrix.com, pitpass.com