Wprowadzenie maksymalnej długości stintu rozważane przed GP Kataru

Ma to zapobiec problemom, jakie zespoły napotkały w poprzednich latach.
08.11.2514:31
Maciej Wróbel
140wyświetlenia
Embed from Getty Images

Formuła 1 rozważa jednorazowe wprowadzenie przepisu o maksymalnej długości stintu, by uniknąć powtórki problemów z 2024 roku.

Zespoły Formuły 1, FIA oraz Pirelli rozważają wprowadzenie obowiązkowego limitu długości przejazdu podczas zbliżającego się Grand Prix Kataru, by uniknąć powtórki problemów z przebitymi oponami, które wystąpiły w 2024 roku. Jeśli plan zostanie zatwierdzony, zespoły będą zmuszone do przeprowadzenia co najmniej dwóch postojów.

Wyścig w Katarze, rozgrywany na torze Losail charakteryzującym się wysokim dociskiem aerodynamicznym, od kilku sezonów zmaga się z problemami związanymi z oponami. W 2023 roku długość przejazdu została ograniczona do 18 okrążeń z powodu obaw o uszkodzenia ogumienia spowodowane nietypowymi, piramidowymi krawężnikami toru Losail, które powodowały rozwarstwienie bocznych ścianek opon.

Na ubiegłoroczny wyścig krawężniki zostały zeszlifowane, dzięki czemu przestały stanowić problem, jednak pojawiły się nowe obawy dotyczące tzw. zużycia objętościowego. Oznacza to fizyczne ścieranie się opony i utratę jej objętości, co sprawia, że mieszanka gorzej chroni osnowę opony i zwiększa ryzyko przebicia. W zeszłym roku wskutek tego zjawiska ucierpieli Lewis Hamilton i Carlos Sainz.

Szybkie zakręty toru Losail szczególnie obciążają przednią lewą oponę, a brak znaczącej degradacji cieplnej sprawia, że kierowcy mogą mocno naciskać, zużywając ogumienie fizycznie, ale bez dużej utraty osiągów.

Dostawca opon, firma Pirelli, potwierdziła, że trwają rozmowy mające zapobiec powtórce tych problemów podczas tegorocznego wyścigu, zaplanowanego na koniec listopada. Jednym z rozważanych rozwiązań jest ponowne wprowadzenie limitu długości przejazdu, co zmusi zespoły do wykonania co najmniej dwóch pit stopów.

Wciąż jesteśmy na etapie podejmowania decyzji - powiedział inżynier Pirelli, Simone Berra. Rozmawiamy z FIA, zespołami i Formułą 1, a decyzja zapadnie niebawem. Na ten moment nic nie zostało oficjalnie ustalone

Mamy doświadczenie z poprzednich lat. Dwa lata temu chodziło bardziej o krawężniki, a w zeszłym roku o wysokie zużycie, szczególnie to objętościowe, które doprowadziło do uszkodzeń osnowy. Oczywiście bierzemy pod uwagę wszystkie te czynniki. Struktura opon nie zmieniła się znacząco pod względem wytrzymałości.

Chcemy uniknąć sytuacji podobnej do tej z zeszłego roku, gdy zespoły mogły wydłużać przejazdy, bo nie traciły wiele na osiągach, nawet jeżdżąc na mocno zużytych oponach. Dlatego analizujemy wszystkie dostępne opcje i wkrótce podejmiemy decyzję

Berra potwierdził, że limit długości stintu jest jednym z rozważanych rozwiązań.