Bianchi otrzymał oficjalną zgodę na start w Belgii w GP2

Lekarze FIA potwierdzili dzisiaj, że kierowca ART jest już gotowy do powrotu za kierownicę bolidu
26.08.1014:05
Marek Roczniak
2002wyświetlenia

To już oficjalne - Jules Bianchi powróci do rywalizacji w serii GP2 podczas tego weekendu na torze Spa-Francorchamps po tym, jak lekarze wydali mu zgodę na start zaledwie cztery tygodnie po odniesieniu kontuzji kręgosłupa.

Francuz zderzył się czołowo z Ho-Pin Tungiem w sobotnim wyścigu GP2 na torze Hungaroring po poślizgu spowodowanym własnym błędem i doznał złamania kręgu lędźwiowego, co jak początkowo przypuszczano, miało go wyeliminować z akcji na długi czas.

Na szczęście przewidywania te nie sprawdziły się i lekarze FIA potwierdzili dzisiaj na torze Spa-Francorchamps, że 21-letni kierowca zespołu ART Grand Prix, który należy również do Ferrari Academy, jest już gotowy do powrotu za kierownicę bolidu. Bianchi zajmuje obecnie czwarte miejsce w mistrzostwach.

Tung, który także doznał urazu kręgosłupa podczas zderzenia z Bianchim, musi poczekać jeszcze co najmniej dwa tygodnie ze swoim powrotem do rywalizacji. W Belgii zastąpi go w zespole DAMS były kierowca F1 - Romain Grosjean.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

4
yaper
27.08.2010 08:09
Nie każdy błaho wyglądający wypadek niesie ze sobą wymierne konsekwencje. Tung miał pecha i paradoksalnie musi pauzować dłużej aniżeli Bianchi. Nie pierwszy i nie ostatni raz widzimy coś takiego.
cwiek-f1
26.08.2010 04:42
No właśnie. Zaraz po wypadku były głosy, że Bianchi będzie miał cieżko, aby szybko wrócić na tory a o Ho-Pin miał jechać w następnym wyścigu.
Twarzer
26.08.2010 03:43
Jakim cudem Tung jest jeszcze kontuzjowany. Toz to dla niego bylo to jak walniecie w bande normalnie...
mbg
26.08.2010 01:17
YES! YES! YES! Tak trzymaj.Zrzuć Closa z 3 miejsca.