Horner obiecuje brak poleceń zespołu w finałowych wyścigach sezonu

Jedynym życzeniem Brytyjczyka jest to, by Webber i Vettel nie przeszkadzali sobie nawzajem
15.10.1015:25
Grzegorz Filiks
1942wyświetlenia

Nie - tak brzmiała odpowiedź Christiana Hornera na pytanie, czy Red Bull zacznie stosować polecenia zespołu w tym roku, gdy do końca sezony pozostały już tylko trzy wyścigi.

Obecnie dzieli ich 14 punktów, ale zarówno lider klasyfikacji Mark Webber, jak i jego młodszy kolega Sebastian Vettel mają szanse na swój pierwszy w karierze tytuł mistrza świata Formuły 1.

Flavio Briatore ostatnio bardzo ostro skrytykował stosowaną przez Red Bulla filozofię równości, jednak szef zespołu utrzymuje, że nie zamierza faworyzować któregoś ze swoich podopiecznych. Cóż innego mógł on (Briatore) powiedzieć, jako menadżer Marka Webbera? Moja odpowiedź jest prosta: 'nie'.

Oczywiście mogę przyjąć do wiadomości, że Flavio preferowałby pójście drogą Ferrari i skupienie wszystkich wysiłków tylko na jednym zawodniku, ale to byłoby złe, ponieważ oni obaj (Webber i Vettel) są w samym środku walki o tytuł. Jedyne, czego od nich oczekujemy to to, by nie przeszkadzali sobie nawzajem - cytuje słowa Brytyjczyka oficjalna strona F1.

Zdaniem Hornera „luksusem” dla Red Bulla jest posiadanie dwóch konkurencyjnych kierowców walczących o mistrzostwo, jednak niektórzy twierdzą, że to Fernando Alonso może wyjść zwycięsko z całego starcia i zagarnąć Webberowi i Vettelowi tytuł sprzed nosa. Szef austriackiego zespołu powiedział, iż nie potrzeba wykonywania dogłębnych psychoanaliz, by zrozumieć, że jeśli dwaj faceci walczą o najbardziej prestiżowy tytuł w całym sporcie motorowym, to napięcie (między nimi) jest częścią gry.

Horner nazwał kolizję obu RB6 podczas ostatniej edycji wyścigu o Grand Prix Turcji wielkim wyzwaniem, które uczy, by żadnego z nich (swoich kierowców) nie stawiać w niekorzystnej sytuacji. Jednakże Brytyjczyk stwierdził, iż zarówno Webber, jak i Vettel nadal mają szansę na końcowy triumf w tym sezonie. Obiecuję, że zespół nie będzie ingerował w walkę o tytuł.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

18
IceMan11
15.10.2010 07:53
Nie napinam się, ale Ty mówisz o wyprzedzeniu w bezprośredniej walce Vettela mającego szybszy bolid i to w Bahrajnie co jest kompletną bzdurą. Każdy wie, że nie miałby szans, ale fan Alonso powie, że miał i to spore. Myślę, że dyskusja i tak jest taka, że o kant d... można ją roztrzasnąć bo Ty jesteś jego fanem, a ja za nim nie przepadam. Ponoć przeciwieństwa się przyciągają haha. Bez skojarzeń ;>
Simi
15.10.2010 06:59
Wydaje mi się, że bardzo się napinasz, by nie przyznać mi racji... Ja uważam swoje. Moim zdaniem, by uznac Vettela za dobrego w tym sezonie, trzeba mylić kilku kierowców ze sobą... Cóż... Nie narzucam ci mojego zdania, a jedynie go przedstawiam i twierdzę, że nie masz racji. Radzę przeanalizować sezon. To tyle w tym temacie, nie zamierzam go kończyć, bo nie ma sensu. Każdy ma inne zdanie i tyle. Kolejne przedstawianie argumentów wcale nie sprawi, że będziemy mądrzejsi.
IceMan11
15.10.2010 06:23
Chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. Tak Alonso by wyprzedził Vettela podczas gdy ten wszystko kontrolował. Tak jest wyprzedziłby go. Ja się nawet z Tobą nie kłócę. Dodam, że na tym torze nikt nie wyprzedza, ale Alonso w słabszym bolidzie wyprzedziłby go z palcem w d... Blokował Vettela. Też mi dobre. Chciał go wyprzedzić, a nie blokował. Na tym wszystkim skorzystał tylko i wyłącznie Massa. Na Silverstone zepsuł wyścig Felipe i sobie. W Moncao fantastycznie jechał, ale co zrobił podczas 3-ego treningu? To już nawet cienias Vettel potrafi odróżnić kwalifikację od treningu. Fantastyczne kwalifikację oraz wyścig na SPA w wykonaniu Alonso też był majstersztykiem w jego wykonaniu. A to ponoć Massa jeździ najgorzej w deszczu. Ciekawe... Suzuka; gdyby nie pech Kubicy i Hamiltona Alonso mógłby marzyć o pudle, a tak poszczęściło mu się. Wyelimnowanie Petrova w Turcji też było niczego sobie. Węgry kolejny prezent w postaci drugiego miejsca. Hiszpania to kolejny prezent dla Alonso. Tak naprawdę miał 2 bardzo dobre weekendy czyli Włochy i Singapur. Sorry, ale Alonso w tym roku nie pokazał mi zupełnie nic. Jak juz powiedziałem: Webber, Vettel oraz Hamilton wypadają znacznie lepiej. Webber tak swoją drogą wyeliminował więcej kierowców niż Vettel, ale jak jechać w tych statystkach to tylko po Sebastianie.
Simi
15.10.2010 05:54
To SIĘ nie pytaj, tylko MNIE zapytaj. Prawdopodobnie gdyby nie jego chęć walki i wielki talent, nie liczyłby się w walce o tytuł. Zwycięstwa na Monzy i w Singapurze były bardzo dobre, start w Niemczech też. Zapewne gdyby nie to, że blokował Vettela, Massa nie wyszedłby na prowadzenie - dlatego uważam, że to zwycięstwo było zasłużone. w Bahrajnie kręcił naprawdę dobre czasy. Mógłby się zbliżyć do Vettela i go wyprzedzić - młodzik mógłby nie wytrzymać pojedynku psychicznie. Poza tym dobrze jechał w Australii, tylko miał pecha na początku, w Monako także zaliczył dobry wyścig, za Malezję należy mu się szacun... Pobija Massę na głowę i ma szanse na tytuł w bolidzie, który wcale nie jest taki genialny. Co do Vettela - dwukrotnie rozwalił kogoś (i siebie) na wyścigu, popełnił błąd na starcie do Gp Wielkiej Brytanii i strzelił gafę za samochodem bezpieczeństwa - takie błędy sprawiają, że, jak dla mnie, to kierowca, który nie zdobędzie żadnego uznania za ten sezon.
IceMan11
15.10.2010 05:39
Mogę wiedzieć co Alonso w tym sezonie zrobił, że niby będzie wartościowym mistrzem? Ja się pytam. Miał 3 dobre weekendy z czego 2 w pełni zasłużone czyli Monza i Singapur i już jest wartościowy? Bez przesady, na tym polu wygrywają z nim Webber, Vettel oraz Hamilton. Ta trójka zdecydowanie więcej pokazała w tym sezonie.
Simi
15.10.2010 05:14
Oj Horner, Horner... Gdyby Vettel prowadził, już byłby podział. Zgodzę się z vivonem - Webber i Alonso będą wartościowymi mistrzami.
spiggy
15.10.2010 05:08
Facet do kobiety -Obiecuje, ze wiecej pil nie bede... Mniej tez nie :-) ech mlodosc, naiwnosc (ze tak zacytuje klasyka)
dan193t
15.10.2010 04:56
A w ogole to mistrzem powinnien byc tylko i wylacznie Kubica reszta to zlodzieje... Nie ma co, obiektywny obiektywizm rzadzi. Pozdrowcie Zientara i Boro
vivon
15.10.2010 04:24
co do hamiltona i buttona sie zgodze ze obaj tak naprawde nie zaslugiwali na tytul. hamiltona nawet nie nazywam mistrzem. mistrzami byli Senna czy Prost, on tylko wymeczyl zwyciestwo. natomiast uwazam ze jezeli wygralby Alonso lub Webber to nie mielibysmy na co narzekac. oni sa spoko,
Kamikadze2000
15.10.2010 04:20
Jeśli chodzi o Raikkonena, jedyną pomocą dla niego było właściwie tylko ułatwienie wygrania wyścigu w Brazylii, ale to przecież logiczna sprawa. ;) W przypadku Buttona Barrichello sam doprowadził do tego, że szybko stracił dystans do Brytyjczyka, tymi wręcz kompromitującymi błędami. Zdecydowane stawianie na jednego kierowcę mieliśmy w przypadku Hakkinena, Schumachera i Hamiltona. Z tym się zgodzę... ;) No i jeszcze Alonso.... ;)
patgaw
15.10.2010 03:41
Jedno jest pewne, kto nie zostanie mistrzem na pewno nie bedzie mozna o nim poweidziec ze jest wartosciowym mistrzem. tak samo jak w 2 poprzednich sezonach. kamarinho1991 - w 2007. Dopiero jak Massa stracil szanse na mistrza to zdecydowali sie postawic na Raikkonena.
nexxtsevo
15.10.2010 03:21
Tak na prawdę w interesie zespołu jest mistrzostwo w konstruktorach a nie w kierowcach - za to jest kasa. Dla tego właśnie powtarza ze zależy mu aby obydwa samochody zdobywały punkty.
mbwrobel
15.10.2010 03:03
@vivon - od dawna.
vivon
15.10.2010 02:57
button to akurat moze nie najlepszy przyklad. prawda jest taka ze RBR jest teraz w takiej sytuacji ze nie ma za bardzo po co jednego z kierowcow faworyzowac. jesli tylko zajdzie taka potrzeba to beda to robic nie zwazajac na swoje obietnice. inna sprawa ze jakby Vet byl teraz przed Web to horner zaklamany wiesniak mowil by to samo, ale cale RBR faworyzowalo by vettela. Briatore jest oficjalnym menadzerem Webbera? od dawna? czy Alo ma jeszcze szanse? niby tak ale tylko gdy RBR cos schrzani. blad vettela itp. to jest bardzo prawdopodobne. inna sprawa ze gdyby RBR nie faworyzowal Vettela od poczatku sezonu to teraz nie musieli by sie obawiac o Alonso, bo punkty ktore stracili przez zachowanie Vet juz daly by im tytul. pamietajmy jeszcze o silnikach ktore moga odegrac pierwszarzedna role w walce o tytul. czy Alo ma szanse na tytul patrzac na silniki? watpie. nie da rady przejechac tylu gp na jednym silniku
Hunter-sw
15.10.2010 02:38
„Cóż innego mógł on (Briatore) powiedzieć, jako menadżer Marka Webbera? Moja odpowiedź jest prosta: 'nie'”. A cóż innego miał powiedzieć Horner który faworyzuje Vettela... gdyby Vettel prowadził w klasyfikacji kierowców to już Webber miałby zakomunikowane odpowiednie decyzje zespołu, ale Marka przecież nie uczyni nr1 !!!
kamarinho1991
15.10.2010 02:32
Niestety, ale czy się to komuś podoba czy nie, najlepsza opcja, to lider i solidny drugi kierowca. Dwaj równi kierowcy to średni wybór. Powiedzcie mi kiedy ostatni raz mistrzostwo zdobył kierowca, który nie był wyraźnie faworyzowany przez swój team? 2009 Button 2008 Hamilton 2007 Raikkonen 2006 Alonso 2005 Alonso 2004 Schumacher itd. Myślę, że każdy znający się na tym sporcie przyzna mi rację.Pozdrawiam.
bukuć
15.10.2010 01:40
http://www.f1wm.pl/php/wiad_gen.php?id=18161&strkom=0 Proszę spojrzeć. News z 11 września - przeleciało GP Włoch , Singapuru , Japonii. Czy oprócz zdychającego silnika były podejrzenia o TO w Puszkach?
BARBP
15.10.2010 01:28
Przypadkiem żeby to się nie skończyło tak jak w 2007 roku gdzie kierowcy McLarena oddali swój tytuł dla Raikkonena który był faworytem Ferrari. Jedna z moich opcji: Vettel wygrywa wyścig i zajmuje w kolejnym wysokie miejsce, odbiera przy tym punkty Webberowi a Alonso i Hamilton się zbliżają lub wyprzedzają Webbera po czym Vettel kolejny raz po PP nie dojeżdża do mety po swoim głupim błędzie a Webber nie odrobił straty do załużmy Alonso.