Red Bull nie zamierza użyć poleceń zespołowych w Abu Zabi

Horner: "Jestem przekonany, że ostatecznie kierowcy zrobią wszystko, co należy dla ekipy"
08.11.1010:18
Michał Roszczyn
1913wyświetlenia

Kierownictwo Red Bull Racing, przekonane o właściwym zachowaniu Sebastiana Vettela w przypadku zaistnienia określonej sytuacji, zamierza samym kierowcom pozostawić decyzję o poleceniach zespołowych w finałowym Grand Prix Abu Zabi.

Świeżo-upieczeni mistrzowie wśród konstruktorów odmówili skupienia pełnej uwagi na swoim wyżej sklasyfikowanym zawodniku - Marku Webberze - w decydującej fazie sezonu, dzięki czemu obaj kierowcy stajni z Milton Keynes nadal liczą się w grze o tytuł przed finałową rundą.

Taktyka ta postawiła jednak Red Bulla w sytuacji, gdzie jeżeli Vettel wygra na torze Yas Marina przed drugim na mecie Webberem, podczas gdy Fernando Alonso ukończy rywalizację jako trzeci, to wówczas tytuł powędruje do reprezentanta Ferrari. Oznacza to zatem, że austriacki team może znaleźć się w takim położeniu, że jedyną drogą gwarantującą mistrzostwo wśród kierowców będzie oddanie przez Niemca pozycji na rzecz partnera zespołowego w drugim RB6.

Sebastian Vettel nie chciał jednoznacznie potwierdzić, czy podążyłby tą właśnie drogą. W moim przypadku jest to całkiem proste. Mogę postarać się zoptymalizować mój rezultat, dać z siebie wszystko i powtórzyć wczorajszy wynik, a reszta zależy od tego, gdzie będą Mark i Fernando. Z pewnością będzie trzeba zdecydować w zależności od sytuacji. Jedno jest pewne: Myślę, że obaj z Markiem wiemy, jak zareagować. Było kilka nieodpowiednich chwil i raczej nie chcemy ich powtórzyć.

Natomiast kierujący stajnią z Milton Keynes - Christian Horner wyraźnie zaznaczył, że jego team nie wyda jakichkolwiek poleceń zespołowych ze stanowiska dowodzenia. Nie sądzę, byśmy musieli zmierzyć się z podjęciem trudnej decyzji. Mamy dwóch kierowców, którzy jeżdżą dla zespołu i cieszą się ogromnym oraz równym wsparciem w tym sezonie. Błędem byłaby zamiana ich kolejności we wczorajszym wyścigu, ponieważ obaj mają szansę na wygranie mistrzostw świata.

Nikt nie ma kryształowej kuli, nikt nie może przewidzieć, co się wydarzy w kolejny weekend i cały czas staraliśmy się z wszystkich sił, by traktować ich równo. Oczywiście jeśli znajdą się w sytuacji, gdzie jeden z nich - z powodu braku szans na tytuł - będzie musiał pomóc drugiemu, to wówczas oczywiście potrafię sobie wyobrazić, że zamienią się miejscami. Niemniej decyzja musi należeć do kierowcy. Wystarczy przyjrzeć się charakterom zawodników nas reprezentujących, by stwierdzić, czy postąpią z myślą o jak najlepszych wynikach ekipy.

Zapytany, czy jest pewny odpowiedniej reakcji Vettela w wymagającej tego sytuacji, Horner odpowiedział: Ostatecznie to ich decyzja. Obydwaj jeżdżą dla zespołu i wiem, że zachowają się najlepiej, jak mogą w razie zaistnienia takiej sytuacji. Nikt nie posiada kryształowej kuli i nikt nie może przewidzieć, co nastąpi za tydzień. Obaj nasi zawodnicy wybierają się na ostatnie grand prix z realnymi szansami na zdobycie tytułu.

Będziemy wspierać obu naszych kierowców równo i obaj jeżdżą dla teamu. Jestem przekonany, że ostatecznie zrobią wszystko, co należy dla ekipy. Nie mam żadnych wątpliwości odnośnie tego. Gdyby taka sytuacja miała miejsce dzisiaj, jeżeli Fernando byłby przed nami, wówczas Sebastian oczywiście zrobiłby co trzeba dla dobra zespołu. Jednakże sytuacja taka nie nastąpiła. Obydwaj zabrali dzisiaj cenne punkty Fernando i obaj zmierzają do Abu Zabi ze stratą odpowiednio ośmiu i piętnastu punktów, co przy obecnym systemie punktacji - jak widzieliśmy - może zostać szybko zniwelowane.

Vettel wygra mistrzostwa, jeżeli na Yas Marina przekroczy linię mety jako pierwszy, natomiast Alonso nie zdoła finiszować na czwartym bądź wyższym miejscu. Tymczasem Webber sięgnie po pierwszy swój tytuł w karierze, odnosząc zwycięstwo przy trzeciej lub niższej lokacie Fernando.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

14
paolo90pl
09.11.2010 11:12
dlatego wygra Hamilton :) dublet McLarena w Abu Zabi, i kolizja Alonso-Webber I w tej sytuacji MŚ jest Hamilton :)
82TOMMY82
09.11.2010 09:18
ci w RBR to jakies debile - i to aroganckie w dodatku. Horner zachowuje sie tak jakby 1-2 miejsce bylo zarezerwowane dla jego kierowcow - i oni sie juz dogadaja miedzy soba ktory bedzie 1 a ktory 2 - w zaleznosci od tego gdzie bedzie Alonso z tylu. Sam juz nie wiem komu kibicowac teraz - z jednej strony nietrawie Alonso, a z drugiej Hornerowi nalezy sie sroga nauczka za taka bute...
christoff.w
09.11.2010 06:44
ze stanowiska dowodzenia nie ale przed wscigiem owszem.Co za mydlenie oczu.
Kamikadze2000
08.11.2010 03:18
Hehehe, dobra byłaby sytuacja, gdyby Seb przepuścił na okrążenia przed metą Marka, a kilka chwil później silnik Alonso odmawia posłuszeństwa! To byłby dopiero HICIOR!!!! :))
falconf1
08.11.2010 02:02
Już mnie irytują te kalkulacje zamienią się czy się nie zamienią. Normalnie zaraz będę życzył zwycięstwa Hamiltonowi, wtedy ich wszystkich pogodzi. Poza tym tak jak wczoraj powiedział Alonso "wiemy co musimy zrobić żeby zdobyć tytuł" czyt. Alonso dojedzie na co najmniej drugim miejscu i nie będzie się oglądał na to co zrobi RBR.
SkC
08.11.2010 01:55
Czyli mistrzem zostanie.... Hamilton :) , ponieważ Red Bulle się skasują a Alfonsowi silnik się zakopci
Loxley
08.11.2010 01:03
RBR robi wszystko, żeby tylko nie wygrać WDC.
LUKE
08.11.2010 12:44
no to po ptokach i alonso mistrzem
zoolwik
08.11.2010 11:41
Poprawnie zdanie redbulla powinno brzmiec, ze nie zamierzaja uzyc polecenia ktore spowoduje oddanie pozycji na korzyść webbera. Nie bardzo wierze w to, ze sie webberowi w brazyli silnik grzal. Nie jestem w stanie tego udowodnic ani nikt nie jest, ale sam fakt, ze webber to potwierdzil wcale nie znaczy, ze tak faktycznie bylo. On teraz pewnie woli byc grzeczny bo z wczesniejszych przykladow widac ze wojowaniem nic nie wskora. A polecenie nie wyprzedzania kolegi z zespolu to tez TO.
IceMan11
08.11.2010 09:48
Przecież Vettel nie jechał na 100% jak go Webber doganiał. Wystarczy spojrzeć na początek wyścigu jak Vettel mu uciekał. Po restarcie też uciekał, więc jaki szybszy? Czemu Alonso doganiał Webbera? Bo ten też zwolnił. Czy to znaczy, że Alonso był szybszy? raczej nie :)
francorchamps
08.11.2010 09:43
Marzy mi się dublet RBR z Markiem na P1 i Alonso na P3.. Nie żebym miał cos przeciwko Alonso, poprostu Fernando pewnie jeszcze nie raz będzie MŚ a Webber ma na to ostatnią WIELKĄ szansę.. Co do "TO" w RBR, to nie żebym powtarzał Borowczyka, ale troche dziwne było jak Mark w pewnym momencie odrabiał do Vettela po 0,2s na kółku i dostał info: grzeje ci się silnik, a gdy Vet odjechał mu na 4 sekundy a do końca było 2 okrążenia Webber "dostał zgodę" aby przycisnąć... I nawet nie przeszło mi przez myśl że faworyzuja Vettela, tylko jeśli już, to nie chcieli powtórki z Turcji.. pozdrawiam!
maczala1
08.11.2010 09:39
Przecież to oczywiste, że muszą tak zrobić. VET chce dalej jeździć w RBR w kolejnych latach i po prostu musi zagrać "zespołowo". Co innego, gdyby sytuacja była odwrotna. Można założyć, że WEB by się na nich wypiął, o ile planował by odejście po tym sezonie.
jpslotus72
08.11.2010 09:37
Lepiej późno niż wcale... Chociaż nie jestem tak do końca pewien reakcji Vettela (może zrobić "błąd" przy przepuszczaniu Webbera i Australijczyk wyląduje na poboczu) - ale wierzmy w resztki rozsądku w głowie młodego Niemca. Nigdy nie byłem entuzjastą TO, ale skoro Ferrari wyraźnie się nim posłużyło, to RBR ma prawo do rewanżu...
IceMan11
08.11.2010 09:26
A nie mówiłem? Pisałem o tym wcześniej w innym news'ie. Kierowcy już dostali wiadomość co mają robić :) Ja chcę MŚ dla RBR. Czy to będzie Vettel czy Webber nie ma różnicy, ale coś czuję, że jakiś RBR nawali i będą nici z mistrzostwa. No chyba, ze Hamilton wskoczy na drugie miejsce, a Webber i Alonso będą kolejno na 1-szym i 3-cim miejscu.