Red Bull: Vettel znów musi mieć najszybszy bolid, inaczej go stracimy

'Czerwonym Bykom' marzy się podpisanie z Niemcem nowej umowy obowiązującej do 2015 roku
15.11.1016:09
Grzegorz Filiks
4936wyświetlenia

Red Bull w następnym sezonie znów musi dostarczyć Sebastianowi Vettelowi najszybszy bolid, by zatrzymać go u siebie - przyznał Dietrich Mateschitz. Niemiec spełnił wczoraj w Abu Zabi marzenia firmy produkującej napoje energetyzujące i został najmłodszym w historii F1 mistrzem świata.

On jeszcze kilka razy sięgnie po tytuł pod warunkiem, że będzie siedział w odpowiednim samochodzie - powiedział Mateschitz austriackiej telewizji ORG. Damy z siebie wszystko, by właśnie taki mu dostarczyć. Jeżeli nie będziemy w stanie tego zrobić, to pozwolimy mu odejść gdzieś, gdzie mógłby znów zostać mistrzem - wyznał miliarder.

Obecny kontrakt 23-letniego Vettela obowiązuje do końca 2011 roku z możliwością przedłużenia współpracy o dodatkowy sezon, jednak Red Bull wyraził chęć zawarcia nowej umowy ważnej aż do sezonu 2015. Willi Weber, dawny menedżer innego niemieckiego kierowcy - Michaela Schumachera przewiduje, że kolejny kontrakt Vettela będzie kosztował Red Bulla dużo więcej pieniędzy.

Weber stwierdził jednak, że Vettel nie ściga się w najlepiej opłacalnych czasach dla zawodników F1. Czuję, że Michael (Schumacher) i ja żyliśmy w najlepszych czasach dla F1, tego już nie da się powtórzyć. Dziś nie ma dostępnych tylu pieniędzy - powiedział słynny menedżer agencji prasowej SID.

Źródło: motorsport.com

KOMENTARZE

56
Jędruś
19.11.2010 07:08
Przypomina mi się ubiegły rok. W połowie roku Button to kierowca idealny, talent który wybuchł dopiero teraz, kierowca prawie na miarę Schumachera. Koniec roku : najgorszy mistrz w historii. Fakt, że Vettel w tym roku popełnił sporo błędów.Sam go za to krytykowałem.To związane jest z jego charakterem,młodością i podejściem do ścigania.Alonso powiedział, że ten rok był jego najlepszym w karierze.W pierwszej fazie sezonu popełnił również sporo błędów(za które jednak płacił mniej srogo niż Vettel).Jeździł regularnie średnim F10 i to właśnie spowodowało, że do końca walczył o mistrzostwo. Mówicie, że Webber to mierny kierowca. Był wstanie pokonać nie raz Vettela w kwalifikacjach,utrzymywać jego tempo,popełniać mniej błędów.To jednak kierowca który ma lat 34 i spore doświadczenie w F1.Z pewnością mistrzostwo uzyskane w końcówce po walce z kierowcą postrzyganym jak Webber najszybszym samochodem w stawce nie czyni Vettela kierowcą wielkim.To dobrze.Ma jeszcze dużo do udowodnienia i cele na lata kolejne. W przyszłym roku bd musiał pokazać, że jest wstanie wykorzystywać pełny potencjał bolidu, regularnie pokonywać Webbera i nie popełniać głupich błędów.Button w tym roku udowodnil, że wiele osób mialo o nim zle zdanie, bo był wstanie walczyć do końca z Hamiltonem(owszem było widać kto jest lepszy ale Hamilton to klasa sama w sobie, więc porażka z nim tak nie boli).
NEO86
18.11.2010 01:34
Ci wszyscy którzy krytykują Vettela że nie zasłużył na tytuł są po prostu wściekli że to nie ich zespoły wygrały mistrzostwa. Sebastian to świetny kierowca i niech jeszcze nabierze więcej doświadczenia to nikt z nim nie wygra @ Sgt Pepper To właśnie Hamilton przy Vettelu nie ma pojęcia o jeżdżeniu. Spychał innych z drogi rozbijał się w śmiesznych sytuacjach itp. itd. Co do twojej babci to skończ te wypociny bo to żałosne :( A nie możesz pojąć bo to dla Ciebie za trudne że Vettel miał w tym sezonie kilka awarii które pozbawiły go mnóstwa punktów Popieram IceMan11, Arya i francorchamps Za kilka lat jak Vettel będzie miał kilka tytułów mistrz świata to będę się śmiał tak jak teraz to robię z takich ludzi jak modlicha i sgt pepper którzy nie mogą pojąć że Red Bulle były w tym roku awaryjne i nie za szybkie na prostej :)))
saub
16.11.2010 06:56
YAHoO W moim odczuciu, lepsze takie zwycięstwo (bądź co bądź w pełni zasłużone i to w trudnych warunkach) niż podarowane przez Hamiltona, który chciał sprawdzić wytrzymałość bolidu swojego i Raikkonena (z góry mówię, że nie chciałem być złośliwy, żeby nie było) ;-) Nie potraktuję tego jako złośliwość, ale ani Ty ani ja ani nikt inny nie wie, czy gdyby Hamilton nie narobił bałaganu to Robert by nie wygrał. Nawet bez tego zamieszania miał spore szanse (w miarę niezły samochód - wtedy jeszcze rozwijany przez BMW, odpowiadający mu tor no i był nieźle nastawiony psychicznie). Jeśli chodzi o Vettela pozostaje przy swoim, mistrzostwo dał mu ten wspaniały bolid Red Bull. Zgadzam się natomiast z Tobą w kwestii jego dalszej kariery. Poczekajmy a zobaczymy, czy kiedy auto nie będzie tak fantastyczne on nadal będzie w czołówce jak Robert i Rosberg w tym sezonie.
modlicha
16.11.2010 05:55
@YAHoO Nikt mu nie odbiera prawa do uczuciowości, nikt mu nie odbiera prawa do błędów jak będzie miał nawet 33 lata, nikt mu nie odbiera mistrzostwa na które zapracował największą ilością punktów. Spory toczą się o to że: 1. gest Alonso był - be, fe, buractwo, buc itp. itd. 2. gest Vettela (turcja) wynikał z młodości, wrażliwości i emocji ;-) OBA BYŁY ŻAŁOSNE I PROSTACKIE i w obu przypadkach mogą mieć pretensje do siebie. I bez sensu usprawiedliwianie. Druga sprawa: Zwolennicy Vettela obruszyli się gdy inni stwierdzili że kierowcy w RBR nie są najlepsi bo kilku innych w stawce zdobyłoby mistrza szybciej i zdominowaloby sezon. I zaczęło się ze bolid RBR wcale nie był taki fajny i taki super och i ach - a g.....guzik prawda! To był samochód z kosmosu przez cały rok - a nie jak w tamtym roku Brawn tylko przez kilka pierwszych wyścigów. Różnica była kolosalna, nawet McLaren w 2007 nie miał takiej przewagi nad Ferką jak teraz RBR nad resztą na każdym typie toru. Wiec bez sensu te próby umniejszania że mała prędkośc na prostej itd. Co stracili na prostej 0,2 sek to na krętej części zyskali 1,2s. To jest samochód wręcz kompletny w przeciwieństwie do kierowców. I to że dobry "rzemieślnik" jak Webber przegrał tylko o włos nie działa na plus na ogólny obraz Vettela - powtarzam jest zabójczo szybki ale ma problemy z walką kolo w koło i z wyprzedzaniem nawet w super bolidzie. Wiec nie dziwcie się że ktoś znajduje w stawce kilku którzy pozamiataliby sprawę duuużo wcześniej. I jeszcze jedno awaryjność...dzisiejsze bolidy są tak podkręcone do granic możliwości wyżyłowane że obchodzenie się z nimi przez kierowcę ma wpływ na awaryjność - tak mi się zdaje przynajmniej. Bo jakoś silniki Renault nie psuły się pozostałej trójce kierowców.
YAHoO
16.11.2010 05:15
@saub: Vettel na razie nie udowodnił tego co twierdzą jego sympatycy, popełnia rażące błędy, często myli się, nie panuje nad nerwami w trudnych chwilach (gest w stosunku do Webbera z Turcji). Oczekujesz od 23-letniego faceta bezbłędnej i perfekcyjnej jazdy w każdym wyścigu? Proszę Cię... Nawet taki Alonso czy Hamilton nie jeżdżą bezbłędnie, a Ty chcesz bezbłędności u kierowcy krótszego stażem niż Ci dwaj Panowie. On ma czas, myślę że jeszcze jeszcze rok, może dwa i się wyrobi w kwestii błędów, bo szybkość ma. W kwestii Monzy 2008 - wiem, że sporo okoliczności sprzyjało, ale bądź co bądź był deszcz, było ślisko i na dodatek na prowadzeniu był młodziak stojący przed wielką szansą. W takich warunkach każdy kierowca mógł popełnić błąd - Vettel pokazał spokój, opanowanie i dowiózł zwycięstwo do mety. W moim odczuciu, lepsze takie zwycięstwo (bądź co bądź w pełni zasłużone i to w trudnych warunkach) niż podarowane przez Hamiltona, który chciał sprawdzić wytrzymałość bolidu swojego i Raikkonena (z góry mówię, że nie chciałem być złośliwy, żeby nie było) ;-) A temat Webbera pominę, bo skoro Kangur dostał komunikat o "oszczędzaniu paliwa" a na dodatek Vettel był od niego szybszy na prostej i mimo wszystko Australijczyk walczył jak lew to brak słów dla niego. No ale zmieńmy temat, chodzi o gest Sebastiana - jest energiczny, młody, głodny zwycięstw i zrozumiałe, że kieruje się emocjami. Nie twierdzę, że nic się nie stało, bo to zachowanie było dalekie od idealnego, ale należy tez pamiętać że tam też ścigają się LUDZIE i takie spontaniczne gesty wywołane nadmiarem emocji się zdarzają. W Abu Zabi przecież też okazał emocje gdy leciały mu łzy po zdobyciu tytułu.
Sgt Pepper
16.11.2010 02:49
@ modlicha POPIERAM :)
modlicha
16.11.2010 02:25
@Iceman Dobrze prawisz odnośnie geniuszy kierownicy takich jak Kimi, no może też i Montoya oraz nie zapominaj Hakinnen. Ale z tych lat w głowie utkwiły mi nie to kiedy i w jakich okolicznościach zdobywali mistrzostwa tylko niesamowite manewry w ich wykonaniu. Do dziś pamiętam jakie karkołomne wyprzedzania miał Hakinnen gdy objeżdżał Schumiego - a wtedy objechać Schumacher było nie lada wyczynem do tego jeszcze zagrożeniem życia i zdrowia. Jak wspaniale wyprzedzał Mansel i wiele wiele innych. Jeszcze na czarnobiałym tv gdzieś w końcówce lat 80-tych pamiętam jak Prost i Senna w McLarenach wyprzedzali się po kilka razy na Hungaroring zamieniając co chwilę pozycje 1 i 2. Oni wszyscy też popełniali błędy ale nie wiele z nich pamiętam. A co zapamiętam z sezonu 2010? Jak pomysle o Vettelu to od razu ma takie obrazy - rozwalony Kubica przy próbie wyprzedzania (wiem to rok wcześniej), rozwalony Mark w Turcji, rozwalony Button, i nie pamietam który wyścig ale Vettel niweluje 10 sekundową stratę do Sutila (albo Luzziego - kogoś z FI w każdym razie) w ciągu 5 okrażeń czyli odrabiał 2s/1okr. Po czym nie jest wstanie wyprzedzić wolniejszego samochodu przez 20 okrążeń i na koniec w desperacji wypycha konkurenta z toru na pobocze. Pamiętam że Sutil krzyczał jeszcze wtedy przez radio że "Vettel mnie wypchnął". Wiec jakoś nie pasuje mi do obrazu tych kierowców których przytoczyłeś. Ewidentnie ma kłopoty z walką koło w koło i dlatego wcale nie dziwią mnie opinie że Hamilton czy Kubica pozamiataliby stawkę w RBR kilka wyścigów wcześniej. Oczywiście jest mistrzem bo z tej 4-5 pretendentów zebrał najwięcej punktów ale wszystko było o włos i w sumie wstyd dla kierowców RBR że w takim bolidzie tak dali się podgryzać przez konkurencje...z korzyscią dla nas widzów oczywiście ;-)
zoolwik
16.11.2010 09:20
francorchamps zapominasz, ze inni tez mieli awarie, a poza tym awarie nie wynikaja z losowosci tylko konstrukcji i uzytych materialow. wiec to jest blad konstrukcyjny i wpisany w charakterystyke bolidu a nie pech. Poza tym zgadzam sie z sqt petterem wiec nie bede powtarzal co napisal, natomiast reszcie wspolczuje troche braku logiki lub ewentualne zaslepienie/niedowidzenie faktow. Ogolnie uwazam, ze ten artykul potwierdza tylko, ze puszki w 100% stosowaly TO na korzysc vettela przez caly czas i go faworyzowaly, wlasnie z obawy - jak sie teraz przyznali - ze w innym przypadku mogli by go stracic.
IceMan11
16.11.2010 08:53
Dobrze, że ci krytycy oglądają F1 od sezonu 2007 bo jak widać dla nich i Kimi i Juan i wielu wielu innych z tamtych lat byłoby cieniasami w dobrych bolidach. Dzięki Bogu i ja tutaj nie żartuję. Czemu ich doceniacie? Bo ich nie widzieliście. W przyszłości kierowcy, których teraz nazywacie przeciętnymi będą wielkimi kierowcami, których młodzi będą podziwiać. Jakie wnioski?
tommyline
16.11.2010 08:27
Niczego nie ujmując Vettelowi, bo w ostatnim wyścigu zrobił swoje, to tytuł raczej przegrał Alonso niż wygrał Vettel. A każdy sezon jest wypadkową pecha i błędów każdego z kierowców, i każdy zalicza swoje, wygrywa ten, który ma ich mniej. Myślę, że przynajmniej jedna trzecia kierowców jeżdżących w F1 wygrałaby mistrzostwo w RB w tym roku.
francorchamps
16.11.2010 07:32
Nie chciałbym wyjść na jakiegoś adwokata Vettela (nigdy) Ale uwzględniając jego błędy, ale i awarie przez które stracił (na gorąco licząc) około 60-70pkt, bilans wychodzi na to że powinien wygrać MŚ z przewagą około 50-60pkt nad drugim Alonso.. Chociaż z drugiej strony, awarie są wliczone w ten sport, gdyby w 2008 na Hungaroringu Massa dojechał do mety to Hamilton do dzisiaj niemiałby MŚ... eh, pokręcone to wszystko...
Sgt Pepper
16.11.2010 06:38
No ok, z Buttonem może przesadziłem trochę. Jednak rok 2010 w jego wykonaniu zapamiętam jako rok dbania o opony, dobrych strategii oraz niespektakularnej jazdy. Wracając do mistrza... Webber to przeciętny kierowca, na pewno nie jest kierowcą pokroju Hamiltona, Buttona, Alonso, czy Kubicy. Skoro taki Webber mając ułamek poparcia teamu walczy o WDC i prowadzi w rankingu z super-hiper-arcy-zdolnym Vettelem, który ma 100% wsparcie, no to sorry- albo ja i cały świat mylimy się w ocenie Webbera, albo Vettel nie jest taki dobry jakim go malują. Jedno z dwóch. Innej opcji nie ma.
paymey852
16.11.2010 01:31
@Sgt Pepper- tez tak to widze, ale faktycznie nie doceniasz Buttona, ostatnio wspominał ze zbyt czesto miał wymienianych ludzi wokół siebie, a to naprawde nie pomaga.
christoff.w
16.11.2010 01:01
bezkonkurencyjny bolid to prawie podstawa! ;)
saub
15.11.2010 09:25
francorchamps Ok. Chcę tego samego, również czekam na wielkie wyścigi i tytuły mistrza świata z tą różnicą, że ja kibicuję Robertowi. 20 lat temu nawet nie marzyłem, że kiedykolwiek zobaczę Polaka w F1 a tu niespodzianka. Nie tylko znalazł się w tej ekskluzywnej serii, ale jest naprawdę nietuzinkowym zawodnikiem z papierami na mistrza. również Cie pozdrawiam. YAHoO Vettel dostał ten fotel w nagrodę za wręcz fenomenalną jazdę w Toro Rosso (deklasował swoich rywali zespołowych, Jazdę fenomenalną?! Błagam, bez tak wielkich słów. Mistrzostwo mistrzostwu nie jest równe, tego chyba udowadniać nikomu nie potrzeba. Vettel na razie nie udowodnił tego co twierdzą jego sympatycy, popełnia rażące błędy, często myli się, nie panuje nad nerwami w trudnych chwilach (gest w stosunku do Webbera z Turcji). Na koniec odniosę się do jego zwycięstwa z 2008 roku na Monzy. Osiąga ono już wymiar wręcz boski. Proszę sobie jednak przypomnieć przebieg kwalifikacji. Deszcz wyeliminował faworytów, którzy startowali z końca stawki, a Vettel ruszał z pierwszej pozycji, dodatkowo za samochodem bezpieczeństwa, co uchroniło go od walki na starcie. (Tak na marginesie to Vettel bodajże już trzykrotnie startował w deszczu za SC).Warunki w trakcie wyścigu i układ toru dawałyby fory każdemu, kto jechałby jako pierwszy. Osobiście nic do niego nie mam, ale nie podobają mi się te głośne zachwyty kibiców Sebastiana. W statystykach zostanie zapisany jako mistrz świata, ale w pamięci kibiców pozostaną okoliczności jego zdobycia (bezkonkurencyjny bolid, faworyzowanie przez właścicieli zespołu).
YAHoO
15.11.2010 09:07
@saub: Mam na myśli to, że skoro później zaczął karierę od Roberta (co za ironia! Przecież on był testerem kiedy Kubica się już ścigał!) i w takim tempie odniósł taki sukces (najpierw 4. miejsce w Chinach 2007, później pamiętna deszczowa Monza 2008 i to wszystko w Toro Rosso a na tytule mistrzowskim kończąc - inną sprawą jest, że absurdalne samo w sobie jest zestawienie słów 'Mistrz Świata' i 'kierowca pospolity jakich wielu') to nie można mówić o nim, że jest przeciętniakiem. Jest bardzo szybki - wiadomo, że popełnia błędy, ale który młody szybki kierowca ich nie popełniał? Myślę, że z czasem to wyeliminuje. Można mówic, że wszystko to zasługa Red Bulla, tylko nikt chyba nie pomyślał, że Vettel dostał ten fotel w nagrodę za wręcz fenomenalną jazdę w Toro Rosso (deklasował swoich rywali zespołowych, a gdyby jeździł beznadziejnie to pewnie podzieliłby los Bourdais, wskoczyłby ktoś inny z "juniorów Red Bulla" na jego miejsce i tyle).
francorchamps
15.11.2010 08:59
saub @ Zazdrość.. Mówię za siebie.. Kariera Roberta idzie w dobrym kierunku, nie da się ukryć.. Dobrze że wogóle jest jakaś Polska kariera w "jedynce" Żal mi tyłek ściska że żaden Topowy TEAM nie sięga po Polaka.. I żeby była jasność, chodzi mi o zapisanie wielkiej KARTY w F1 dla naszego kraju, nie musi to być Kubica bo akurat ja jego Fanem nie jestem, ale napewno chciałbym żeby Polak wgrał kiedys F1 i dopóki nie będzie w stawce innego Rodaka, bede trzymał kciuki za Kubikę... pozdrawiam!
saub
15.11.2010 08:51
Widzę, że szanowny Pan YAHoO podobnie jak Panowie Borowczyk i Kochański za najważniejsze uważa zaglądanie do metryki. A tak w ogóle odwoływanie się do wieku jest zwyczajnie bez sensu, bo np. Robert jest rocznikami starszy od Lewisa ale miesiącami jest to chyba 2 miesiące.
YAHoO
15.11.2010 08:45
A obiekt Twoich łez jest kierowcą pospolitym jakich w F1 było wielu A to ciekawe, że najmłodszy zdobywca punktów, najmłodszy zdobywca pole position, najmłodszy zwycięzca GP i najmłodszy MŚ jest kierowcą pospolitym jakich było wielu.
modlicha
15.11.2010 08:39
@Sgt Pepper Zgrabnie to ująłeś to twoje podsumowanie każdego kierowcy i mniej więcej się z Tobą zgadzam...z jednym wyjątkiem. Myślę, że zbyt surowo oceniłeś Buttona. Pomyśl - on w poprzednim sezonie wykorzystał moim zdaniem znacznie lepiej super maszynkę Brawna niż np. Vettel w tym roku bolid Red Bulla. Objechał bez problemu starego wyjadacza Barichello, zapewnił sobie tytuł w przedostatnim wyścigu, a w tym roku miał świetny początek, wygrał 2 wyścigi, 3 razy był drugi i na tle Hamiltona zaprezentował się świetnie bądź co bądź w "świątyni" Lewisa i na jego podwórku. Fakt miał słabszą II część sezonu i nie radził sobie w Qualu z jakiejś przyczyny której nie znamy...ale wypadł znacznie lepiej niż np. Massa na tle Alonso. Choć nawiasem mówiąc z drugiej strony mam podejrzenia że Massa jako jeden z nielicznych kierowców w stawce ma obecnie status kierowcy nr 2 wpisany w kontrakt. I nie dziwie się że jeździ jak jeździ.
saub
15.11.2010 08:37
francorchamps, Dla czego? Odpowiedź jest prosta i jedyna "ZAZDTOŚĆ" że to jego kariera a nie Kubicy potoczyła się własnie tak.. Czy nam się to podoba czy nie, Sebastian Vettel jest Mistrzem Świata, i bedzie jeszcze nim nie raz, bo jest poprostu zajebiś**e szybki... Wczoraj po wyścigu popłakałem się razem z nim, a dzisiaj rano kilkadziesiąt razy oglądnąłem filmik z TeamRadio i poprostu nie mogłem uwierzyc że cieszę się z tego że wygrał właśnie On.. No stary, naprawdę musiałem Cię zacytować, nie wierzę, że piszesz to naprawdę, myślę że jednak jaja sobie robisz.Ta "ZAZDTOŚĆ" to chyba "ZAZDROŚĆ"? Hm? Kariera Roberta toczy się wyśmienicie, jego kibice mają tak jak on sporo dobrej zabawy. Chłopak wielokrotnie w trudnych chwilach pokazał charakter. Jeszcze tylko odrobina szczęścia z lepszym samochodem i będziemy mieli mistrza. A obiekt Twoich łez jest kierowcą pospolitym jakich w F1 było wielu, niewątpliwie jemu niebiosa okazały łaskę i trafił do teamu, który faktycznie zatrudnia genialnego konstruktora. Red Bull, czy się to podoba, czy nie przypomina ze swoją przewagą Williamsa z lat 1992-1993. Sgt Pepper- trzymam za Ciebie kciuki w dalszej dyskusji. Na forum Planet-F1 już nie raz udowodniłeś, że potrafisz bronić swoich racji.
Falarek
15.11.2010 08:32
Sgt Pepper@ nie przesadzaj z tym mistrzostwem w lipcu - to potrafi tylko Schumacher :) Trzeba brać poprawkę na defekty i raczej małe doświadczenie RB w walce o MŚ. I ta prędkość RB6 wcale nie była "lata świetlne" przed innymi były tory że aż tak nie błyszczeli jak Montreal, Spa, Monza a były gdzie miażdżyli np Hungaro. Na pewno nie mieli takiej przewagi sprzętowej jak Szumi i Ferrari w 2002 czy 2004 roku.
jpslotus72
15.11.2010 08:17
Pamiętajcie o wieku Vettela - on może się jeszcze rozwijać, jeśli będzie miał warunki (bolid) i sodowa nie uderzy mu do głowy (w tym sezonie kilka razy miał lekkie bąbelki pod sufitem). W swoim debiucie w BMW na Indianapolis zdobył punkt, w 2008 wygrał na Monzie w trudnych warunkach, jadąc Toro Rosso - więc też musi coś tam mieć we krwi... Zobaczymy za kilka lat. A jeśli chodzi o jego odejście z RBR, to dokąd? Chyba, żeby w następnych sezonach Mercedes wymyślił coś nadzwyczajnego...
Sgt Pepper
15.11.2010 08:05
@up Skoro można, a czasem trzeba, mieć alkohol we krwi, czemu posiadanie benzyny we krwi budzi w Tobie zdziwienie ? :P
dancom
15.11.2010 08:02
benzynę w żyłach..
Sgt Pepper
15.11.2010 07:37
Mnie Vettel jakoś nie przekonał swoją jazdą, ale spośród czwórki ALO-VET-WEB-HAM .... najbardziej zasłużył na tytuł, niech wam będzie. Miał auto lepsze o lata świetlne od reszty. Zrobił z nim to co zrobić powinien. Szkoda tylko że aż tak późno. Jestem pewien że ALO, HAM czy KUB mieli by majstra już w lipcu w takim aucie. Co do reszty... hmmm... HAM- wybitny driver, nie potrafi zadbac o opony, ale ma to coś co ma Kubica- benzynę we krwi i na dodatek uwielbia wyscigi. To widac gołym okiem. Wbrew pozorom ON i Kubica mają wiele wspólnego IMHO. Jego spektakularna jazda i ambicja w tym roku zrobiły na mnie naprawdę wrażenie. Chciałbym ich widzieć z KUB w jednym teamie. Niekoniecznie w McL. ;) ALO- owszem, bardzo dobry, wybitny kierowca, ale w cienkim w tym roku aucie i gdyby zdobył tytuł- byłoby to naprawdę nie fair. Nie chciał bym takiego majstra, zwłaszcza po prezencie w postaci punktów od Massy, idiotycznych gestach do Pietrowa i kiedyś, kiedyś wcześniej- bodajże Sutila (poprawcie jeśli się mylę). Wymaga "alonsocentrycznego" teamu. Inni w teamie są metr poniżej poziomu mułu. Tego nie cierpię. WEB- bardzo przeciętny kierowca (to fakt) i właśnie z tego powodu wątpię w "moc" Vettela. Gdyby Vettel był takim wybitnym driverem- odstawił by Webbera o lata swietlne tak jak Alo zrobił z Massą, czy kiedyś Ham z Kovalem. A tak- walczyli o tytuł do ostatniego wyścigu. Zwłaszcza że zespół olewał Webbera (!!!), a Vettel miał 100% poparcia. Mówicie co chcecie, ale to są fakty. Aha, jest jeszcze Button, ale na jego temat mogę powiedzieć niewiele. Dla mnie jest bezpłciowy tak jak jego jazda. Nudny, bezbarwny, ale w miarę solidny i umiejący zadbać o opony rzemieślnik. Bez polotu i "tego czegoś". TO OCZYWIŚCIE MOJE SUBIEKTYWNE ZDANIE. Nie chcę kłótni ani flejma. No to teraz mnie zlinczujcie :P
atb
15.11.2010 07:31
@francorchamps - Ty chorągiewka jesteś, a nie prawdziwy kibic (który powinien być ze swoją drużyną/zawodnikiem na dobre i na złe); normalnie koniunkturalizm i konformizm, żeby trochę poizmować :) To oczywiście, żart, więc nie bierz do siebie... Czy Vettel zasłużył na tytuł? tak, bo miał na koniec najwięcej punktów, co zamyka temat zasług. Jednak moim zdaniem, po prostu do WDC jeszcze nie dorósł mentalnie (podobnie jak HAM w 2007). Crashe, paluszek i ogromna buta, wynikająca z przeświadczenia, że jest najlepszy (sodówka walnęła w palnik). Zgadza się, w 2008, to był "sympatyczny, młody człowiek", ale w zbyt krótkim czasie, dostał zbyt wiele i sobie z tym nie poradził. Stąd tak liczne grono "haterów". Czy rzeczywiście jest takim geniuszem, czy miał jedynie genialne auto, pokażą następne lata. Ja na razie skłaniam się ku drugiej wersji. To, o ile Red Bull poprawiał się w Q3 na tle innych ekip, to był kosmos. A w tym sezonie qual decydował prawie o wszystkim, bo przy braku tankowania ciężko o różne strategie. Startując z przodu można mieć porównywalne z resztą (lub nawet trochę wolniejsze) auto, żeby dojechać pierwszym.
IceMan11
15.11.2010 07:25
@Kamikadze2000 - ja oglądam F1 od końcówki sezonu 2001, więc za dużo nie widziałem, ale to co odwalił Hamilton w Kanadzie '08 to faktycznie katastrofalny błąd. Może nawet najgorszy w całej historii F1. Przecież te bolidy wtedy stały dżizys. Co do bolidów to trzeba przyznać, że MP4 20 był naprawdę niewiarygodny. RB6 jest szybki w zakrętach, ale na prostych odstaje, a bolid Maca z roku 2005? Nie dosyś, że szybki w zakrętach to jeszcze na prostych szedł jak burza. Kimi miał wtedy szczęście i pecha w jednym. Szczęście, ponieważ jeździł jednym z najlepszych samochodów w historii, a pecha bo samochód ten nie dał mu majstra :) Ale to tak nawiązując do tych super uber bolidów ;P
Arya
15.11.2010 06:43
Sqt Pepper: heh, tak to też bym chciała, rozmarzyć się można, ale Kimi wybrał rajdy ;) Poza tym: Massa i Kovalainen to kierowcy innej półki niż Alonso, Hamilton czy nawet Webber. Nie przesadzajmy ze 100% wsparcia, to znaczy że co, Webber nie miał inżynierów, usprawnień w bolidzie czy może kazano mu przepuszczać Vettela? Tak, zespół bardziej dba o Vettela, jest on szybszy, bardziej przyszłościowy, jest wychowankiem, w którego włożyli mnóstwo kasy... Niemniej i tak sądzę, że pozycja Marka w Red Bullu była znacznie lepsza niż np. Massy w Ferrari. Poza tym, proszę, nie zapominajcie o pechu Vettela. Zamiast wyliczać, kiedy powinien zdobyć mistrzostwo, wyliczcie te jego błędy. I wyliczcie błędy reszty czołówki. I punkty stracone przez pecha. I ciekawe, czy z tego Vettel rzeczywiście wyjdzie na minus.
Kamikadze2000
15.11.2010 06:31
@Sgt Pepper - nie no, nie przesadzaj! To nie sezon 1992!!! W tym roku RB6 było przede wszystkim niezwykle mocne w kwalifikacjach. Wyścig był ich słabszym punktem. Odwrotna sprawa miała się np. do Brawn GP, w którym Button w kwalifikacjach tylko obiecująco, ale w wyścigu nie miał sobie równych! Największą przewagę, blisko sekundy, mieli na bardzo wolnych obiektach. Na innych ta przewaga była mniejsza, w okolicach pół sekundy, przede wszystkim w qualu. Czy powinni bez problemu wyprzedzać!? A to czemu! Przecież ich wóz jest szybki przede wszystkim w zakrętach, w których, jak sądzę, nie ma za bardzo szans wyprzedzać (nie mówię o dohamowaniach!). Na prostych tak na prawdę byli jednymi z gorszych. Podsumowując - RB6 to wóz rewelacyjny pod względem aerodynamiki, jednakże jego szybkość na prostych nie powalała. Nie ma się co też oszukiwać, nawiązując do silnika! Przykro mi to mówić, ale jednostka Renault, nie licząc Coswortha, była najsłabsza! Aż strach pomyśleć, gdyby mieli Merce, które prawdopodobnie przodowały w tym zestawieniu. Sezon 2008 bardziej wyrównany!? No co ty! Jedynymi zespołami liczącymi się w walce o majstra, to TYLKO Ferrari i McLaren! Hamilton miał absolutny status kierowcy nr 1, zespół miał gdzieś tytuł konstruktorów, by tylko Hamilton zgarnął tytuł. I udało się - co tam, że na ostatnim zakręcie, ale tytuł się liczy! Sezony 2010 był najbardziej wyrównanym, prawdopodobnie w historii!!! Świadczą o tym różnice w qualach, tam widzimy czystą szybkość bolidów (pomijam rzecz jasna drugoligowych debiutantów-zespołów). Tak więc przyznaj, że Seba zasłużył na majstra, pomimo kilku znacznych błędów. Jeżeli on nie zasłużył, to Hamilton też. Bo to Brytyjczyk popełnił w tamtym sezonie więcej błędów (ten z Kanady był najgłupszym ze wszystkich, chyba nawet w historii!). ;/// Pzdr ;]
francorchamps
15.11.2010 06:20
Ciekawe czy jakby Alonso wyprzedził Pietje i jechał tuż za Kubicą, to czy Robert by mu ułatwił wyprzedzenie się.. Powiem szczerze, że nie jest dla mnie oczywiste że Kubica pilnowałby swojego P5..
Kamikadze2000
15.11.2010 06:11
@IceMan11 - popieram! Hamilton jeździ szybko, ale przy tym zbyt agresywnie. ;)
Adakar
15.11.2010 06:06
@francorchamps>>> Na Polszajsie ciągle była mowa o HERUBINKU !!! a nie o zdolnym miłym chłopcu :-) Wczoraj Boro Boro też to powiedział ... facepalm. I jeszcze porównał Kubice na świerzutkich mięciutkich oponkach w Singapurze wyprzedzających zawodników turlających się przez 50% dystansu na jednym komplecie opon do narciarza wymijającego tyczki w slalomie ... SZCZENA MI OPADŁA. PO CO TO ? In Topic: Wczoraj tak jak kolega wyżej, uroniłem łezke jak słyszałem płaczącego Sebe. Kończy się kolejny sezon, kolejny nowy mistrz i to zawodnik, którego śledziło się od czasów "przed F1" i później w samej F1, zastępstwo w USA, PP i win na Monzy, jego głupi błąd na Fuji jak staranował Marka i ten tekst o smarkaczu, w zeszłym roku miał kilka dobrych i kilka złych wyścigów, a teraz zwieńczenie kariery. Podobnie jak Lewis. Też wydawało się że juz w 2007 będzie mistrzem, złoto-czarne dziecko Rona Denisa a tu klops. Tak jak przepowiadano tytuł Sebastianowi jak skończyły się seryjne zwyciestwa Jensona. Anyway, sezon był udany, troche ten finał ... ZA MAŁO prawdziwej dramaturgii ... idiotycznym był fakt BRAKU manewru harakiiri na Petrovie w końcowej fazie wyścigu ... po wyjeździe Kubicy przed Petrovem taki manewr, nawet ryzykując wielkie BUM powinien mieć miejsce na pierwszym lepszym zakręcie !!
IceMan11
15.11.2010 05:34
Jeśli przedłużą kontrakt z Sebą do 2015 to sobie jeszcze poczekasz :) Tak ale ile Webber razu nie dojechał do mety nie z własnej winy? Wszystkie wyścigi dojechał. Na Hocke miał coś nie tak z bolidem, ale dojechał. Ile razy Vettel coś miał? Australia, Bahrajn, Korea, Silverstone (mógł być wyżej gdyby nie opona). Gdzie w tych 3 wyścigach był Webber? Szlajał się gdzieś w środku 1-szej dziesiątki podczas gdy Vettel jechał po zwycięstwo. Miał więcej szczęścia od Vettela, ale tak samo Coluthard miał mniej awarii od Kimiego. Można tak długo :)
Endrju Szopen
15.11.2010 05:32
francochamps, to się nazywa nawrócenie :P Yaneiro - gdyby było jak Ty mówisz to tym bardziej można byłoby obniżać ich zasługi, mówiąc że w takim bolidzie to nie sztuka, i że nie jedna babcia by zdobyła MŚ... :] Ale każdy fan F1 powinien wiedzieć, że poziom bolidu zależy od wielu czynników, a także od samych kierowców, co często jest zapominane podczas takich oszczerstw i fantazji...
ahn
15.11.2010 05:29
Ja mu nie kibicowałem, ale doceniam, że jest szybki i że ma wielki talent. Chciałem Marka lub Alonso - trudno, nie wyszło. Alonso właściwie nie powinno być szkoda, on ten tytuł zdobył już dwa razy. Pomimo że normalnie to właśnie Hiszpanowi kibicuje, tak tym razem bardzo chciałem aby wygrał Mark, mając świadomość, że to może być jego ostatnia szansa. Wygrał Vettel, który prywatnie jest może i miłym gościem jednak uważam, że wykonał dość niebezpieczny skok z sympatycznego gościa do sympatycznego, ale czasem aroganckiego gościa. Jednak mówi się, że musisz być arogantem, by wygrać tytuł F1, więc trudno. Narodowość nie ma tu nic do rzeczy (prawie połowa mojej rodziny mieszka w Niemczech i trudno mi dzisiaj nie lubić tego kraju). Wracając do talentu. Trudno to oczywiście wymiernie ocenić, ale uważam, że Vettel to nie jest tak wielki talent jak Hamilton. Jednak moim marzeniem jest ujrzeć ich razem w jednym zespole. To może się stać tylko w McLarenie i prawdę mówiąć uważam, że w 2012 Vettel może tam przejść. Whitmarsh się już chyba w tym sezonie wypowiadał na ten temat, więc zobaczymy jak to się skończy.
francorchamps
15.11.2010 05:13
Jestem osobą która w tym sezonie najczęsciej chyba "jeździła" po Vettelu.. Jeszcze przed wczoraj na myśl że Vettel będzie MŚ robiło mi sie niedobrze.. Natomiast wczoraj przed wyścigiem, postanowiłem sobie odpowiedziec co ja do niego cierpię tak naprawdę.. Odpowiedź jest prosta: Jestem Polskim Fanem F1 i chciałbym żeby MŚ zdobył kiedys Polak (niekoniecznie Kubica bo nie kocham go specjalnie) ale jeśli nie on to kto.. Pamiętam jak Vettel zastępował Roberta w USA w 2007r wszyscy Polacy mówili: Jaki miły Chłopiec, jaki zdolny młodzieniec,sympatyczny "zastępca" naszego Roberta.. (cyt: Borowczyk, Zientarski) I był dla nas taki miły i kochany dopóki jego kariera nie przyśpieszyła w eskpresowym tempie.. Nie zapomne tego jak po wyścigu na Monzy w 2008r Vettel na konferencji po wyścigu był poklepywany po plecach przez Kubicę (wtedy zawodnika walczącego o MŚ) z perspektywy czasu domyślam się że Kubica wtedy klepał vettela i myślał sobie: Brawo synku Brawo, udało Ci się zdobyć PP i GP, wiem co to znaczy bo ja już wcześniej to osiągnąłem.. Jestem pewien że wtedy nawet Ci którzy teraz najwięcej jadą po Vettelu cieszyli się z jego zwycięstwa bo nikt nie przypuszcał że od przyszłego sezonu ten Facet z : "Sympatycznego, miłego zdolnego Chłopczyka" zrobi się dla nas wszystkich " Wróg NUMER 1" Dla czego? Odpowiedź jest prosta i jedyna "ZAZDTOŚĆ" że to jego kariera a nie Kubicy potoczyła się własnie tak.. Czy nam się to podoba czy nie, Sebastian Vettel jest Mistrzem Świata, i bedzie jeszcze nim nie raz, bo jest poprostu zajebiś**e szybki... Wczoraj po wyścigu popłakałem się razem z nim, a dzisiaj rano kilkadziesiąt razy oglądnąłem filmik z TeamRadio i poprostu nie mogłem uwierzyc że cieszę się z tego że wygrał właśnie On..
Sgt Pepper
15.11.2010 05:09
@ 3xup Kimiego :) Gdyby Vettel był taki dobry jak piszecie- stłukłby cienkiego bądź co bądź i nieumywającego się do HAM/ALO czy KUB Webbera jak kwaśne jabłko, a nie walczył z nim o tytuł do ostatniego wyścigu. Tak jak Ham stłukł Kovala, Alonso- Massę itd. Webber nie jest kierowcą z górnej półki, a walczył z mistrzem do ostatniego wyścigu, podczas gdy 100% wsparcia miał Vettel.
IceMan11
15.11.2010 05:04
ALO nie jest kompletny? Jego słabszą rzeczą są na moje kwalifikację (tak wiem w tym roku nie miał za dużo do powiedzenia, ale od ilu lat widzę Alonso na torach F1?). Ma świetne tempo wyścigowe, dba o opony, jeździ rozsądnie i gdy trzeba to zaatakuje. Co innego jak nie idzie. Choć nie jestem jego fanem i w sumie jest jedynym zawodnikiem, którego nie lubię to kilka kluczowych faktów dostrzegam :)
Yaneiro
15.11.2010 05:03
Endrju Szopen a wtedy, gdy Hamitlon został mistrzem (albo gdy po frajersku przegrał) to miał bolid, który wyraźnie odstawał od reszty (przykładowo w kwalifikacjach regularnie o 0,5 sekundy na okrążeniu)? Pewnie, że nie. Vettel na tytuł nie zasłużył. Alonso też nie. Według mnie Hamilton (choć nie przepadam za nim) albo też Kubica... jakby przykładowo oni jeździli w Red Bullu, to mistrzostwo teamów mogłoby być już np. w Japonii.
Arya
15.11.2010 05:02
Gdzie ten bolid był o 1 s szybszy od reszty? Tylko na Hungaro i Catalunyi, które nadzwyczaj im pasowały, i to w kwalifikacjach, w wyścigu nie było już tak różowo. Do tego liczne awarie. Szybkość bolidu to nie wszystko, np. Kimi w 2005 roku też miał szybki bolid, ale przegrał mistrzostwa przez jego awaryjność. Sqt Pepper, nic dziwnego, że nie możesz sobie przypomnieć, kiedy Vettel ostatnio bronił się czy atakował, bo jeździł cały czas na czele ;) Co do atakowania kierowców na pierwszych pozycjach, to widać zresztą, że ostatnimi czasy to w F1 piekielnie trudne. Taki Hamilton czy Alonso, niby mistrzowie wyprzedzania, snuli się wczoraj za słabszymi bolidami, nie mając nawet sposobności do wykonania ataku. A tym bardziej RB6, które choć nie ma sobie równych w zakrętach, to na prostych juz jest słabe. A tam w F1 się najczęściej ostatnio wyprzedza. No bo jak w szybkim zakręcie a'la Catalunya, gdzie RBR jest tak dobre? Poza tym, jak chcecie przykład walki Vettela, to proszę: Silverstone. Pechowo stracił przez oponę przeciętą przez skrzydło McLarena i spadł na koniec stawki. I jakoś wywindował się na 7-mą pozycję, wyprzedzając przy tym nie jednego kierowcę. Niestety, obecnie już nikt nie dokonuje wyczynów jak Kimi na Suzuce 2005, więc myślę, że i to jest godne uznania. Zgadzam się z Endrju Szopenem. Ta krytyka Vettela jest przesadzona moim zdaniem. Czasem mam wrażenie, że cokolwiek on zrobi, jest źle. Ale jednak zdobył ten tytuł mimo awarii i nikt mu tego nie odbierze. I czas pokaże, czy rzeczywiście jest przeciętniakiem, któremu św. Mikołaj sprezentował dobry bolid. Ja sądzę, że nie. A tytułu, moim zdaniem zasłużonego, może innych zdaniem nie, nikt mu nie odbierze. Jest bardzo młody, ma szansę być jeszcze lepszy. Sqt Pepper, to kogo Ty byś chciał na mistrza w tym sezonie? :D
IceMan11
15.11.2010 05:00
Teraz powiecie, że jestem fanem Seba, ale ja widzę kilka kluczowych rzeczy. Wy patrzycie tylko na jego bolid, a nie na jego jazdę. Do ocenienia jazdy nie trzeba super bolidu bo w takim razie nie wymieniłbym ROS i KUB. Pozdro :)
Sgt Pepper
15.11.2010 04:59
Jak kompletny jest Alonso - pokazał po wyścigu. Echhhh, dajcie z nim spokój... Z tej dwójki wolę że tytuł trafił do Vettela, choc nie uważam go za najlepszego kierowcę w tym roku. Ot, dobry kierowca, który mnie niczym nie zachwycił, w lata świetlne przed innymi aucie. Chciałbym żeby Webber został zastąpiony kimś o klasę lepszym, lub Vettel poszedł do Ferrari lub McL. Wtedy byśmy pogadali... Teraz to tylko gdybanie i masa subiektywnych opinii. No niestety, moja o Vettelu jest jaka jest. Dopóki go nie połączą w parę z kimś naprawdę wartościowym- będziemy nadal toczyć wojny. :)
IceMan11
15.11.2010 04:49
Ale zauważ jak jeździ Hamilton. Dopiero co wyjechał na świeżych gumach i juz chciał zjeżdżać. Vettel się nie bronił bo nikt nie zadążał za nim, ale popatrz jak dba o opony, jak trzyma tempo, a Hamilton jest szybki, ale jeździ nierozsądnie. Tu atakuje za chwilę się skarży na opony. To nie jest jeszcze kompletny zawodnik choć jest diabelnie dobry. Wystarczy spojrzeć na kwalifikację w SPA. Szczenę miałem przy podłodzę :D Vettel czy tego chcecie czy nie, urasta do rangi najlepszego. Szybki w kwalifikacjach, w wyścigu, równe tempo, dba o opony, jeździ rozsądnie i oszczędza bolid, ma dobrą psychikę, jeździ świetnie po deszczu. Ludzie on ma 23 lata i już jest mega dobry. Jak złapie doświadczenie to sorry, ale ja już obstawiam, że to będzie najlepszy zawodnik w stawce. Już teraz moim zdaniem jest wśród najlepszych. Każdy zawodnik ma coś nie tak, ale mówi się, że Alonso jest tym kompletnym. Ja tutaj bez żadnych oporów wstawiam i Roberta i Vettela. Chciałbym zobaczyć Rosberga w akcji bo sądzę, że pierun jest także świetny :) Na pewno Hamilton kompletnym kierowcą nie jest. Ma po prostu suuuper talent, a jego styl jazdy nie pasuje do tegorocznych przepisów, co nie znaczy, że nie można zmienić pewnych rzeczy. Jak narazie jeszcze nie do końca dba o te opony :)
pepsi-opc
15.11.2010 04:47
W F1 bez szczęścia nic się nie uda.Button miał szczęście i zdobył MŚ.Hamilton miał szczęście i zdobył MŚ. @Sqt zauważ ile Vettel stracił przez awarie.No i zobacz na ostatnie 5 wyścigów Vettela a nie gadasz że jest gorszy od Hamiltona który prze***ł szanse na tytuł w tym sezonie.
YAHoO
15.11.2010 04:46
Ten drugi umie jeździć i nie raz to pokazał. Czyli sugerujesz tym samym, że Vettel nie umie jeździć. Pozostawię to bez komentarza. nie mogę sobie nawet przypomnieć kiedy ostatni raz atakował/bronił się etc. Diagnoza jest prosta - daleko Ci do obiektywizmu i Twoja fanatyczna nienawiść nie pozwala Ci zauważyć żadnych manewrów ;-) Jeszcze raz powtórzę : w aucie o 1 sek. szybszym od reszty nawet moja babcia zdobyła by WDC. I to już w lipcu. Faktycznie musisz czuć ogromną niechęć do Sebastiana skoro już wypisujesz takie dyrdymały :-) Oczywiście "Twoja babcia" również ominęłaby awarie, bo to tylko Vettel to fajtłapa i psuje samochód, prawda? No ale co ja się będę męczył - Mistrz Świata nie musi nikomu NIC udowadniać.
AleQ
15.11.2010 04:46
@up Były takie w tym roku . Polecam Silverstone 2010. Udało mu się parę panów wyprzedzić : Massa , (chyba Alguersuari), Majkel, Hulkenberg i Sutil . Ale było widać przewagę bolidu ,dzięki którym Vettel zdołał zdobyć te 6 punktów . W mojej opinii to był największy fartowny wyścig Vettela bo punktów po sytuacji na pierwszym okrążeniu powinien nie powąchać . Rozumiem ,że miał przebita oponę ,no ale potem dostał dar od losu i zdobył te drobne punkty , które były aż nadto ważne w ostatecznym rozrachunku . Ale i tak brawa ,że pokonał tych panów. Natomiast Hamilton to obecnie najlepszy obok Kobayashiego i Kubicy wyprzedzający driver.
Sgt Pepper
15.11.2010 04:30
Różnica pomiędzy Vettelem a Hamiltonem jest jednak znaczna. Ten drugi umie jeździć i nie raz to pokazał. Widziałem dużo wyprzedzeń, obron, ataków w wykonaniu Hamiltona. Vettel... nie mogę sobie nawet przypomnieć kiedy ostatni raz atakował/bronił się etc. Jeszcze raz powtórzę : w aucie o 1 sek. szybszym od reszty nawet moja babcia zdobyła by WDC. I to już w lipcu. Przypomnijcie sobie jaką klasęi kunszt jazdy pokazał HAM w sezonie (jakże wyrównanym pod względem osiągów aut) kiedy zdobywał WDC i porównajcie z tym co pokazał obecny mistrz w sezonie gdzie jego auto było o conajmniej sekundę szybsze od konkurencji. Macie już obraz. Żeby nie było - nie jestem i nigdy nie byłem absolutnie fanem Hamiltona.
Adakar
15.11.2010 04:16
Red Bull od dwóch sezonów z rzędu buduje bombastyczne furki, więc nie boję się o ich maszynkę do zabijania w sezonie 2011. 50% pucharu za tytuł konstruktorów w przyszłym sezonie można im dać juz teraz W CIEMNO
IceMan11
15.11.2010 04:09
Ich teksty są jak guano Endrju :)
Endrju Szopen
15.11.2010 04:02
Nie wiem czy widzicie, że w tej chwili nad Vettelem rozpościera się identyczny (no może jednak trochę mniejszy, bo wokół tego drugiego pojawiło się więcej kontrowersji) parasol bezsensownej krytyki i najazdów jak to było z Lewisem Hamiltonem od pewnego momentu w 2007 roku. Też młody kierowca, który nagle przychodzi i potrafi odnosić sukcesy... O czym to świadczy? A o tym, że takie komentarze i ocenianie czy załuguje czy nie będą pojawiać się dalej. Kiedy okaże się, że ta krytyka w stronę Vettela nie ma sensu to pojawi się kolejny młody i zdolny kierowca, na którego będzie można wjeżdżać, obniżać wartość jego osiągnięć, itp., a na temat Vettela nagle już nie będzie takich mocno subiektywnych komentarzy, często ocierających się o granicę faktów z fantazją.
AleQ
15.11.2010 03:54
Podpisuje się się pod komentarzem Sqt Peppera. Vettel miał w tym roku "szczęście " ,że RB6 miało super bolid ,jeżeli Mark ,który nie ukrywajmy nie jest wielkim kierowcą walczył o tytuł pokazuje ,że tytuł Niemca jest mało wartościowy. Szkoda ,że kończy się tym właśnie sposobem . Taka porównywalna sytuacja z roku '97 kiedy JV ledwo zdobył tytuł mimo lepszego bolidu od Majkela . Ja mimo ,że jestem "kibicem " ALO to on nie zasłużył na tytuł . Niby tytuł byłby najbardziej wartościowy bo zdobył w "królestwie makaronów',ale błędy Hiszpana i plus TO byłoby wypominane przez żałosnych dziennikarzy lub innych speców . Miejmy nadzieję ,że Vettelowi skończy się ta zabawka ,która kosi wszystkie prawie na każdym torze o średnio o ok.0,5 do 1 s i w 2011 roku nastąpi lekcja pokory .
Endrju Szopen
15.11.2010 03:46
"Dla mnie jego mistrzostwo jest nic nie warte, bo niewiele pokazał." He. He. Heee... Tylko zważ na fakt, że szybki samochód to nie wszystko, co udowodnili nam tacy kierowcy jak Heikki Kovalainen (2008), Giancarlo Fisichella (2006, początek 2007) czy też właśnie Webber (ale to w sezonie 2009 prędzej). A ze sportowcami wszystkimi jest tak, że nie prezentują tej samej formy przez całe swoje życie, dlatego też np. Webberowi szło w tym roku lepiej niż w 2009. A takie gadanie jak Twoje, to wiesz, można przeczytać, ale wziąć do siebie to raczej nie :]
Sgt Pepper
15.11.2010 03:31
Żadne odkrycie. Takim bolidem jak tegoroczny 50% kierowców byłoby w stanie walczyć o WDC. Najlepszym przykładem jest Webber. Żałosne starty, kiepskie manewry, błędy, a do ostatniego momentu liczył się w walce. Podobnie Sebastian. Lepszy kierowca, a jest ich gridzie przynajmniej 5-6, miałby tytuł w kieszeni już w lipcu. Sebastian wygląda dobrze bo tłem jest cienki Webber. Gdyby jeździł z Hamiltonem, Alonso, czy Kubicą... Ma tytuł, zgoda, ale zdobył go startując najszybszym autem z PP i dowożąc wynik do mety. ZERO wyprzedzania, obrony, no, czasem jakiś idiotyczny manewr. Dla mnie jego mistrzostwo jest nic nie warte, bo niewiele pokazał. Auto było lata świetlne przed innymi. W takim aucie moja babcia by miała tytuł WDC. Wiem, wiem... zaraz mnie zjecie... ale takie jest moje zdanie. P.S. Alonso w tym roku też nie był warty tytułu.
IceMan11
15.11.2010 03:23
Jak mu dadzą bolid zdolny do walki o MŚ to nie widzę przeszkód w obronie tego tytułu.
flow
15.11.2010 03:17
Za rok bolid taki jak F60 albo McL z tamtego sezonu i mam nadzieje, ze zginie w tlumie