Zespoły Red Bull i Midland nie chcą jeszcze podejmować decyzji

22.02.0500:00
Marek Roczniak
852wyświetlenia
Wczoraj Sauber dołączył do sześciu innych zespołów Formuły 1 (B.A.R, McLaren, Minardi, Renault, Toyota i Williams), godzących się na propozycję organizacji GPWC dotyczącą wyścigów Grand Prix po 2007 roku i wydawało się, że ostatnie dwie stajnie, które do tej pory nie opowiedziały się po żadnej stronie, także przystaną na propozycję GPWC. Tymczasem nowi właściciele zespołów Jaguar i Jordan, Red Bull i Midland, nie śpieszą się z podjęciem decyzji i poinformowały GPWC, że do końca 2007 roku będą podporządkowane obecnemu porozumieniu Concorde Agreement.

"Rozważamy obydwie propozycje", mówi nowy dyrektor sportowy zespołu Jordan, Trevor Carlin. "Jeśli teraz zgodzimy się na warunki GPWC, nie będziemy mieli w zasadzie nic do powiedzenia, dlatego wolimy zaczekać i zobaczyć, jak będzie się rozwijała sytuacja. Być może nadal nosimy nazwę Jordan, ale w rzeczywistości jesteśmy tu zupełnie nowi i z pewnością nie chcemy zakłócić obecnego porządku w Formule Jeden. Cieszymy się, że obydwie strony składają nam propozycje, ale nie zamierzamy podejmować decyzji w pośpiechu".

Jak dotąd tylko zespół Ferrari zgodził się na przedłużenie porozumienia Concorde do 2012 roku, stając tym samym po stronie FIA i administracji Formuły 1, natomiast pozostałe stajnie skupiły się wokół organizacji GPWC, obiecującej wręcz utopijny świat wyścigów Grand Prix. Fakt, że Red Bull i Midland nadal wahają się z podjęciem decyzji jest chyba dowodem na to, że w obozie GPWC nadal istnieją podziały, albo stajnie te zawarły już jakieś porozumienie z administracją F1.

Źródło: GrandPrix.com, pitpass.com