Zespół Red Bull bliski nawiązania współpracy z Hondą?
10.03.0500:00
923wyświetlenia
Wczoraj zaczęły pojawiać się doniesienia, jakoby zespół Red Bull Racing był o krok od podpisania umowy z Hondą, dotyczącej dostawy silników od przyszłego roku. Jeśli Red Bull jest jednym z dwóch zespołów, które obok Ferrari rzekomo podpisały się pod nowym porozumieniem Concorde Agreement, to wówczas umowa taka nie miałaby specjalnie sensu, skoro Honda nie tak dawno wyraziła swoje pełne poparcie dla planów organizacji GPWC. Nie należy jednak zapominać o tym, iż pomimo pełnej przynależności do GPWC koncern Ferrari nie zastanawiał się zbyt długo nad przyjęciem propozycji Bernie Ecclestone'a, a więc tym bardziej może to uczynić Honda.
Szef Red Bull, Dietrich Mateschitz, od wykupienia zespołu Jaguar kilkakrotnie wspominał o tym, że chciałby, aby jego bolidy napędzały inne silniki niż Cosworth. Głównym kandydatem na nowego dostawcę silników dla Red Bull Racing miał być koncern BMW, jednak jeśli wierzyć nie potwierdzonym dotąd rewelacjom Franka Williamsa, monachijski producent wolał związać się z zespołem Sauber. W tej sytuacji z czołowych producentów do wyboru pozostały Renault, Mercedes i właśnie Honda, która jako jedyna z tego grona nie jest pełnoprawnym członkiem GPWC.
Należy jednak postawić pytanie, czy Red Bull powinien starać się o zmianę dostawcy silników, skoro Cosworth przygotował na ten sezon bardzo dobre jednostki napędowe, które niewątpliwie przyczyniły się do zdobycia przez Davida Coultharda i Christiana Kliena siedmiu punktów w Australii (w zeszłym roku Jaguar w całym sezonie zdobył 10 punktów). Być może za rozpowszechnianie plotek o planach związanych z zawarciem umowy z Red Bull Racing jest odpowiedzialna sama Honda, która chce w ten sposób wywrzeć presję na zespole B.A.R, aby ten wziął się do roboty.
Źródło: pitpass.com