Trulli na prowizorycznym pole position przed GP Hiszpanii

07.05.0500:00
Marek Roczniak
3597wyświetlenia
$#736$
tru,74.795,
alo,74.811,
rai,74.819,
rsc,74.870,
hei,75.038,
web,75.042,
msc,75.398,
fis,75.601,
bar,75.746,
cou,75.795,
mas,75.863,
mon,75.902,
li2,76.288,
vil,76.794,
kar,78.557,
mot,79.040,
alb,79.563,
fri,80.306,
$
,
Pierwsza sesja kwalifikacyjna na torze Catalunya przyniosła bardzo wyrównaną walkę o prowizoryczne pole position pomiędzy aż czterema kierowcami z trzech różnych zespołów, których na koniec dzieliło zaledwie 0.075 sekundy różnicy! Kimi Raikkonen ze względu na dosyć szybkie odpadnięcie z ostatniego wyścigu, na tor wyjechał jako czwarty kierowca i pomimo niewielkiego błędu na pierwszym sektorze pomiarowym, łącznie uzyskał bardzo dobry czas. Kierowca McLarena był szczególnie szybki na ostatniej sekcji barcelońskiego obiektu i dosyć długo znajdował się w posiadaniu prowizorycznego pole position, bo chociaż kilku kierowców zdołało uzyskać lepsze czasy na pierwszych dwóch sektorach, to jednak zawsze tracili swoją przewagę na ostatnim.

Dopiero kierowca Toyoty, Jarno Trulli, także popisał się doskonałym przejazdem ostatniego fragmentu toru, pokonując Raikkonena o zaledwie 0.024 sekundy. Po niezbyt szybkim przejeździe Michaela Schumachera (Ferrari), który pomimo najszczerszych chęci okazał się wolniejszy aż o ponad pół sekundy, ostatnim kierowcą mającym szansę na pokonanie Trullego pozostał lokalny bohater, Fernando Alonso. Kierowca Renault po dwóch sektorach miał około 0.2 sekundy przewagi i wydawało się, że prowizoryczne pole position ma już w garści. O wszystkim zadecydował jednak znowu ostatni sektor, na którym Hiszpan pomimo wielkiego dopingu publiczności stracił swoją całą przewagę, mając na koniec 0.016 sekundy straty do Trullego.

Tym samym Toyota pierwszy w tym sezonie wywalczyła prowizoryczne pole position, co stawia ją w doskonałym położeniu na dalszą część weekendu, tym bardziej, że czwarty czas uzyskał Ralf Schumacher, mając 0.075 sekundy straty do swojego partnera. Niemiec co prawda już piąty raz z rzędu uległ podczas sobotnich kwalifikacji Trullemu, jednak tym razem tylko minimalnie i w tej sytuacji jutro będzie miał jeszcze szansę na pokonanie go. Przed rozpoczęciem sezonu mało kto się chyba spodziewał, że Toyota będzie walczyć o pole position, mając rzekomo tak średnich kierowców, a tymczasem to właśnie stało się faktem. Głównymi rywalami kierowców z japońskiej stajni będą jutro Alonso i Raikkonen, z których zwłaszcza ten ostatni był dzisiaj fenomenalnie szybki i tylko błąd pozbawił go najlepszego czasu. Zapowiada się więc zacięta walka.

Całkiem nieźle wypadli dzisiaj także kierowcy Williamsa, Nick Heidfeld i Mark Webber, plasując się ze stratą zaledwie ćwierć sekundy do Trullego kolejno na piątej i szóstej pozycji. Niestety Heidfelda czeka jutro obniżenie pozycji startowej o 10 miejsc, ale przynajmniej Niemiec może pocieszyć się tym, że wystartuje z nowym silnikiem, a poza tym bolid FW27 po ostatnich modyfikacjach wydaje się być wyraźnie szybszy. Dopiero na siódmej pozycji sklasyfikowany został Michael Schumacher i nikt już nie ma chyba wątpliwości, że zespół Ferrari czeka jutro trudna walka. Po znakomitej postawie na torze Imola wydawało się, że siedmiokrotny mistrz świata wreszcie odniesie pierwsze zwycięstwo, ale jak widać konkurencja jest nadal bardzo silna.

Ósmy czas uzyskał drugi kierowca Renault, Giancarlo Fisichella, który do dzisiejszych kwalifikacji przystąpił jako drugi kierowca. Włoch swoje okrążenie przejechał dosyć konserwatywnie i na koniec miał blisko 0.8 sekundy straty do zespołowego partnera. Podczas niedzielnych kwalifikacji Fisichella będzie mógł co najwyżej liczyć na pokonanie Michaela Schumachera, gdyż do Webbera ma już ponad pół sekundy straty. Na dziewiątej pozycji prowizorycznie zakwalifikował się Rubens Barrichello, którego od drugiego wyścigu sezonu prześladuje ogromny pech. Nie dość, że kierowca Ferrari ma problemy z uzyskaniem porównywalnych czasów do swojego partnera, to jeszcze gnębią go problemy techniczne. Wczoraj w bolidzie Brazylijczyka nastąpiła awaria hydrauliki, a dzisiaj konieczna była wymiana silnika po porannych treningach, co biorąc pod uwagę dziewiąty czas na kwalifikacjach, oznacza po prostu start z końca stawki.

Pierwszą dziesiątkę zamknął kierowca Red Bull, David Coulthard, który pomimo dosyć wysokich pozycji zajmowanych podczas piątkowych treningów, dzisiaj nie zdołał utrzymać już takiego tempa. Tym niemniej jutro powinien mieć spore szanse na zarobek punktowy, gdyż Heidfelda i Barrichello czeka obniżenie pozycji startowej o 10 miejsc. Poza tym Szkot okazał się wyraźnie szybszy od mniej doświadczonego partnera, Vitantonio Liuzziego (13 pozycja), który pokonał go już podczas debiutu, a więc tym razem udało mu się obronić honor. Na 11 pozycji prowizorycznie zakwalifikował się Felipe Massa, pokonując partnera z zespołu Sauber, Jacquesa Villeneuve'a, aż o blisko sekundę. Po wyjątkowo udanym występie na torze Imola, Kanadyjczyka czeka tym razem kolejny dosyć trudny wyścig.

Jednym z największych rozczarowań dzisiejszych kwalifikacji była z pewnością postawa Juana Pablo Montoi, który nie zdołał nawet zbliżyć się do bardzo dobrego czasu uzyskanego podczas porannych treningów i musiał zadowolić się zaledwie 12 pozycją. Częściowo jest to zasługą tego, iż Kolumbijczyk na tor musiał wyjechać jako pierwszy kierowca, jednak tym niemniej był to raczej nieudany występ w jego wykonaniu. Na szczęście jutro kierowca McLarena będzie miał jeszcze szansę na poprawę swojej pozycji startowej, a poza tym skorzysta z kar nałożonych na Heidfelda i Barrichello. Na ostatnich pozycjach jak zwykle prowizorycznie zakwalifikowali się kierowcy z zespołów Jordan i Minardi.

Zdjęcia z dzisiejszych treningów i kwalifikacji można znaleźć tutaj.

Źródło: Formula1.com