Ciągle nie ma porozumienia w kwestii silników na sezon 2013

Podczas wczorajszego spotkania szefa FIA - Jeana Todta z przedstawicielami producentów silników nie wypracowano ostatecznego porozumienia w kwestii zmian w regulaminach obowiązujących od roku 2013.

Francuz potwierdził, że dostawcy silników nie notują opóźnień w konstruowaniu nowych jednostek napędowych oraz to, że w niektórych obszarach możliwe jest osiągnięcie minimalnego kompromisu. Chodzi tu o wykorzystanie przez zespoły jednostek V8 o rok dłużej, niż pierwotnie zakładano.

Źródła sugerują jednak, że Cosworth, Mercedes-Benz oraz Ferrari wystosowały wspólny list do Todta, aby wyjaśnić swoje obawy do nowych regulaminów. Prócz tego w piśmie pojawiły się pytania dotyczące kontynuowania obecnie realizowanego planu.

W opozycji do trzech największych producentów jednostek napędowych znajdują się podobno Renault oraz PURE, które prezentują nieugiętą linię w negocjacjach. Cała sytuacja sprawia, że narasta niepewność dotycząca przyszłości Formuły 1. AUTOSPORT donosi jednak, że szef FIA nie widzi szans na wycofanie się z zatwierdzonych niecały rok temu zmian, choć rozważa wykorzystywanie obecnie stosowanych silników V8 przez pewien okres przejściowy.

W rozmowie z agencją Reuters, Bernie Ecclestone powiedział: To o czym teraz mówi Todt, to o wykorzystywaniu silników V8 przez kolejne lata, lub coś w tym stylu. Sądzę jednak, że formuły równoważności nigdy się nie sprawdzają, nieprawdaż? Wydaje mi się, że (Todt) zaczyna rozumieć, iż producenci zorientowali się, że zmiany te będą kosztować dużo pieniędzy, a to nie będzie na rękę ich klientom, ponieważ proponowane rzez nich jednostki napędowe będą zbyt drogie.

Choć idea wykorzystywania silników V8 o rok dłużej będzie stanowiła pewnego rodzaju pomoc dla producentów, to jednak wydaje się również, że przyniesie to korzyści finansowe, gdyż obecnie wszyscy producenci silników prowadzą równolegle dwa programy rozwojowe: jeden dotyczący V8, a drugi nowego, turbodoładowanego silnika 1.6 l.

Źródło: autosport.com