Brawn nie spodziewa się wyprzedzania w Monako
Jego zdaniem tegoroczne zmiany w Formule 1 na ulicach Księstwa będą bezradne
25.05.1111:11
1636wyświetlenia
Zdaniem szefa Mercedesa - Rossa Brawna zbliżający się wyścig na ulicach Monte Carlo nie stanie się festiwalem wyprzedzania, jak miało to miejsce w dotychczas rozegranych grand prix w tym sezonie.
Kombinacja systemu wygaszania tylnego skrzydła oraz opon Pirelli o wysokim stopniu degradacji spowodowała, że tegoroczna Formuła 1 obfituje w manewry wyprzedzania. Działo się tak nawet w Barcelonie, gdzie procesyjne wyścigi stały się już standardem. Mimo wszystko Brawn podejrzewa, że Monako jest poza zasięgiem rewolucyjnych zmian regulaminowych.
Prosta startowa jest zbyt krótka- powiedział Brytyjczyk magazynowi Auto Motor und Sport, odnosząc się do 380-metrowej strefy DRS, którą atakujący kierowcy będą mogli wykorzystywać podczas wyścigu na ulicach Księstwa.
Za sprawą naszego strategicznego planowania nie wydaje nam się, że wyprzedzanie będzie znacznie łatwiejsze niż w przeszłości, gdzie zawodnicy szybsi o dwie lub trzy sekundy mieli problemy z wykonaniem tego manewru.
Brawn uważa zatem, że sesja kwalifikacyjna - jak zwykle w Monako - odegra w nadchodzący weekend prawdopodobnie decydującą rolę.
Pozycja na starcie zapewne będzie kluczowym czynnikiem- przyznaje.
Rezultat kwalifikacji będzie więc o wiele istotniejszy niż na jakimkolwiek innym torze.
Istnieje jednak kilka niewiadomych czynników, które mogą mieć wpływ na przebieg Grand Prix Monako. Zalicza się do nich niewykluczone ekstremalne zużycie dotychczas niewykorzystywanej supermiękkiej mieszanki opon Pirelli. Ponadto niejasne jest, w jaki sposób na ciasnym, ograniczonym barierami torze odkładać będą się fragmenty gumy, których ogromne ilości można było zaobserwować w tegorocznych wyścigach. Żadnych obaw nie wykazuje w każdym razie szef włoskiego dostawcy ogumienia - Paul Hembery.
Ani trochę nie jestem zaniepokojony- stwierdził.
&,news/tory/monako_drs.jpg,,
Źródło: onestopstrategy.com
KOMENTARZE