Valsecchi wygrał główny wyścig GP2 w Monako (aktualizacja 2)

Davide Valsecchi odniósł trzecie zwycięstwo w GP2 Series, prowadząc od startu do mety w dzisiejszym wyścigu na ulicach Monte Carlo. Włoch ustanowił także najlepszy czas okrążenia i zdobyte w sumie jedenaście punktów dało mu awans na trzecie miejsce w mistrzostwach. Było to także pierwsze zwycięstwo Team AirAsia.

Valsecchi odziedziczył prowadzenie po tym, jak w samochodzie stojącego na pole position Sama Birda zgasł silnik podczas startu. Cała stawka jakimś cudem ominęła stojący na środku toru bolid iSport i nie doszło do karambolu, a Bird w końcu rozpoczął wyścig, ale duża strata oznaczała, że nie miał już szans na dobry wynik.

Tuż za Valsecchim jechał przez kilka okrążeń Alvaro Parente (Racing Engineering), ale w końcu zaczął tracić dystans i drugie miejsce wydawało się być jego maksimum dzisiejszego poranka. Późna neutralizacja wyścigu po zgubieniu przez Marcusa Ericssona tylnego skrzydła w wyniku desperackiej obrony przed atakami zespołowego kolegi - Birda także nic nie zmieniła w czołówce i Portugalczyk minął metę 1,4 sekundy za kierowcą AirAsia. Niemniej drugie miejsce było świetnym osiągnięciem dla Parente, jak na jego zaledwie trzeci start bolidem GP2/11 w zastępstwie Christiana Vietorisa.

Bardzo dobrze spisali się dzisiaj również dwaj pechowcy z wczorajszych kwalifikacji - Luca Filippi (Super Nova) i Romain Grosjean (DAMS). Obaj opóźnili bardzo swoje obowiązkowe postoje i w momencie zjazdów do boksów zajmowali miejsca 1 i 2. Filippi powrócił na tor za Valsecchim i Parente na trzeciej pozycji, a więc po starcie z jedenastego pola zyskał osiem miejsc, jednak to i tak nic w porównaniu z zyskiem Grosjeana, który startował z końca stawki.

Francuz przed rozpoczęciem rundy postojów był 18, a potem piął się już błyskawicznie w górę. W efekcie zdobył pięć punktów, podczas gdy jego główni rywale - Bird oraz Giedo van der Garde (kierowca Barwa Addax nie ukończył wyścigu po tym, jak w tył jego bolidu wjechał Jules Bianchi z Lotus ART) ani jednego. Grosjean spadł jednak na czwarte miejsce w generalce, bowiem przed nim znalazł się Valsecchi. Prowadzi nadal Bird z 23 punktami na koncie, drugi jest van der Garde ze stratą dwóch oczek, a Valsecchi i Grosjean mają odpowiednio 19 i 18 punków.

Stefano Coletti (Trident) musiał zadowolić się piątym miejscem po tym, jak stracił czas za opóźniającym pit-stop Julianem Lealem (kierowca Rapax ostatecznie rozbił się tuż po restarcie). Punktowaną ósemkę zamknęli Josef Kral (Arden) i kierowcy z zespołu Carlin - Oliver Turvey oraz Max Chilton. Bianchi po naprawie bolidu zamierzał wrócić na tor, ale ostatecznie zatrzymał się w wyjeździe z boksów i zakończył jazdę. Wcześniej pojawiła się informacja, że kierowca testowy Ferrari prawdopodobnie popełnił falstart.

Aktualizacja: Turvey stracił siódme miejsce

Oliver Turvey w trakcie dzisiejszego wyścigu otrzymał karę przejazdu przez aleję serwisową za falstart, jednak nie wykonał jej i w tej sytuacji sędziowie doliczyli do jego końcowego wyniku 30 sekund, co zepchnęło Brytyjczyka z siódmej na 14 lokatę. Siódme miejsce odziedziczył drugi kierowca Carlina - Max Chilton, a na ostatnie punktowane miejsce wskoczył Charles Pic (Barwa Addax), który jutro ruszy z pole position.

Źródło: autosport.com