Renault w Singapurze nie skorzysta z nowego pakietu aero
Zespół po problemach z chłodzeniem powrócił do starej konfiguracji bolidu
23.09.1119:38
1946wyświetlenia
Po problemach z chłodzeniem, zespół Lotus Renault GP postanowił o wstrzymaniu się z wprowadzeniem do swoich bolidów nowego pakietu aerodynamicznego. Tym samym ekipa z Enstone podczas pozostałych dwóch dni GP Singapuru korzystać będzie z bolidów w dotychczasowej konfiguracji.
Podczas pierwszej sesji treningowej Witalij Pietrow testował zmodyfikowaną aerodynamikę, na którą składało się bardziej smukłe poszycie bolidu i zmniejszone sekcje boczne, jednakże niedługo po rozpoczęciu prób pojawiły się problemy związane z chłodnicami. Zmusiło to zespół do podjęcia szybkiej decyzji o demontażu nowych części celem nietracenia większej ilości czasu w kolejnej sesji. Wprowadzenie pakietu poprawek tym samym zostało przełożone na kolejny wyścig - GP Japonii.
Straciliśmy pierwszy trening, jako że postanowiliśmy szybko wyeliminować problem, gdyż inaczej nie udałoby nam się zdążyć przed rozpoczęciem drugiej sesji- wyjaśnił Pietrow.
Nie możemy jutro ryzykować jazdy z tym pakietem, ponieważ nie ma na to czasu. Strata FP1 na tym torze to spore nieszczęście, ponieważ kluczem do zyskania czasu w tym miejscu jest kręcenie kółek i nauka toru. Sądzę więc, że nie będziemy tutaj zbyt szybcy, ale za to będziemy na Suzuce.
Szef zespołu - Eric Boullier zachowuje optymizm, uważając, że dodatkowe dopracowanie nowych części sprawi, że będą one bardziej efektywne na Suzuce.
Problem nie dotyczył samych poprawek, ale był spowodowany nieprawidłowym przepływem wody w chłodnicach- powiedział.
To był problem z mechaniką i ponieważ nie mieliśmy możliwości, by to sprawdzić, nie mogliśmy ryzykować straty czasu w FP2 i podjęliśmy decyzję o przywróceniu standardowej konfiguracji bolidu. Oczywiście nadal będziemy pracować nad tym pakietem i na Suzuce znów go wypróbujemy.
Jako że Renault spodziewało się, że nowy pakiet aero pomoże znaleźć im kilka dziesiątych sekundy na okrążeniu, dzisiejsze niepowodzenie dodatkowo obniżyło i tak niewielkie oczekiwania w stosunku do weekendu w Singapurze.
Zdajemy sobie sprawę, że mamy kłopoty na niezbyt szybkich torach i wiedzieliśmy, że tutaj również tego doświadczymy - James Allison (dyrektor techniczny zespołu - przyp. red.) ostrzegał nas przed tym. Wiemy jednak, że w Japonii i Korei będzie już lepiej- podsumował Francuz.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE