FIA przyjrzy się nowym bolidom podczas testów w Jerez?

Obawy Federacji budzą kwestie częściowego obejścia zakazu nadmuchu dyfuzorów.
04.02.1212:38
Nataniel Piórkowski
3840wyświetlenia

Prócz zespołów, fanów i światowych mediów, duże zainteresowanie pierwszymi przedsezonowymi testami wyraża także Międzynarodowa Federacja Samochodowa.

Uważa się, że delegat techniczny FIA - Charlie Whiting, będzie obecny na torze Jerez, gdzie pojawi się większość tegorocznych samochodów. Przy okazji prezentacji spekulowano, że niektóre części bolidów mogą zbyt mocno naginać regulacje mające na celu wyeliminowanie nadmuchu spalin.

Obawy przed zbyt wczesnym wyjściem na jaw autorskich koncepcji, dało się łatwo zauważyć podczas środowej prezentacji McLarena MP4-27, w którym najbardziej newralgiczne elementy, takie jak końcówki wydechu czy dyfuzor, zostały starannie ukryte pod zaimprowizowanymi osłonami. Faktem jest, że wydech wychodzi z samochodu i zawsze jest jakiś przepływ gazów, który będzie generował ograniczoną wydajność - powiedział dyrektor techniczny brytyjskiego zespołu - Paddy Lowe.

Tymczasem wczoraj prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo powiedział, że ma nadzieję, iż walka na osobiste argumenty zespołów nie przysłoni piękna rywalizacji na torze. Jestem pewien, że w nadchodzącym sezonie przepisy będą miały jasną i klarowną formę i ufamy, że FIA będzie patrzyła na regulacje we właściwym duchu.

Są doniesienia mówiące o tym, że Whiting może pojawić się w przyszłym tygodniu na torze Jerez z powodu obaw o projekty nowych samochodów - poinformował korespondent brytyjskiej gazety Telegraph, Tom Carry.

Źródło: autosport.com[/cyt]

KOMENTARZE

22
jpslotus72
04.02.2012 09:37
@IceMan11 To zależy - czy byłoby to "wykroczenie" czy "przestępstwo" ze strony zespołu. :) Dawno nie mieliśmy porządnej dyskwalifikacji - byłoby przynajmniej o czym dyskutować. :) W czasie sezonu takie sprawy mogą być wykorzystywane do nieczystej gry - i to z obu stron. Więc miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie - i że w ogóle martwimy się na wyrost. Ważne jest, żeby FIA wyznaczyła jasną miarę surowości i tolerancji - i żeby nikt nie był karany niewspółmiernie do winy a (ewentualni) prawdziwi winowajcy nie dziwili się z powodu sprawiedliwej kary. (Mowa cały czas o "grzechach" w sferze techniczno-konstrukcyjnej.) Dlatego mimo wszystko wolałbym, żeby werdykty i interpretacje były znane raczej prędzej niż później...
kamil_zmc
04.02.2012 06:51
Na granicy legalności to juz w tym roku było reaktywne zawieszenie. No i wiemy jak to się potoczyło. Mam nadzieję że w przypadku McLarena będzie wszystko w porządku.
IceMan11
04.02.2012 06:27
@jpslotus72 Ja bym wolał żeby daną rzecz wykryli w trakcie sezonu. Szanse na to, że FIA tego zabroni jest mniejsza niż podczas testów.
katinka
04.02.2012 05:44
No i dobrze, niech sprawdzaja, lepiej chyba niech sie FIA teraz przyjrzy, niz w trakcie sezonu ma cos zakazywac i jeden zespol spowalniac, aby reszte przyspieszyc, albo aby nie bylo tak jak w 2009 i 2011. Mam nadzieje, ze u McLarena bedzie wszystko w porzadku, chociaz niektore rozwiazania moga byc na granicy legalnosci, tak jak zapowiadali. A potem FIA swoj sokoli wzrok skieruje na RBR, tylko bez tych cyrkow z odwaznikami ;)
Kamikadze2000
04.02.2012 05:10
"Obawiam" się, iż McL poleci... ;)
jpslotus72
04.02.2012 05:01
@IceMan11 Wspomniałem, że nie sądzę by ktoś zaryzykował jakiś "gruby przekręt" - tak, żeby trzeba było w razie problemów regulaminowych gruntownie zmieniać konstrukcję (chociaż każdy drobiazg w bolidzie działa na zasadzie "naczyń połączonych" i jego zmiana pociąga za sobą większą lub mniejszą reakcję łańcuchową). Wolałbym, żeby w ogóle nie doszło do interwencji FIA (chociaż po tej organizacji można się spodziewać wszystkiego). Chodziło mi przede wszystkim o to, ze jeśli już miałoby dojść do jakichś kontrowersji, to lepiej teraz - na pierwszej sesji testowej, niż w środku sezonu (jak z dmuchanym dyfuzorem w ubiegłym sezonie). Przynajmniej stając na starcie do pierwszego wyścigu zespoły powinny mieć jasność co do pełnej legalności swoich konstrukcji i tym samym kierunku ich rozwoju (w ten sposób nie powinna się też powtórzyć taka sytuacja jak z Sauberem w 2011, który wziął FIA za słowo i zaprzestał rozwoju zakwestionowanego rozwiązania, na czym stracił w drugiej połowie sezonu - kiedy dmuchany dyfuzor znowu okresowo dostał zielone światło od FIA).
Yurek
04.02.2012 04:43
@IceMan11 - z ich strony wynika, że o 17.
IceMan11
04.02.2012 04:29
Chore i tyle. @jpslotus72 W 2 miechy pozmieniać rzeczy, nad którymi siedziało się od wakacji bądź wcześniej to w zasadzie żaden problem. PS. Kto wie, o której jest jutro prezentacja Lotusa?
Flybutter
04.02.2012 02:06
Moim zdaniem też chodziło o RBR i Lotusa (:
phildoon
04.02.2012 01:27
Może o Lotusa się rozchodzi? :)
kamil_zmc
04.02.2012 01:27
No fakt. Zapomniałem, że Mercedes idzie w ślady HRT.
SirKamil
04.02.2012 01:18
[quote="kamil_zmc"]@Yurek chyba chodzi o RBR i Mercedesa[/quote] Mercedesa w Jerez? Pudło.
jpslotus72
04.02.2012 01:09
@Nilstem [quote="Nilstem"]po sezonie specyfikacja wynalazku powinna być podana do wglądu wszystkim zespołom ;][/quote]Przy podpisanych właśnie "regulacjach" w sprawie ochrony "własności intelektualnej" nie ma na to szans... :) Chyba że hakerzy wezmą się i za FIA.
Nilstem
04.02.2012 12:49
@cobra Ale z drugiej strony F1 to nie fundacja charytatywna - jak kogoś nie stać to do GP2 albo niżej. Formuła zawsze była zabawką dla bogatych. Z drugiej strony nie chciałbym, aby ścigało się tylko co najwyżej 5 najbogatszych zespołów... Trzeba znaleźć kompromis. Co do innowacji, to jeśli mieszczą się w regulaminie powinny zostawać na sezon - to wynagradzałoby twórczość i innowacyjność inżynierów w zespołach, ale po sezonie specyfikacja wynalazku powinna być podana do wglądu wszystkim zespołom ;]
kamil_zmc
04.02.2012 12:49
@Yurek chyba chodzi o RBR i Mercedesa
Yurek
04.02.2012 12:42
@SirKamil - HRT i Marussia?
cobra
04.02.2012 12:39
@Kajt - problem w tym, że na wyścig zbrojeń mogłyby sobie pozwolić dwa, co najwyżej trzy zespoły ze stawki
SirKamil
04.02.2012 12:08
może chodzić o obawy co do legalności bolidów których jeszcze nie zaprezentowano. Zwłaszcza takich tam dwóch.
Kajt
04.02.2012 12:08
@MatiXF1 Dokładnie, rozumiem pewne zabiegi mające na celu poprawę bezpieczeństwa (jak zakazanie FDuct, które nakazywało odrywanie ręki od kierownicy, chociaż notabene do żadnego wypadku się nie przyczyniło), ale kolejne zakazywanie nowinek technicznych bez jakiegokolwiek uzasadnienia to już bzdura. Ma to na celu wyrównać stawkę, ale czy poprawia to widowiskowość? Dla rzeszy ludzi pewnie tak, ale prawdziwi fani F1 woleliby ujrzeć wyścig zbrojeń, a nie podchody.
jpslotus72
04.02.2012 12:05
W sumie gdyby mieli się do czegoś przyczepić, to im prędzej tym lepiej - żeby nie było znowu zamieszania w środku sezonu - i żeby stajnie miały jeszcze czas na ewentualne korekty. W ogóle powinno być chyba tak, że systemy i inne elementy zaakceptowane przez FIA na starcie do pierwszego wyścigu (oprócz modyfikacji wprowadzanych przez zespoły w trakcie sezonu) nie powinny być kwestionowane w późniejszym czasie; za ewentualne, własne błędy powinna odpowiadać sama FIA, a nie zespoły - jeśli na coś dano "certyfikat", to nie powinno się go cofać po kilku wyścigach. Konkurencyjność wymaga balansowania na granicy regulacji, ale nie sądzę, żeby ktoś wyraźnie ("na bezczelnego") ową granicę przekraczał - narażając się na straty lub dyskwalifikację. W każdym razie, jeśli pojawią się jakieś niejasności, to trzeba je wyjaśnić możliwie szybko.
MatiXF1
04.02.2012 11:49
Oj tam oj tam, niech już sobie odpuszczą. Czy każda innowacja ma być banowana? Czemu to ma służyć? Zmniejszaniu atrakcyjności wyścigów?
artimek
04.02.2012 11:40
Blad w tytule :p. powinno być przyjrzy. :-) EDIT: Poprawione :)