GP Hiszpanii 2013 na Circuit de Catalunya
Tymczasem powrót Francji do kalendarza F1 wydaje się coraz mniej prawdopodobny.
12.05.1216:56
2070wyświetlenia
Bernie Ecclestone potwierdził, że przyszłoroczna edycja Grand Prix Hiszpanii odbędzie się na Circuit de Catalunya w pobliżu Barcelony, podczas gdy w 2014, zgodnie z planem zakładającym rotacyjny system organizacji, wyścig zawita na uliczny tor w Walencji.
Czarne chmury zbierają się za to nad powrotem GP Francji do kalendarza mistrzostw świata, ponieważ pomimo uzgodnień w zakresie finansowania imprezy, po zwycięstwie socjalistycznego kandydata - Francoisa Hollande, organizacja wyścigu na torze Paul Ricard ponownie wisi na włosku.
Mówi się nawet o tym, że bardziej prawdopodobny jest powrót królowej sportów motorowych na Magny-Cours. Tor ten zlokalizowany jest w wiejskiej okolicy charakteryzującej się wysokim stopniem bezrobocia, co doprowadziło do spekulacji że ze względów ekonomicznych jest on teraz priorytetowym obiektem dla rządzących. Ecclestone jest jednak przeciwny takiemu rozwiązaniu, ponieważ w przeciwieństwie do lazurowego wybrzeża bliskiemu Le Castellet, okolice Nevers charakteryzują się małym potencjałem sponsorskim oraz brakiem zainteresowania VIP-ów.
Brytyjczyk potwierdził również, że organizatorzy Grand Prix Kanady muszą poprawić infrastrukturę toru na wyspie Notre Dame, aby doszło do przedłużenia wygasającego w 2014 roku kontraktu z władzami FOM.
Spróbują dokonać renowacji. Sądzę że tor ten wymaga drobnego remontu. Dobrze wiedzą czego sobie życzymy- tłumaczył 82-latek dementując plany wyrzucenia imprezy z kalendarza F1 słowami:
Kochamy Montreal. Ecclestone zasugerował że stawką remontu jest podpisanie umowy przedłużającej obecność rundy w kalendarzu o kolejne dziesięć lat.
KOMENTARZE