Alonso wygrywa trzeci wyścig w tym sezonie

Opis przebiegu wyścigu na torze Hockenheim
22.07.1216:29
Paweł Zając
6689wyświetlenia

Fernando Alonso wykorzystał start z pierwszego pola startowego i wygrał Grand Prix Niemiec. Drugi był Sebastian Vettel, a najniższy stopień podium uzupełnił Jenson Button.

Walka o pozycje na podium toczyła się praktycznie do samego końca i kwestia drugiego miejsca rozstrzygnęła się dopiero na przedostatnim okrążeniu. Vettel podczas wyprzedzania Buttona skorzystał jednak z pobocza i może stracić swoje drugie miejsce.

Na dalszych pozycjach również nie brakowało emocji, jednak ponownie decydująca okazała się taktyka, która pozwoliła kierowcom Saubera przeskoczyć na piątą i szóstą pozycję, a Nico Rosbergowi na dziesiąte miejsce.

Ofiary na starcie



Czołówka ruszyła spokojnie i obyło się bez większych zmian pozycji, jednak w środku stawki posypały się skrzydła i po pierwszym okrążeniu w boksie zjawili się Massa, Senna i Grosjean. Lewis Hamilton na trzecim okrążeniu przebił oponę i również odpadł z rywalizacji o punkty, mimo tego, że udało mu się powrócić na tor.

Później kierowcy zaczęli prowadzić ostre walki. Najpierw Raikkonen i di Resta prowadzili przez dwa okrążenia walkę, którą kierowca Lotusa ostatecznie rozstrzygnął na swoją korzyść. Kobayashi i Perez cisnęli od samego początku i obaj poradzili sobie z Danielem Ricciardo. Button pokazał, że nie zamierza biernie przyglądać się walce o zwycięstwo i na ósmym okrążeniu wskoczył na czwarte miejsce po wyprzedzeniu Hulkenberga, a później na trzecie, kiedy na 11 okrążeniu poradził sobie z Schumacherem.

Dwa czy trzy?



Pierwszą rundę pit stopów rozpoczął di Resta na jedenastym okrążeniu i podczas kolejnych 10 rund wokół Hockenheim u swoich mechaników zameldowała się cała czołówka. Najlepiej na pierwszej rundzie postojów wyszedł Raikkonen, który wyprzedził Webbera i Maldonado. Chwilę później zyskał kolejną pozycję, kiedy w 10 zakręcie, razem z Schumacherem, pokonał Nico Hulkenberga.

Po pierwszej rundzie pit stopów na prowadzeniu mieliśmy Alonso, przed Vettelem, Buttonem, Schumacherem, Raikkonenem, Hulkenbergiem, Perezem, Webberem, Maldonado, di Restą i Kobayashim. Kierowcy znów powrócili do ostrej walki, Raikkonen poradził sobie z Schumacherem w strefie DRS, a Saubery rozpoczęły szarżę. Najpierw Perez pokonał Hulkenberga, a w międzyczasie Kobayashi poradził sobie z Maldonado, di Restą i Webberem, przez co dwójka szwajcarskiej ekipy jechała na szóstym i siódmym miejscu. Hulkenberg stracił później pozycję na rzecz Webbera i zjechał do boksu.

Liderzy jechali w niezmienionej kolejności. Prowadził Alonso, około sekundę za nim był Vettel, który miał około 5 sekund przewagi nad Buttonem, jednak Brytyjczyk powoli odrabiał straty. Swoje trzy grosze do walki o czołowe pozycje wcisnął zdublowany Hamilton, który po pit stopie na 32 okrążeniu wyjechał zaraz za Vettelem i jechał szybszym tempem niż kierowca Red Bulla. Naciski kierowcy McLarena spowolniły tempo obu zawodników i ostatecznie na 35 okrążeniu zaowocowały manewrem wyprzedzania, po którym Hamilton znalazł się przed Vettelem. Brytyjczyk bardzo szybko dogonił Alonso, jednak Hiszpan podkręcił tempo i nie dał się wyprzedzić.

Zaklinanie opon



Drugą rundę, a także później trzecią otworzył Schumacher na 37 okrążeniu. Drugim najważniejszym momentem drugiego zjazdu do boksów był moment w którym Jenson Button wyprzedził Sebastiana Vettela i rzucił się w pogoń za Fernando Alonso na 42 okrążeniu. Walka w czołówce mocno się uspokoiła, gdyż cała trójka trzymała bardzo podobne tempo, a czwarty Raikkonen tracił już ponad 10 sekund do Vettela.

Również środek stawki jechał znacznie spokojniej i tylko trzecie postoje kierowców Mercedesa zaburzyły układ stawki. Ostatecznie okazało się, że ciężko było określić czy dwa czy trzy pit stopy były lepsze, gdyż Perez i Rosberg używali odmiennych taktyk, a zyskali podczas wyścigu tyle samo pozycji - jedenaście. Taktyka trzech zmian opon na pewno nie pomogła jednak Schumacherowi, który pokonał linię mety dopiero na siódmej pozycji i Hulkenbergowi, który był dziewiąty. Niemiecki duet został przedzielony przez Webbera, a dziesiątkę zamknął Rosberg.

Inżynierzy czołowej trójki zaklinali opony i liczyli na powtórkę z Kanady, jednak nic takiego nie miało miejsca. Alonso, Button i Vettel praktycznie do samego końca utrzymywali identyczne tempo i tylko dublowani kierowcy, którzy pozwalali włączać Alonso DRS, mieli wpływ na różnice w czasach okrążeń. Opony dały o sobie znać w bolidzie Jensona Buttona, który na trzech ostatnich okrążeniach całkowicie stracił dystans do Alonso i pozycję na rzecz Vettela. Czwarty Raikkonen powolutku odrabiał straty, jednak i tak przekroczył linię mety 10 sekund za Buttonem.

Grand Prix Niemiec niewątpliwie można zaliczyć do ciekawych, aura podczas weekendu utrudniła zespołom zadanie, a różnice taktyczne zaowocowały ostrą walką przez większość wyścigu. Jak będzie na Węgrzech, czy tym razem zobaczymy więcej akcji na dość nudnym torze? Czy Ferrari nadal będzie w świetnej formie? Tego dowiedzie się czytając [color=#3c88b8]Wyprzedź Mnie![/color]

Rezultat końcowy wyścigu o Grand Prix Niemiec



Pogoda na koniec wyściguTemperatura toru: 39°C
Temperatura powietrza: 22°C
Prędkość wiatru: 1,8 m/s
Wilgotność powietrza: 33%
Sucho

KOMENTARZE

29
Aeromis
23.07.2012 09:17
@adamo342 Na pewno nie pomaga mu w odbieraniu punktów rywalom, co wydaje się bezcenne. Inaczej sprawa może się mieć jeśli chodzi o testowanie i korygowanie ustawień. Tego nie wiemy, wiemy tylko jak wypada w wyścigach i na podstawie tego można ocenić jego jako kierowcę. Układy układziki są niemal wszędzie, nawet jeśli ów pomoc jest prawdą, to Felipe nie zostanie zapamiętany zbyt dobrze.
adamo342
23.07.2012 07:27
MPOWER-tylko w jaki sposób Massa pomaga Alonso jeżdżąc w ogonie stawki.Nie pamiętam sytuacji żeby w jednym zespole jeden kierowca walczył o tytuł a drugi jeździ prawie na końcu stawki.Jednym kierowcą Ferrari nie zdobędzie konstruktora.Massa moim zdaniem oprócz Piqueta jest najsłabszym partnerem zespołowym Alonso nawet Fisichella tak nie odstawał
MPOWER
23.07.2012 06:36
@adamo342 Massa nie musi punktować. Najważniejsze jest pierwsze miejsce Alonso, bo najważniejszy jest tytuł kierowcy. Alonso prowadzi i ma przewagę więc teraz Alonso jest oczkiem w głowie a Massa musi tylko dojeżdżać na punktowanych miejscach. Nie dojedzie trudno, dojedzie - bardzo fajnie. Poza tym na obecnym etapie kto wie czy czasem Massa nie jest królikiem doświadczalnym jeżeli chodzi o poprawkę pakietów i jako pierwszy ich nie testuje? Nie mówcie że Massa to jakiś kiepski kierowca. Może nie jest to wybitny kierowca ale o tytuł już walczył i nawet przez kilkanaście sekund go miał. Nikt nie wie dokładnie dlaczego w tym sezonie ma takie słabe wyniki. To wie tylko Ferrari. Dlatego napisałem. to przypomina czasy Schumi Baricz. Teraz Alonso ma wszystko wygrywać a Massa ma być tylko pomagierem. Tak ja to widzę.
adamo342
23.07.2012 05:43
MPOWER- tylko w tym problem,że Massa prawie nie punktuje a jak punktuje to strasznie marnie. Baricz przynajmniej zdobywał podia i czasem zwycięstwa
MPOWER
23.07.2012 11:54
Dla mnie obecnie to jest powtórka Schumi Baricz. Alonso zdobywa punkty i zwycięstwo a Massa ma tylko ciułać punkty aby Ferrari powalczyło o mistrza w generalce :) Massa dopiero zacznie jeździć jak Alonso będzie w słabszej formie lub będzie miał niepowodzenia. Bo ktoś wtedy musi w Ferrari punktować.
gnt3c
23.07.2012 09:36
cóż, zarówno ALO jak i MAS pojechali na swoim normalnym poziomie.
IceMan11
22.07.2012 09:15
@adnowseb Błędem samym w sobie było przedłużenie umowy z Massą - rozumiem. Ale można było tego uniknąć zatrudniając kogoś innego. Kto jak kto, ale Ferrari nie miałoby z tym problemu. Mi chodziło o nieplanowane awarie i błędy związane bezpośrednio ze ściganiem się :)
adnowseb
22.07.2012 08:43
@IceMan11 Jak tak do tego podchodzisz,to O.K:)) Pozdrawiam.
IceMan11
22.07.2012 08:29
@adnowseb Na własne życzenie, czyli się nie liczy ;)
katinka
22.07.2012 07:15
@IceMan11, słuszne spostrzeżenie, ale mam nadzieję, że się mylisz co do mistrzostwa McLarena, chociaz wiesz, ostatnio prawie wszystko co przepowiadasz się sprawdza. Fajnie, gdyby o mistrzostwo powalczył Lewis, Alonso, Kimi i Vettel, chyba oni maja największa szansę. Ale ten pech, Hamilton, jeden z najrówniej jeżdżących kierowców w tym sezonie traci punkty po błędach zespołu lub awariach, a mógłby pewno mieć już tyle samo co Alonso lub byc przynajmniej v-ce liderem tabeli. Ale sam Lewis mógłby czasem na to wszystko okazać taką sportową złość, bo jak dzisiaj usłyszałam, że chce się wycofać z wyścigu, to zachciało mi się płakać, bo tak jakby się poddawał :( Niby McLaren jest jednym z 3 czy 4 zespołów posiadających najszybszy bolid w stawce, ale co z tego? Myslałam, że po 14 latach bedzie w tym sezonie WCC dla tego teamu. Takie Ferrari po koszmarnym poczatku sezonu potrafiło dopracować bolid i nie popełniaja jakichś kosmicznych błędów, a w RBR po wczesniejszych problemach Vettela, by dopasowac RB8 do swojego stylu jazdy, nie ma już śladu. Z kolei Lotus od poczatku był szybki, a pomimo czasem błędów kierowców i strategów, są tylko 1 pkt za Makiem. Potem jest Merc, ale Oni nie są zagrożeniem dla McLarena, pomimo, że jeździ tam Schumi, ich bolid jest nie najszybszy i jeszcze chyba zżera opony.
Aeromis
22.07.2012 06:11
@Viewer [quote]Jestem przekonany, ze gdyby nie jego walka z Vettelem i oddublowanie, Sebastian wyprzedzilby w koncu Alonso i pognal dalej, jednak dzieki Hamiltonowi Alonso mogl troche uciec, Seba sie wnerwil, a Button mogl dojechac do czolowki :) [/quote] Nie do końca się zgodzę, Vettelowi wystarczyło tylko by dogonił Lewisa i ten musiałby już mu ustąpić (bez walki), a jednak Seba tego nie zrobił. Seba dziś jechał szybko, ale nieco niemrawo, bez iskry, jednak zważając na wyraźnie słabą postawę Webbera warto wziąć pod uwagę, że przyczyną takiego obrotu sprawy była ciut słabsza forma (ale nie zła) całego RBR. Ciekawostką w jakimś stopniu potwierdzającą to, są słabe najlepsze czasy podczas wyścigu. Norma jest, że w pierwszej piątce jest VET lub WEB, niejednokrotnie i na najwyższej pozycji. Dziś w RBR coś ewidentnie nie zagrało. Skorzystał na tym Alonso i Button (dzieki taktyce i szybkiemu pis-stopowi), jednak wcale nie potwierdza to jednoznacznie nagle super formy ani Ferrari ani też McLarena. Nadal uważam, że RB8 jest najstabilniejszym/najszybszym bolidem jednak nie udaje się go w pełni wykorzystać. VET i WEB mają szansę na MŚ z każdym wyścigiem ciut mniejszą, ale nadal bardzo dużą.
adamo342
22.07.2012 06:03
NEO86-myślę że Schumacher poradziłby sobie w tegorocznym bolidzie Ferrari mógłby dojeżdżać na dużo lepszych pozycjach niż Massa,ale pewnie miałby pozycję nr 2 w zespole.Choć nie lubię Alonso muszę przyznać że Alonso jest obecnie najlepszym kierowcą w stawce i nawet Schumacher gdyby teraz jeździł w Ferrari byłby kierowcą numer 2
NEO86
22.07.2012 05:40
@rvs Schumacher w F2012 na pewno dojeżdżałby na wyższych pozycja- Ferrari jest dużo szybsze od Mercedesa a najlepszym kierowcą pierwszej dekady XXI wieku jest oczywiście Michael Schumacher
Viewer
22.07.2012 05:10
Jeden z lepszych i emocjonujacych wyscigow w tym sezonie jak dla mnie, glownie dlatego, ze praktycznie caly czas odleglosci pomiedzy glownymi kandydatami do wygranej byly bardzo niewielkie i w kazdej chwili cos sie moglo dziac :) Osobiscie jako fan Alonso ciesze sie z wygranej (kolejnej) oraz z nadbicia przewagi nad reszta stawki. Trzeba mu oddac, co jego - wygral mokre kwalki (drugie z rzedu na mokro, ladnie) i suchy wyscig, ktorego w koncu mu zespol nie spierniczyl jakas przekombinowana strategia (chociazby Silverstone czy tez wyscig, gdzie pod koniec wzielo go chyba z 3-4 kierowcow, w tym Vettel po dodatkowym pit-stopie, nie pamietam gdize to bylo :)). Ladnie podskoczyla forma Buttona, wiekszosc sezonu bardzo niewyraznie jezdzil, dzis w koncu pokazal, co umie. Hamilton rowniez, pomimo swojego pecha, byl jedna z kluczowych postaci. Jestem przekonany, ze gdyby nie jego walka z Vettelem i oddublowanie, Sebastian wyprzedzilby w koncu Alonso i pognal dalej, jednak dzieki Hamiltonowi Alonso mogl troche uciec, Seba sie wnerwil, a Button mogl dojechac do czolowki :) Licze, ze Fernando nie straci za duzo z przewagi przed przerwa wakacyjna i pojedzie spokojnie po upragnionego mistrza :)
adnowseb
22.07.2012 05:09
@IceMan11 [quote]Wyczekuję także błędów, awarii ze strony Ferrari[/quote] A nie wystarczy Ci ,ze Ferrari ma tylko jednego kierowcę?:)) To dopiero jest błąd!
MPOWER
22.07.2012 04:39
Matematycznie są szanse dla wszystkich. Ferka nie ma potknięć i będzie cięzko ich dogonić, zwłaszcza Alonso. Tutaj jest tylko szansa, że inni od nich odskoczą albo zaczną popełniać błędy - inaczej Alonso będzie miał tytuł w palcem w tył..ku. Wydaję mi się że jeszcze piątka ma szansę na walkę o tytuł. Alonso Webber Vettel Raikkonen i Hamilton. Przy odrobinie szczęścia to jeszcze Button może powalczyć, jeżeli na to mu bolid pozwoli. To dopiero pól sezonu za nami ale też jeszcze czy też aż pół przed nami. Liczę, że nikt nie składa broni. Czyli ta czwórka zespołów co mają podobne tempo jeszcze powalczy. Groszek i Rosberg niewiele też tracą do Jensona. Ale, Groszek ma jeszcze za małe doświadczenie i popełnia jeszcze błędy a Rosberg tym Mercedesem nie powalczy.
IceMan11
22.07.2012 04:35
Tak sobie dyskutujemy, a kierowcy Mclaren'a mają kolejno po 62 i 86 punktów straty do lidera. Nie skreślam ich jeszcze, ale trzeba przyznać, że mistrzostwo się oddala. Co gorsze, oddala się przez błędy i awarie, a nie sądzę, aby McLaren do końca sezonu wystrzegł się jakichkolwiek błędów. Do tego muszą dojść błędy kierowców - jak co roku. Na pewno jest nieciekawie :/ Wyczekuję także błędów, awarii ze strony Ferrari. Tylko oni zostali na placu boju bez potknięcia ;>
MPOWER
22.07.2012 04:28
@IceMan11 Dodałbym jeszcze do tej trójcy Lotusa. A potem mamy dwójkę - Merca i Saubera. Jeżeli chodzi o resztę Twojej wypowiedzi to się z Tobą zgadzam.
IceMan11
22.07.2012 04:15
@MPOWER Problem w tym, że ludzie nadal wierzą, że tegoroczne Ferrari nadal jest w lesie i mocno ustępuje RBR i McLarenom, i tylko dzięki Alonso Ferrari tak jeździ... Wierzą w to ci co chcą w to wierzyć. Ferrari, McLaren i RBR są prawie równe. Teraz decydują warunki na torze i ustawienia aut.
MPOWER
22.07.2012 03:24
@Kim Jeong Yeop Przecież napisałem że Alonso to dobry kierowca ale nie najlepszy w ciągu ostatnich lat. Zobaczysz, że w tym sezonie przez wielu nielubiany Vettel będzie oddechem Alonso. A dwa - dopiero minęło pół sezonu - dzisiaj to było 10GP a zostało drugie 10. I to się wszystko jeszcze może zmienić. Dla mnie nazwanie Hiszpana najlepszym kierowcą ostatnich lat to zbyt dużo. A Hamilton? A Vettel? A Schumacher? A Button? A Raikkonen? Wszyscy z nich co wymieniłem mają lepsze i gorsze sezony. W jednych są w TOP 3 i w innych niżej. Taki jest sport. Ale nie świadczy o tym, że są gorsi od Hiszpana. W tym sezonie Hiszpan ma świetną formę a w przyszłym może wąchać spaliny za szybszymi od niego. I kolejna sprawa....Ferrari i McLaren od lat sa czołówką zespołów i rzadko kiedy się zdarza że ich bolid nie jest jednym z najlepszych. A nawet gdy nie są, to doświadczenie pozwala na szybki progres. Tak, sezon jest nieprzywidywalny. Każdy zespół ma wzloty i upadki. Taki jest sport
Kim Jeong Yeop
22.07.2012 03:13
MPOWER - W sezonie 2010 Fernando walczył do ostatniego wyścigu sezonu o tytuł mistrzowski, przed samymi zawodami był liderem klasyfikacji generalnej, choć samochód Ferrari odstawał osiągami od konstrukcji Red Bulla. Twoim zdaniem to nie świadczy o bardzo wysokim poziomie Hiszpana? Kolejny sezon został zdominowany przez Puszki i Sebastian zrobił dokładnie to co do Niego należało i za to oczywiście należą się brawa, ale jestem przekonany, że Alonso, Hamilton czy nawet Button dysponując samochodem takiego pokoroju dokonaliby tego samego. Nie będę wracał do sezonów spędzonych w Renault, bo ciężko obiektywnie ocenić Fernando, gdyż bolid był nienajlepszy, ale partnerzy zespołowi z tamtych lat nie potrafili nawet w małej części osiągać porównywalnych rezultatów. Sezon w McLarenie to trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej i walka o tytuł do ostaniego GP, to co działo się we wcześniejszych latach chyba każdy zna. Reasumując, Fernando Alonso od wielu lat udowadnia swój kunszt i moje zdanie nie jest wynikiem obserwacji jednego sezonu, tylko ośmiu, w których miałem okazję oglądać zmagania Hiszpana. Kiedy Fernando płakał i marudził w ostatnim czasie?
adnowseb
22.07.2012 03:07
@rvs Dzięki Tobie wiem ,że @MPOWER coś do mnie pisał:)) Niestety mu nie odpowiem ,bo po jego pierwszym komentarzu z dwa tygodnie temu ukryłem tego użytkownika i nie zamierzam tego zmieniac.
adminf1
22.07.2012 02:58
Panowie..Hatrrick zdobyty, ze tak powiem...moze to nie sa trzy pierwsze wyscigi ale juz na 90% Alonso mistrzem
MPOWER
22.07.2012 02:58
@Kim Jeong Yeop Alonso jest w bardzo dobrej formie. Widać to w sezonie. Jak na razie prowadzi i zasłużenie. (pomijam te wcześniejsze szczęścia, ale dwa ostatnie wyścigi pokazuję jego formę, gdzie wygrał zasłużenie). Ale nazwać go najlepszym kierowcą ostatnich lat to przesada. Poprzednie sezony jakoś nie błyszczał w Ferrari. Za rok równie dobrze może być inny kierowca w doskonałej dyspozycji ale to nie znaczy że tego innego nazwiemy najlepszym kierowcą ostatnich lat. W zeszłym sezonie Vettel zdominował sezon i na Suzuce już świętował tytuł. Ale to oznacza że reszta to cieniasy wraz z Alonso? Raczej nie! Że Vettel jest super kierowcą? Chyba też nie. I przestańcie już....gdyby jechał gów.nem by nie zwyciężał wyścigów. Wcale takiego słabego bolidu nie ma. Nie od dziś znacie Alonso i on zawsze płaczę i marudzi.
rvs
22.07.2012 02:57
@MPOWER adnowseb'owi chodzi chyba o odczucia dotyczące zawodnika - owszem w statystykach lepiej wygląda Schumacher i Vettel, ale jak popatrzeć teraz na Alonso, to wydaje się najlepszy. Racja, że za 10 lat tylko liczby będą świadczyć o Alonso, ale na dziś to najbardziej kompletny zawodnik. Zauważ, że od jakiegoś czasu nie ma najlepszego sprzętu, a ciągle jest w czołówce. Vettel w F2012 jeździłby pomiędzy Alonso a Massą, Schumacher jeździłby tam, gdzie jeździ
Kim Jeong Yeop
22.07.2012 02:51
W moim odczuciu Fernando Alonso to najlepszy kierowca ostatnich lat i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której kończy karierę jedynie z dwoma tytułami mistrzowskimi. Mam nadzieję, że w tym roku dorzuci trzeci do kolekcji. Z obecnej stawki żaden inny zawodnik nie prezentuje tak wysokiego poziomu.
MPOWER
22.07.2012 02:47
@adnowseb Rośmieszyłeś mnie tym :D Odstaw to co bierzesz :)! A Schumacher i Vettel to cieniasy?
adnowseb
22.07.2012 02:42
Alonso na ''kartach historii'' będzie zapisany jako ten NAJLEPSZY, nie mających sobie równych na początku XXI wieku. Geniusz Formuły pierwszej.
Smola
22.07.2012 02:36
Napiszę krótko - rewelacyjny wyścig! Ogromnie cieszy mnie umocnienie się Alonso na pozycji lidera.