McLaren nie obwinia się za odejście Lowe'a

Dyrektor zarządzający ekipy uważa, że nie można było temu zapobiec
27.02.1315:01
Paweł Zając
1842wyświetlenia

Dyrektor zarządzający McLarena, Jonathan Neale, uważa, iż jego ekipa nie może się obwiniać za odejście Paddy'ego Lowe.

Lowe, który dotychczas pełnił rolę dyrektora technicznego stajni z Woking, będzie w przyszłym roku pracował dla Mercedesa.

Neale uważa, że McLaren nie mógł wpłynąć na zmianę tego stanu rzeczy. Niewolnictwo zostało zakazane już dawno temu. Ciężko jest kogoś zmusić, aby robił to czego nie chce. Nawet jeśli ma się kuloodporny kontrakt to czasem dochodzi do sytuacji, że ktoś budzi się rano i mówi «Nie podoba mi się tu, płacicie mi za mało pieniędzy», a wtedy nie chcesz mieć kogoś takiego w ekipie. To nie jest kwestia błędów w zarządzaniu.

Brytyjczyk przyznał również, że zainteresowanie osobą Lowe'a ze strony innych ekip wynika z jego wkładu w dział techniczny McLarena. Stwierdzenie, że nie będziemy tęsknić za Paddym byłoby głupie. Pracował z nami 19 lat, jednak udało nam się stworzyć dość sprężystą strukturę ekipy. Byłbym rozczarowany, gdyby inni nie chcieli podbierać nam dobrych pracowników. Nie jestem też zaskoczony, że znajdują się chętni, aby płacić przeogromne pieniądze i czekać na kogoś rok, półtorej, a czasem i nawet dłużej. Taka jest charakterystyka rynku. Jeśli musisz wzmocnić się w krótkim czasie, to po prostu składasz ofertę z sumą, która wygląda jak numer telefonu. Wszyscy tak robiliśmy.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

24
Angulo
28.02.2013 08:30
Odszedł, bo jego praca była chrzaniona przez resztę zespołu - jak Neweya. Z Neweyem poza 1998 nie zdobyli żadnego tytułu, z Lowem też nie, z Gossem podejrzewam, że tez nie.
Eli_
27.02.2013 11:39
@ Aquos - ciekawa teoria i ma sens ... Takiej wersji również wykluczyć nie można. Chociaż jeśli masz rację i chodziło o coś więcej, niż tylko pieniądze, to obawiam się, iż szybko nie poznamy właściwych ( innych ) powodów odejścia Lowe. Chyba, że on sam wypowie się w tej sprawie. Ale jakoś wątpię, czy już teraz mógłby powiedzieć coś przeciwko swojemu, ciągle jeszcze pracodawcy ...
katinka
27.02.2013 10:59
He he, znów celny strzał SirKamil ;) No i mam nauczkę, aby z Tobą za bardzo nie dyskutować, bo nie dość, że mało co wiem o F1, to w ogóle potem czuję, że to co wiem, to chyba jakaś inna F1. Aha i wiesz, ja nie patrzę na te wyścigi tylko przez pryzmat Lewisa Hamiltona, ale no cóż, nie chcesz to nie mów. @Aquos, ja nie mówię, że tak było, że Paddy Lowe poszedł za Hamiltonem, rzuciłam tylko taką myśl. Ale nie wiem, czemu wszyscy mówicie, że to niemożliwe? Bo to Lewis? Kiedyś wiele osób z Benettona poszło za Schumim, więc czemu teraz nie mogłoby być podobnie, lepsza kasa, nowy zespół, nowe wyzwanie itp.
Yurek
27.02.2013 10:55
[quote="badyl"]Słyszałem, że są ludzie, którzy wolą być okłamywani, niż słyszeć prawdę[/quote] Quid est veritas? Znasz prawdę? Wiesz, jaka jest? Masz dostęp do jakichś tajnych danych, dokumentów? Jeżeli nie, to dlaczego nie widząc kogoś (jak sądzę) na własne oczy oskarżasz go o dziwność i wolę bycia okłamywanym? [quote="SirKamil"]No dobrze, nie interesuje Cię katinko McLaren. Oczywiście do momentu ew. powrotu Hamiego.[/quote] Człowiek nie jest ostrygą, by całe życie miał być przykutym do jednej skały i nie zmieniał poglądów. Ja mocno kibicowałem Jordanowi, ale tylko do momentu, gdy EJ w bezczelny sposób wywalił Frentzena. Ja rozumiem, że nie jeździłby tam wiecznie, ale, mój Boże, faksem i to przed ojczystą GP...
Aquos
27.02.2013 10:54
[quote="Eli_"]bez żadnej dyplomacji i PR[/quote] Oj, oj, coś mi się wydaje, że ta wypowiedź Neale'a to jednak jest PR (i to w czystej postaci). Oczywiście jasne jest, że Lowe dostał za przejście naprawdę duże pieniądze. Nikt z nas nie widział kontraktu, ale można to przyjąć jako pewnik - aksjomat, wręcz. Ale ton wypowiedzi wskazuje na problemy w raju (paradoksalnie, bo intencją było ich tuszowanie). Lowe musiał już nie raz dostawać lukratywne oferty, ale dotąd je odrzucał. Nie poszedł za Hamiltonem (sorry, Katinko, ale ja też w to nie wierzę), jednak coś skłoniło go do zakończenia 19-letniej współpracy i wyraźnie był w tej decyzji zdeterminowany. Nie sądzę by chodziło tylko o pieniądze.
SirKamil
27.02.2013 10:29
No dobrze, nie interesuje Cię katinko McLaren. Oczywiście do momentu ew. powrotu Hamiego. Szkoda. Co do tej pracy z pasją, słyszałem kilka historii na jej temat, ale co ja się będę... jak ew. punkty odniesienia z racji Hamiego nieposiadania, nie leżą w kręgu zainteresowań hehe
katinka
27.02.2013 10:05
SirKamilu, mnie nie interesuje kogo McLaren chce miec, a kogo nie. Hamilton i Paddy Lowe chcieli odejśc i wątpię, aby mieli ochotę na to aby McL ich zatrzymywał, a zwłaszcza Lewis nie miał na to ochoty. Domyślam się, że nie lubisz Mercedesa, ale nie wiem czemu tak myslisz i piszesz? Jak zrozumiałam uważasz chyba tych ludzi z Brackley za kogoś gorszego od innych zespołów, dla kogo liczy się tylko kasa? Ja mam inne zdanie, dla mnie nie różnią sie niczym od pracowników Williamsa, Maka a tym bardziej Lotusa. Tak samo na pewno dają z siebie wszystko i robią z pasją to co kochają, może tylko system pracy tych zespołów się różni, i zarządzanie nimi, bo jednak Mercedes to koncern. @badyl, nie wiem, a czy czytałeś wszystko co napisałam, zresztą myśl sobie co chcesz. Ale wiesz, prawdę mozna powiedzieć na różny sposób. Można zrobić to zwyczajnie, tak jak pisałam - powiedzieć po prostu, że oferta Merca była finansowo lepsza i dlatego odszedł. A można zrobić to tak jak zrobił Jonathan Neale, czyli protekcjonalne ględzenie o śnie przedstawiające Pana Lowe w nie najlepszym świetle, tak jakby McLarena nie stać było na trochę szacunku dla faceta, który pracował z nimi 20 lat. A jeśli Ty uważasz to drugie za taką zwykłą szczerość prosto z serca i uczciwość, no to nie wiem naprawdę co powiedzieć i masz rację, jestem dziwna.
jpslotus72
27.02.2013 09:48
Pecunia non olet - a wręcz przeciwnie... Nie sądzę, żeby Lowe obudził się pewnego ranka i stwierdził:[quote]«Nie podoba mi się tu, płacicie mi za mało pieniędzy»[/quote]i dopiero zaczął szukać bardziej hojnego pracodawcy. Po prostu Mercedes złożył mu "ofertę nie do odrzucenia"... Na marginesie, mały przykład siły pieniądza w sporcie, czy raczej w sportowym biznesie. W Lidze Mistrzów (czy Mistrzyń) kobiecej siatkówki grały trzy zespoły z Baku - jednak Azerek można w nich ze świecą szukać. Azerbejdżan w ropę bogaty - panowie wymyślili sobie, że Baku stanie się siatkarską potęgą, zrobili ligę złożoną z siedmiu klubów, a wszystkie z Baku. Ustanowili takie gaże, że ściągnęli gwiazdy siatkówki z całego świata (Amerykanki, Włoszki, Kubanki, Holenderki, Niemki, Serbki, Polki itd.) - i cieszą się, że np. Rabita Baku zdobyła klubowe Mistrzostwo Świata... Po prostu - jeśli kogoś w dobie ogólnie kryzysowej stać jeszcze na hooojny gest, to ów ktoś posiada siłę dosłownie nieodpartą... Tylko uwaga - jeśli chodzi o Mercedesa, to jego hojność nie jest radosnym rozdawnictwem (wystarczy pamiętać, jakie kontrowersje wywołała w zarządzie i wśród akcjonariuszy sama decyzja o wystawieniu - a tym samym finansowaniu - zespołu firmowego). Za te gaże bossowie koncernu będą oczekiwali konkretnych efektów - a jeśli takowe za jakiś czas się nie pojawią, to oh mein Gott...
THC-303
27.02.2013 09:11
[quote]Nie zdziwię się, jak w 2014 pomimo nowych regulacji bolidy będą łudząco do siebie podobne ;)[/quote] Akurat migracje między zespołami raczej wpływu na to mieć nie będą, jeśli nawet taka sytuacja nastąpi. Jak już to minimalny. [quote]Nie porównuj proszę Hamiltona do Wielkiego Schumiego[/quote] A co go odróżnia od MSC z połowy lat 90-tych? Po zdobyciu tytułu opuszcza czołowy zespół dla przeciętniaka i zabiera ze sobą część personelu. Inna sprawa, że Schumacher zdobył w Ferrari 5 tytułów, Hamilton nie zdobędzie w Mercu nawet 5 zwycięstw. [quote]Oby nie sfora zadowolonych ze swoich zarobków, ospałych na laurach macherów.[/quote] Spodziewasz się czegoś innego? ;)
ZderzacK
27.02.2013 09:07
Zmienię trochę stronę medalu - mam nadzieję, że Toto Wolff okaże się sprawnym organizatorem staffu w przedsięwzięciu z kilkoma piętrami nadbudowy rekinów ze Stuttgartu, bo widzę to marnie. Brackley ma szczęście do korporacyjnej megalomanii już nie pierwszy raz. Walą zaporowe oferty, ciekawe tylko jakie puzzle z tego im wyjdą. Oby nie sfora zadowolonych ze swoich zarobków, ospałych na laurach macherów. A McLaren - fakt, mogliby przez wzgląd na dwie dekady współpracy się powstrzymać, choć nie wiem jak bardzo ten rozwód był daleki od aksamitu. Weźcie jednak pod uwagę, że ich dotychczasowi "przyjaciele" ze Stuttgartu właśnie obcięli im głowę (Lowe) a wcześniej jaja (Hamilton), w kwestii silników nie jest już różowo, tracą Vodafone. Właśnie tracą to, co najbardziej w nich imponujące (duży budżet przy zachowaniu pełnej niezależności). Chłopaki się denerwują i IMO miło posłuchać, jak mówią coś szczerze, spod wątroby.
zefu
27.02.2013 07:32
Hmm, trochę się robi sporo tych migracji między teami. Do tego sytuacje pt mąż w jednej ekipie, żona w drugiej. Nie zdziwię się, jak w 2014 pomimo nowych regulacji bolidy będą łudząco do siebie podobne ;)
mariok77
27.02.2013 07:16
Jak wiadomo, z niewolnika nie ma pracownika i w tym sensie nie dziwię się decyzji McLarena, niestety dla tego zespołu wraz z Lowe do Mercedesa powędrują duże zasoby wiedzy i doświadczenia. Chyba potrzebni im są Faceci w czerni do zresetowania pamięci Paddiego ;)
badyl
27.02.2013 07:15
Katinka, dziwna z ciebie dziewczyna (jak się domyślam po nicku), w dobie PR-owego bełkotu, którego niemal WSZYSCY normalni ludzie mają dość Ty masz pretensje o szczere i uczciwe stawianie sprawy i domagasz się hipokryzji. Słyszałem, że są ludzie, którzy wolą być okłamywani, niż słyszeć prawdę, byle pasowało im to do ich światopoglądu, ale pierwszy raz widzę to na własne oczy. A McLaren poradzi sobie i bez Hamiltona i bez Lowea, obaj są bardzo, bardzo dobrzy, ale żaden z nich nie jest geniuszem nie do zastąpienia.
Kamikadze2000
27.02.2013 06:43
Nie porównuj proszę Hamiltona do Wielkiego Schumiego. :)
SirKamil
27.02.2013 05:35
W tych tekstach nie ma dwuznaczności. Paddy dostał mega ofertę i dał dyla a McLaren w takim razie nie chce mieć go w swoich szeregach. Taka sama sytuacja dotyczyła Hamiltona. Według McLarena ani jeden ani drugi był warty sumy takiej, bądź większej niż oferował Stuttgart. McLaren jest efektywną organizacją. Nie chcą mieć u siebie ludzi o których trzeba się licytować bo od kapusty zależy ich destynacja. Nie ma w tym hipokryzji, bo McLaren faktycznie płaci dobrze, tak jak Williams czy Lotus, ale nie ma zamiaru iść na wojnę na zarobki z Mercedesem. Ludzie w tych zespołach pracują dla innych wartości, nie biorą wiecznych urlopów, nie drą szat o liczne, liczne nadgodziny. Jak maja ochotę zacząć, zawsze mogą iść do Brackley- nikt nie będzie ich zatrzymywał.
Yurek
27.02.2013 05:23
A może jednak? Jak było z Ferrari? Brawn, Byrne i cała hołota poszli tam z Benettona tylko dla kasy czy za Schumim?
Hayden
27.02.2013 04:59
[quote] a może Paddy Lowe np. chciał iść za Lewisem?[/quote] Tak @katinka, napewno poszedl za Lewis'em, poczekaj jeszcze troche a Martin Whitmarsh i caly pion techniczny McLaren'a tez za nim pobiegna zeby dolaczyc do Lewisa ... . Biedny stary Ron zostanie sam w tym pieknym McLaren Technology Centre bo kazdy pojdzie za Lewisem . czekam jeszcze tylko az Jenson podejmie kontrakt 3iego kierowcy w Mercedesie,zeby tylko byc z Lewisem :)
katinka
27.02.2013 04:57
@Aeromis, wiesz, myślę, że duma sama w sobie, to nie jest nic złego, to przeważnie dobra cecha, tylko sposób w jaki teraz pokazuje ją McLaren jest w/g mnie niefajny. Dziwi mnie to tym bardziej, bo przecież McLaren to naprawdę świetny zespół i na pewno sobie poradzą, jak zawsze będą walczyć o zwycięstwa. @IceMan11, kibicowałam Lewisowi i McLarenowi też. Zawsze ten team lubiłam, bo kiedyś dali Hamiltonowi szansę; bo to zespół, który się nigdy nie poddaje; bo potrafią podnieść się z porażek i dalej walczyć. No dobra, w sumie masz rację. Chyba nie chciałam widzieć paru rzeczy, by nie psuć sobie mojego idealnego obrazu McLarena. A przecież z Alonso jakby nie było też nie pożegnali się najlepiej, Ron Dennis różne rzeczy wtedy mówił. Za długo nie oglądam F1, ale nie przypominam sobie, aby jakiś inny zespół takimi słowami kończył współpracę z kimś, kto tak długo był w zespole i jak wszyscy się poświęcał. Bo wiesz, nie mówię tu już o Lewisie, który ma charakterek i może czasem nie był w porządku wobec Maka, ale co takiego zrobił Paddy Lowe oprócz tego, że opuścił zespół? @SirKamil, no co mogę powiedzieć, na pewno wiesz dużo więcej niż ja. Ale nie uważasz, że najpierw powinni poczekać na to co powie Paddy Lowe, a jeśli nie, to tak zwyczajnie po prostu powiedzieć - no cóż, Mercedes przebił naszą ofertę i tyle. Bez powtarzania kolejny raz tych patetycznych i dwuznacznych tekstów w stylu "że ktoś budzi się rano" czy "nie chcesz mieć kogoś takiego w ekipie" itp. Może coś ze mną nie tak, ale takiego sposobu żegnania się z naprawdę dobrym przecież pracownikiem, to ja nie rozumiem.
SirKamil
27.02.2013 04:45
Paddy poleciał na kasę, rzecz wiadoma w padoku od dawna. Nie, nie za Hamim.
kusza
27.02.2013 03:56
Ostro. Czyzby przejawy paniki?
IceMan11
27.02.2013 03:53
@katinka Kibicowałaś zespołowi, czy Hamiltonowi? Bo to spora różnica. Niestety, ale podczas kibicowania "im" musiałaś nie zauważyć tego zachowania, które jest dość dobrze znane :)
Aeromis
27.02.2013 03:07
@katinka To wygląda jakby została im już li wyłącznie ich własna duma i nic więcej. Im więcej osób odchodzi z Maca tym bardziej się cieszą i są dumni
katinka
27.02.2013 02:51
Nie wiem, czy ja znałam zespół, któremu 6 lat kibicowałam. Wygląda, jakby trudno było się im pogodzić, że stracili świetnego kierowcę i bardzo dobrego inżyniera. Kolejne takie słowa z McLarena, słowa, które wcale nie muszą być całą prawdą, a może Paddy Lowe np. chciał iść za Lewisem? Ale widocznie lepiej kogoś obsmarować, człowieka, który poświęcił im prawie 20 lat swojego życia. Dopóki jesteś częścią McLarena, póki dajesz z siebie wszystko, pracujesz dla nich, kłamiesz dla nich, to jest ok i cacy, ale gdy odchodzisz, to już jesteś ten zły i na pewno to wszystko dla kasy :/ Nie wiem, może przeoczyłam, ale nie pamiętam, aby Hamilton pomimo takich podobnych, wcześniejszych wypowiedzi Dennisa i Whitmarsha, po odejściu z Maka powiedział jakieś złe słowo na ten zespół, mówił, że jest wdzięczny za wszystko łącznie z szansą ścigania w F1. Naprawdę, taki wspaniały team, wiedzą co oznacza słowo walka, nie poddawanie się, perfekcjonizm, ale ostatnio chyba ich angielska klasa się gdzieś w cholerę zapodziała...
Eli_
27.02.2013 02:26
Czyli Jonathan Neale powiedział wprost, bez żadnej dyplomacji i PR gadaniny o potrzebie szukania nowych wyzwań itp. itd. Chodzi tylko o odpowiednią kwotę pieniędzy ...