Kovalainen nie docenił rozmiaru podjętego wyzwania
Fin ma nadzieję, że jego występy nie wpłyną na decyzję Caterhama
26.11.1309:19
2916wyświetlenia
Heikki Kovalainen przyznał, że nie docenił prawdziwej skali wyzwania, jakim było zastąpienie Kimiego Raikkonena za kierownicą Lotusa w dwóch finałowych wyścigach sezonu 2013.
Fin nie zdobył żadnych punktów w dwóch wyścigach, w których wziął udział w barwach Lotusa i Grand Prix zarówno w USA, jak i Brazylii zakończył na czternastej pozycji, podczas gdy Grosjean prezentował dużo lepsze tempo i ukończył wyścig w Austin na drugim miejscu.
W obydwu startach problemem Kovalainena było słabe rozpoczęcie wyścigu, jednak w Austin rozczarowujący wynik był po części spowodowany zablokowanym przewodem hamulcowym i problemem z KERS, natomiast w Brazylii nie był w stanie odrobić straconych po starcie pozycji.
Nie zdobycie żadnych punktów dla zespołu było rozczarowujące- powiedział Kovalainen dla Autosportu.
Myślałem, że nawet gdy nie wszystko pójdzie idealnie, będę w stanie zdobyć w Brazylii punkty. Ilość błędów, które popełniłem, była dużo większa niż się spodziewałem i muszę przyznać, że być może to wyzwanie było za duże i nie doceniłem go.
Forma kwalifikacyjna, biorąc pod uwagę czas przygotowań była w wykonaniu Fina bardzo dobra, ponieważ w Austin udało mu się wejść do czołowej dziesiątki, jednak tempo wyścigowe było dla Heikkiego rozczarowaniem. Przyznał jednak, że powodem takiego stanu rzeczy mogła być niewielka ilość przejechanych kilometrów w 2013 roku, ponieważ brał udział tylko w sześciu piątkowych treningach za kierownicą Caterhama.
Nie czułem się zardzewiały ani po piątku, ani sobocie- przyznał.
Wiedziałem, że wszystko kontroluję i rozpoczynałem wyścigi czując, że mogę osiągnąć dobry wynik. Nie miałem żadnych wątpliwości. Jednak obydwie niedziele okazały się słabe. Chyba muszę przyznać, że zabrakło mi trochę rutyny. Wciąż jestem pozytywnie podbudowany moimi pojedynczymi czasami okrążeń, jednak błędy popełnione w niedziele kosztowały mnie bardzo dużo i jest to rozczarowujące. Nie lubię, gdy nie wykonam swojego zadania dobrze, jednak z drugiej strony to pokazuje, jak ciężka jest Formuła 1.
Kovalainen ma nadzieje, że jego występy dla Lotusa nie wpłyną na szanse powrotu do wyścigów w barwach Caterhama w przyszłym roku.
Jestem przekonany, że to nie były moje najlepsze występy i chciałem coś udowodnić, jednak nie wyszło to najlepiej- stwierdził.
Jednak nie podchodziłem do tego w ten sposób, nie ustalałem konkretnych celów i nie chciałem w ten sposób osiągnąć lepszej pozycji w negocjacjach. Wątpię, żeby miało to jakiś wpływ. Jestem dość pewny siebie, jednak kiedy nie masz podpisanej umowy, nigdy nie wiesz, co się wydarzy.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE