Justin Wilson znajduje się w śpiączce po wypadku w IndyCar

Stan byłego kierowcy Minardi oraz Jaguara oceniany jest jako krytyczny
24.08.1511:47
Mateusz Szymkiewicz
4550wyświetlenia


Justin Wilson znajduje się w śpiączce na skutek obrażeń, jakich odniósł podczas ostatniego wyścigu IndyCar na owalnym torze Pocono w Pensylwanii.

Były zawodnik Minardi oraz Jaguara w Formule 1 został uderzony w głowę oderwanym elementem z bolidu Sage'a Karama, który roztrzaskał swoją konstrukcję o betonową ścianę okalająca tor. Wilson w tym samym momencie utracił przytomność i także zatrzymał swój bolid na bandzie, po czym rozpoczęto akcję ratunkową.

Jak potwierdzili włodarze mistrzostw IndyCar, u 37-latka zdiagnozowano liczne obrażenia głowy i znajduje się w chwili obecnej w śpiączce, natomiast jego stan jest oceniany przez lekarzy jako krytyczny.

KOMENTARZE

16
slawek_s
25.08.2015 04:56
no i niestety zmarł.
marios76
24.08.2015 11:26
@Zomo Problemem dzisiejszych wyścigów, jest Formuła open head! To sprawia najwięcej problemów.
Zomo
24.08.2015 11:14
Nie wiem dlaczego to jeszcze sie nazywa "open wheel", zdecydowanie inna seria niz F1, moim zdaniem brzydsza... http://roa.h-cdn.co/assets/15/11/1280x640/landscape_nrm_1425938773-hondaindy15_2_3to2.jpg
Mr President
24.08.2015 10:22
Niewiarygodny pech. Gdyby tylko bolid Karama nie zjechał po pochyłości do wewnętrznej, nic by się nikomu nie stało. Nigdy nie lubiłem ścigania po owalnych torach. Jazda przez cały czas z gazem w podłodze jest szczególnie niebezpieczna, a dla mnie nudna. Dwóch kierowców straci kontrolę w tym samym miejscu i mamy tragedię. Oby tym razem Wilsonowi udało się z tego wyjść, choć wiadomości "bez zmian" nie napawają optymizmem.
dxx91
24.08.2015 10:10
@Sar trek co nie znaczy, że był przytomny. Identyczna sytuacja była z Massą jak oberwał tą sprężyną
Sar trek
24.08.2015 08:42
Czy mi się dobrze wydaje, czy Wilson rzeczywiście zblokował koła przed uderzeniem w bandę już po tym, jak dostał w głowę?
Kamikadze2000
24.08.2015 07:37
@Siux - wyjątkowy niefart, że akurat na taki wyścig trafiłeś. @marrcus - niestety - Schumi jest z Nami już tylko ciałem... ;(
marios76
24.08.2015 07:36
Mam nadzieję, że wyjdzie z tego jak Massa. Straszne, od jakich przypadków zależy ludzkie zdrowie czy życie. Można wjechać w dźwig, dostać sprężyna albo huknac o bandę kilka metrów za ochronną bandą... W tej chwili za zdrowie Darcy'ego i Justina możemy się modlić i trzymać kciuki.
Kamikadze2000
24.08.2015 07:36
Niestety kolejny facet jest na granicy życia i śmierci... :( Przykro to czytać...
Siux
24.08.2015 05:25
Bardzo smutna wiadomość; byłem na tym wyścigu, jak wychodziliśmy nie było jeszcze właściwie wiadomo jaka była przyczyna, komentatorzy zastanawiali się nad fatalnym kątem uderzenia w barierę itp.., Chociaż tu zadziałał nieprawdopodobny zbieg nieszcześliwych okoliczności, trzeba przyznać, że pakiet aero bolidów INDYCAR pozostawia wiele do życzenia przy uderzeniach, elementy rozpadają się w drobny mak i fruwają dookoła, co na owalach jest szczególnie niebezpieczne (350 km/h na prostych mówi samo za siebie). Sam wyścig był bardzo, bardzo emocjonujący. Życzyłbym sobie choć w 1/4 tyle akcji w F1 (oczywiście wyłączając wypadki). Get well, Justin! You're gonna make it!
Sar trek
24.08.2015 11:52
Wyjątkowy pech, ale w 2009 roku przekonaliśmy się boleśnie, że takie rzeczy mogą się wydarzyć. Mam nadzieję, że dojdzie do siebie.
marrcus
24.08.2015 11:18
Oby doszedł do zdrowia, samo przeżyć to za mało. Ale pech jak Surtessa co zginał od "zbłakanego pocisku" Schumachera też już praktycznie nie ma.
Masio
24.08.2015 10:57
Oby to przeżył
MMMotorsport
24.08.2015 10:32
Kurde, co się dzieje? Dopiero co straciliśmy Julesa, a tu wczoraj Darcy Ward z przerwanym rdzeniem kręgowym, Wilson w stanie krytycznym...
kabans
24.08.2015 10:23
tam zdecydowanie częściej zdarzają się śmiertelne wypadki, nie co 20 lat
Simi
24.08.2015 10:20
Ledwie musieliśmy sobie poradzić ze śmiercią Julesa i za Oceanem mamy kolejny koszmarny wypadek, który dla kierowcy kończy się bardzo podobnie. Niesamowicie smutna wiadomość.