Marchionne: Ferrari nie planowało zatrudniać u siebie Benjamina Hoyle'a

Włoch pochwalił także pracę i pozytywny wpływ Sebastiana Vettela na morale Scuderii.
15.12.1510:42
Nataniel Piórkowski
1041wyświetlenia


Ferrari po raz kolejny zdystansowało się od doniesień dotyczących planów zatrudnienia u siebie Benjamija Hoyle'a - pracownika Mercedesa, podejrzewanego o próbę wykradnięcia poufnych.

Tydzień temu stajnia z Brackley potwierdziła, że podjęła kroki prawne wobec jednego ze swoich pracowników, który miał wejść w posiadanie raportów dotyczących przebiegu i zniszczeń silników niemieckiego koncernu oraz raportu powstałego po tegorocznym GP Węgier.

Sergio Marchionne podkreśla jednak, że Ferrari nie planowało zatrudniać u siebie Hoyle'a.

Prowadzono rozmowy, ale nie jest prawdą, aby osoba ta była bliska dołączenia do naszego zespołu. To co zrobił, może martwić wyłącznie jego i firmę, dla której pracował. Nigdy nie otrzymaliśmy danych dotyczących silnika Mercedesa. To tylko sprytny wybieg zastosowany przez bystrego prawnika. Zrobimy wszystko aby pokazać, że Ferrari nie ma nic wspólnego z całą tą sprawą - przekonywał Marchionne podczas przedświątecznej konferencji prasowej, zorganizowanej w poniedziałek w Maranello.

Pochwała Vettela



Korzystając z okazji dyrektor zarządzający Fiat Chrysler Automobiles zapewnił także o swojej pełnej satysfakcji z pracy Sebastiana Vettela, któremu w trakcie tego sezonu udało się w niezwykle pozytywny sposób wpłynąć na atmosferę pracy stajni spod znaku wierzgającego rumaka.

Vettel jest po prostu fantastyczny. W ubiegłą niedzielę, tutaj w Maranello, wygłosił przemówienie przed widownią liczącą 1200 osób, w pełni po włosku. To było coś niesamowitego. Mogę śmiało powiedzieć, że w ciągu roku Sebastian stał się większym Ferraristą niż Alonso przez pięć lat.

KOMENTARZE

1
rno2
15.12.2015 06:54
Trochę Marchionne poleciał po Alonso. Widać, że raczej by się nie dogadali i odejście Ferdka było nieuniknione.