Kimi Raikkonen testuje koncepcję "aureoli"

Fin został pierwszym kierowcą, który ocenia rozwiązanie proponowane na sezon 2017.
03.03.1609:39
Nataniel Piórkowski
4184wyświetlenia
Kimi Raikkonen został w czwartek pierwszym kierowcą Formuły 1, który testuje w swoim samochodzie nowy system ochrony kokpitu - tak zwaną aureolę.

Pomalowany na czarno system został zainstalowany w bolidzie Ferrari SF16-H na samym początku zajęć, gdy Fin pokonywał okrążenie instalacyjne.

FIA od kilku lat prowadzi analizy związane z zapewnieniem poprawy bezpieczeństwa głów kierowców. Koncepcja aureoli, która w ostatnim czasie zyskała szerokie poparcie wśród zespołów, jest przygotowywana do wprowadzenia do Formuły 1 począwszy od sezonu 2017.

Opisując proces dążenia do zmian w zakresie ochrony kokpitów, prezes Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix - Alex Wurz powiedział: Być może w dalekiej przyszłości pojawią się kokpity podobne do tych, jakie znamy z myśliwców, ale na tę chwilę rozwiązanie to jest zbyt ciężkie, zbyt drogie, a jego wprowadzeniu musielibyśmy poświęcić znacznie więcej czasu. Kierowcy i eksperci zgodzili się co do tego, że projekt aureoli powinien zostać wprowadzony w życie i liczymy, że w piątek, podczas głosowania dyrektorów technicznych, podjęcie takiej decyzji będzie wyłącznie formalnością.



KOMENTARZE

25
Michal2_F1
03.03.2016 05:48
Hulk nie chce. Bardzo słusznie pisze, że pewien element ryzyka powinien pozostać.
Phobos
03.03.2016 05:38
Jesli sami kierowcy tego chca, a nie FIA wbrew ich opinii, to ok. Bezpieczenstwa nigdy za wiele, zwlaszcza w sportach motorowych. Ale musze przyznac, ze oczy mi krwawia, gdy patrze na powyzsze zdjecie, bo wyglada to fatalnie. Pytanie za 10 pkt. jak ze skutecznoscia. W komentarzach pojawily sie przyklady Massy, Senny i Bianchiego. W przypadku ostatniego, śmiem wątpić, by to pomoglo. Niektorzy chyba zapomnieli, ze Jules zmarl nie w wyniku wejscia twardego w glab kasku, a z powodu przeciazenia przekraczajacego 200g, ktore zamienilo jego mozg w galarete. Co do przypadkow obu Brazylijczykow, wszystko zalezaloby od trajektorii elementow uderzajacych w kask. Za to mlody Surtees, w mojej opinii, dzieki temu patentowi mialby szanse przezyc. Co by nie mowic, f1 raczej zmierza w kierunku zamknietych lub niemalze zamknietych kokpitow, Do 95r. wlacznie, kierowcy nie mieli grama bocznego podparcia glowy. Od sezonu 96, zabudowa kokpitu wokol kierowcow zaczyna isc w gore. Do tego jest jeszcze hans. Jest bezpiecznie, jak nigdy wczesniej, co nie zmienia faktu, ze w takim sporcie nigdy nie jest wystarczajaco bezpiecznie. Pozostaje miec nadzieje, ze halo jest tylko etapem przejsciowym do czegos, co bedzie w mniejszym stopniu razilo poczucie estetyki. A jesli nie, przywykniemy, jak do wszystkich innych zmian, ktore wprowadzano przez lata.
enstone
03.03.2016 04:48
WTF.??!!
Mr President
03.03.2016 03:23
To akurat ciekawe, że Raikkonen testuje jako pierwszy, skoro najpewniej w 2017 nie będzie już startował w F1. To rozwiązanie nie jest ani efektywne, ani efektowne, ale FIA musi pokazać, że coś w kwestii zwiększania bezpieczeństwa kierowców robi, stąd taka prowizoryczna ochrona. F1 powoli zmierza w kierunku zamkniętych kokpitów, tyle że drogą ewolucji, a nie rewolucji i skoro za rok przejdzie taka zmiana, to kiedyś również całkowite zamknięcie kokpitu.
Satch
03.03.2016 03:17
Wygląda obrzydliwie, a wpływ takiego czegoś na bezpieczeństwo wcale nie jest duży. Już zamknięte kokpity bardziej pasują niż takie potworki...
Venio
03.03.2016 02:28
Lepsze to niż kokpit zamknięty... Ale i pewnie taką F1 kiedyś zobaczymy. Oby wówczas była ona przynajmniej dużo szybsza od obecnej, bo zaczną budować ślimaki i jeszcze je zabudują dachem.
krzysiek000
03.03.2016 01:50
[quote="Gangster"]Ok może poprawi to bezpieczeństwo może nie ale co w sytuacji jak auto zaliczy kozła i wyląduje do góry nogami?? Jak kierowce wyciągną jak nie będzie miejsca bo coś będzie nie halo. To ma poprawić bezpieczeństwo a nie powodować kolejne problemy.[/quote] Nic się pod tym względem nie zmieni. Już obecna konstrukcja bolidu skutecznie uniemożliwiłaby wydostanie się kierowcy przy przewróceniu się bolidu na "dach".
mikonegatio
03.03.2016 01:46
Przepraszam bardzo, ale kim wy w ogóle jesteście żeby mieć czelność wygłaszać jakieś opinie na temat bezpieczeństwa w F1? Naraża tam któryś z was własne życie w czasie jazdy tam? Nie wydaje mi się, więc radzę milczeć bo to nie o wasze życie i wasze zdrowie tam idzie. Według waszej logiki powinni nie wprowadzać tej aureoli bo godzi ona w gust estetyczny niektórych z was. Co za skrajny egoizm...
Gszegosz
03.03.2016 01:30
[quote]Być może w dalekiej przyszłości pojawią się kokpity podobne do tych, jakie znamy z myśliwców, ale na tę chwilę rozwiązanie to jest zbyt ciężkie, zbyt drogie, a jego wprowadzeniu musielibyśmy poświęcić znacznie więcej czasu.[/quote] Wróćcie do V8 to znajdzie się kasa na kokpity które dadzą prawdziwą ochronę.
Gangster
03.03.2016 12:52
Ok może poprawi to bezpieczeństwo może nie ale co w sytuacji jak auto zaliczy kozła i wyląduje do góry nogami?? Jak kierowce wyciągną jak nie będzie miejsca bo coś będzie nie halo. To ma poprawić bezpieczeństwo a nie powodować kolejne problemy.
Michal2_F1
03.03.2016 12:46
Wygląda okropnie. F1 ma taką cechę, że jak coś się złego stanie albo dzieje to od razu gwałtownie i często przesadnie reaguje. Jestem przeciw poprawianiu bezpieczeństwa kosztem innych aspektów sportu. Nie jestem za budowaniem drzew na torach, ale pewien poziom ryzyka powinien pozostać, bo to czyni F1 bardziej atrakcyjną. Pewnie to przejdzie niestety, nadworny adwokat F1 Rosberg już to pochwalił.
deeze
03.03.2016 11:58
Po prostu - zamiast takich dziwot wrzuciliby dużą owiewkę z przodu, otoczyliby kierowcę naokoło jak pilota myśliwca, natomiast z góry najlepiej zostawić wolne miejsce na wyjście. Górną krawędź tej owiewki natomaist wzmocnić jednym sensownym pałąkiem, który opierałby się na monokoku/opinałby wlot do silnika, dzięki czemu wzmocniłby całość kontrukcji/owiewki. Nic innego nie widzę jako dobre rozwiązanie.
macieiii
03.03.2016 11:41
Wygląda to paskudnie, trudno nie szanować konserwatywnego podejścia, moim zdaniem dobrze robią, niech testują co chcą. Bezpieczeństwa nigdy za wiele. Sądzę że gdyby to miało wejść to postaraliby się też by było to wizualnie ładniejsze.
dancom
03.03.2016 11:10
Bezpieczne = nudne.
marios76
03.03.2016 10:49
@TommyYse Predzej by to pomoglo Sennie niż Massie. Jestem za poprawą bezpieczensrwa, choc delikatnie ujmujac: to nie wyglada... Jeden centralny wspornik może mniej ograniczać widocznosc niż dwa... nie wiemy dokladnie czy to bedzie przeszkadzać kierowcom i w jakim stopniu. Bianchi zginął od przeciążenia i musimy zrozumiec, ze jak sie ludzkie cialo zatrzyma z duzej prędkości na zbyt krotkiej drodze, to wstrząs jest ogromny, mimo ze nie pękają czy lamia sie kości. Mozgiem mozna tak wstrząsnąć, że zajda nieodwracalne zmiany w polaczeniach komorek nerwowych i jego strukturze, a ZADNA inna część ciala nie będzie uszkodzona. Mysle, że w takim z obecnej ery bolidzie, Senna by przeżył, Bianchi nie...
Bart2005
03.03.2016 10:45
Ale opinię wyraził :)
rno2
03.03.2016 10:37
@Bart2005 Kimi ma to gdzieś, bo pewnie i tak w 2017 nie dane mu będzie jeździć :-)
Bart2005
03.03.2016 10:27
Ponoć Kimi powiedział, że z osłoną było ok.
Maly-boy
03.03.2016 10:26
Co oni się obudzili z tym bezpieczeństwem nagle ? F1 jest i tak bardzo bezpieczna a to ustrojstwo Bianchiemu i tak by nie pomogło. Dobrze, że w Motogp nie popadli w podobną paranoję po GP Malezji 11.
TommyYse
03.03.2016 09:27
Boże Wurz, idź sobie do swoich LMP i odwal się od F1. I proszę, wytłumaczcie mi jedno, bo ja już nie mogę... Te halo (coś jest nie halo), przez ostatnie kilkadziesiąt lat, komu by pomogło w F1? Możliwe że Massie, a pamięcią przed Sennę nie odważę się sięgać bo nie pamiętam. A Sennie na pewno nie, więc przez 22 lata na pewno żadne halo nie ma znaczenia. I ja rozumiem, że Wilson zmarł, że Surtees zmarł, ale to nie była F1! Róbcie sobie swoje halo w IndyCar skoro tak was jarają, a odwalcie się od i tak okaleczonej F1...
piwo
03.03.2016 09:16
ja wiem czy ogranicza widocznosc? normalny czlowiek nie widzi swego nosa wiec to co na srodku bedzie przez ludzki mozg ukrywane. pytanie czy takie rozwiazanie jest skuteczne. czy nos bolidu nie wbije sie miedzy te palaki? jak te palaki maja zatrzymac latajaca sprezyne? moze iles procent ochroni ale nadal nie jest to bezpieczne rozwiazanie. kolejna kwestia jak wytrzymale sa te palaki? czy w wypadku bianchiego by sie sprawdzily czy i tak doszloby do tragedii? no i kolejna sprawa jak wplywa ta aureola na aerodynamike. o ile beda wolniejsze bolidy z nia. a podobno od 2017 mialo byc szybciej a nie wolniej.
fletcher
03.03.2016 09:10
Podczas GP Francji, BMW zamontowało na przedzie dwa cienkie pionowe elementy. Zostali zmuszeni do ich zdemontowania argumentując ograniczeniem widoczności kierowcy. Tutaj wygląda to o wiele gorzej, ale ograniczanie widoczności już nikomu nie przeszkadza.
Bart2005
03.03.2016 09:09
Podstawa centralna ogranicza dość mocno widoczność, co troszkę kłóci się z bezpieczeństwem, zarówno dla kierowcy jak i innych zawodników. Zobaczymy faktycznie, którego słowa użyje Kimi po pierwszej jeździe :D
krzysiek000
03.03.2016 09:05
Wygląda jak wygląda, ale jeżeli tylko to przyczyni się do poprawienia bezpieczeństwa, to jestem całym sercem za tym rozwiązaniem.
rno2
03.03.2016 09:01
Wygląda to okrutnie źle...