Piastri: Brakowało mi pewności za kierownicą
Lider mistrzostw świata wystartuje w niedzielę dopiero z szóstego pola.
19.10.2510:38
103wyświetlenia
Embed from Getty Images
Oscar Piastri twierdzi, że nie był w stanie znaleźć odpowiedniego rytmu podczas kwalifikacji do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych.
Lider mistrzostw notuje trudny weekend w Austin - choć Piastri zakwalifikował się do sprintu na dobrej, trzeciej pozycji, to sam wyścig zakończył się dla niego już w pierwszym zakręcie po kolizji z Nico Hulkenbergiem i Lando Norrisem. W rozegranych kilka godzin później kwalifikacjach do głównego wyścigu Australijczyk nie był z kolei w stanie nawiązać do tempa Maksa Verstappena i zdołał wywalczyć jedynie szóste pole startowe.
Po zakończeniu sesji Piastri przyznał, że czuł się nieswojo za kierownicą swojego McLarena, ale jednocześnie nie chciał się usprawiedliwiać brakiem kilometrów pokonanych podczas sprintu.
24-latek nie przejmuje się jednak sugestiami mówiącymi jakoby od Grand Prix Azerbejdżanu istniał pewien negatywny trend.
Oscar Piastri twierdzi, że nie był w stanie znaleźć odpowiedniego rytmu podczas kwalifikacji do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych.
Lider mistrzostw notuje trudny weekend w Austin - choć Piastri zakwalifikował się do sprintu na dobrej, trzeciej pozycji, to sam wyścig zakończył się dla niego już w pierwszym zakręcie po kolizji z Nico Hulkenbergiem i Lando Norrisem. W rozegranych kilka godzin później kwalifikacjach do głównego wyścigu Australijczyk nie był z kolei w stanie nawiązać do tempa Maksa Verstappena i zdołał wywalczyć jedynie szóste pole startowe.
Po zakończeniu sesji Piastri przyznał, że czuł się nieswojo za kierownicą swojego McLarena, ale jednocześnie nie chciał się usprawiedliwiać brakiem kilometrów pokonanych podczas sprintu.
Nie sądzę. Samochód znów był w jednym kawałku i, o ile mi wiadomo, był ustawiony tak, jak chcieliśmy- powiedział Australijczyk.
Wszystko wydawało się normalne, to po prostu ten rodzaj zachowania, którego doświadczyliśmy już w tym roku, pojawił się również dzisiaj. To wymagający tor i potrzebujesz tutaj mnóstwa pewności siebie. Jest tu sporo zakrętów, w których płacisz cenę za brak tej pewności.
Wydaje mi się, że wczoraj było kilka dość dobrych okazji, żeby spróbować znaleźć [czas], ale dzisiaj czułem, że moje okrążenia może nie były najlepszymi w moim życiu, ale porównywalnymi z tymi, które przejechałem wcześniej. Szkoda tylko, że ostatecznie nie udało się złożyć odpowiednio dobrego kółka.
24-latek nie przejmuje się jednak sugestiami mówiącymi jakoby od Grand Prix Azerbejdżanu istniał pewien negatywny trend.
Nie wydaje mi się, żebym popełnił jakieś poważne błędy pod względem jazdy, po prostu tym razem pewne rzeczy się nie zgrały. Naprawdę nie czułem się komfortowo w samochodzie. Tak jest właśnie w ten weekend, ale nie wydaje mi się, by było to problemem w kilku poprzednich.