Grosjean wzywa do zmian w systemie stosowania niebieskich flag
Francuz przyznaje, że ten użwyany obecnie nie jest wystarczająco dopracowany.
16.08.1615:00
1188wyświetlenia
Romain Grosjean opowiada się za wprowadzeniem zmian w systemie dotyczącym stosowania niebieskich flag, po ostatnich kontrowersjach związanych z zachowaniem Estebana Gutierreza.
Meksykanin został ukarany za utrudnianie jazdy Lewisowi Hamiltonowi podczas wyścigu o Grand Prix Węgier, a zaledwie tydzień później, na Hockenheimringu naraził się Danielowi Ricciardo. Grosjean przyznaje jednak, że obecny system niebieskich flag nie jest wystarczająco dopracowany.
Kiedy szybszy kierowca zbliża się do ciebie na nowych lub takich samych oponach, jest łatwiej. W niedzielę na Hockenheim miałem za sobą Vettela. Był ode mnie szybszy tylko o 0,2s, bo korzystał z bardziej zużytego ogumienia. Zredukowanie dwusekundowej straty zajęłoby mu dziesięć okrążeń. Pokonałem kilka okrążeń przed nim, a później otrzymaliśmy ostrzeżenie od Charliego Whitinga i przepuściliśmy go, co kosztowało nas 2,6s na prostej. Straciliśmy bardzo dużo czasu. Nie można być zadowolonym, bo w końcu sam walczysz o pozycję. Z drugiej strony wiadomo, że chodzi o liderów. Nie wiem. Nie ma tu dobrej lub złej odpowiedzi- wyjaśniał Francuz cytowany przez motorsport.com.
Chociaż Grosjean sugeruje, że niebieskie flagi powinny być pokazywane kierowcom na bazie szczegółowego porównania tempa bolidów, to ma pełną świadomość, że w najbliższym czasie nie można spodziewać się po tym względem żadnych zmian w przepisach.
Najlepszym rozwiązaniem byłby system biorący pod uwagę różnicę tempa między bolidami - jeśli są o sekundę szybsi na okrążeniu, przy dwusekundowym progu, to w porządku. Jeśli jednak różnica między nami wynosi 0,2s to tylko widzimy ich w lusterkach, daleko za nami, nie zbliżają się do nas, więc można pomyśleć: "dlaczego mielibyśmy ich przepuszczać?". Wcielenie tego planu w życie wymagałoby jednak specjalnego oprogramowania. Nigdy nie osiągniemy ideału.
Omawialiśmy wprowadzenie progu jednej sekundy. Sądzę, że byłby to dobry pomysł. Niektórzy mogliby być za jego zastosowaniem. Panuje jednak różnica zdań - niektórzy są za zachowaniem progu dwóch sekund, inni wolą jedną sekundę. Każdy ma na ten temat inną opinię. Osobiście byłbym za zmniejszeniem progu, przy jednoczesnym zobligowaniu kierowców do szybszego przepuszczenia bolidu - na przykład na odcinku mniejszym niż pół okrążenia- podsumował zawodnik teamu Haasa.
KOMENTARZE