Grosjean nie wyklucza powrotu do F1 z zespołem Andrettiego
Francuz od zeszłego sezonu jest kierowcą Andretti Autosport w IndyCar Series.
02.02.2310:24
1072wyświetlenia
Embed from Getty Images
Były kierowca Formuły 1, Romain Grosjean, nie wykluczył scenariusza, w którym wraca on do startów w F1 z zespołem Michaela Andrettiego.
Wciąż nie są znane losy zgłoszenia Andretti-Cadillac w kontekście dołączenia do stawki Formuły 1 jako jedenasty zespół. W kwestii tej niezmiennie toczy się spór pomiędzy Liberty Media, zespołami, a FIA i jej prezydentem, Mohammedem bin Sulayemem.
Od ubiegłego roku barwy Andrettiego w IndyCar Series przywdziewa były kierowca Haasa i Lotusa - Romain Grosjean. Francuz nie wyklucza, że gdyby Amerykaninowi udało się wejść do stawki Formuły 1, to on sam mógłby podjąć próbę powrotu do królowej sportów motorowych.
Francuz nie ukrywa też, że ostatnie, nieudane dwa sezony z Haasem w F1 były dla niego trudnym doświadczeniem.
Były kierowca Formuły 1, Romain Grosjean, nie wykluczył scenariusza, w którym wraca on do startów w F1 z zespołem Michaela Andrettiego.
Wciąż nie są znane losy zgłoszenia Andretti-Cadillac w kontekście dołączenia do stawki Formuły 1 jako jedenasty zespół. W kwestii tej niezmiennie toczy się spór pomiędzy Liberty Media, zespołami, a FIA i jej prezydentem, Mohammedem bin Sulayemem.
Od ubiegłego roku barwy Andrettiego w IndyCar Series przywdziewa były kierowca Haasa i Lotusa - Romain Grosjean. Francuz nie wyklucza, że gdyby Amerykaninowi udało się wejść do stawki Formuły 1, to on sam mógłby podjąć próbę powrotu do królowej sportów motorowych.
Jeśli czegoś się nauczyłem w ubiegłym roku, to na pewno tego, że nigdy nie powinno się mówić nigdy- stwierdził 36-latek w wywiadzie dla GQ.
Powiedziałem żonie, że nigdy nie zamieszkam w Stanach, nigdy nie będę się ścigał w amerykańskich seriach wyścigowych i że nigdy nie wystartuję w Indy 500, a zrobiłem wszystkie te rzeczy.
Po prostu nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. Teraz cieszę się startami w IndyCar. Cieszę się też możliwością jazdy Lamborghini w wyścigach długodystansowych IMSA. To dla mnie właściwa równowaga. Z pewnością jednak F1 pozostaje szczytem sportów motorowych. Jeśli więc byłby to zwycięski zespół, to byłbym zainteresowany.
Zdecydowanie Andrettiego czekałoby mnóstwo pracy, gdyby udało im się dostać do Formuły 1. Podobnie było w przypadku Haasa. Na tę chwilę zdecydowanie preferuję pozostanie w IndyCar, ale nigdy nic nie wiadomo. Kiedy pewne sprawy przed twoimi oczami nabierają kształtów, czasem zmienia się twój punkt widzenia.
Francuz nie ukrywa też, że ostatnie, nieudane dwa sezony z Haasem w F1 były dla niego trudnym doświadczeniem.
Nie było zbyt przyjemnie. Dochodzisz do punktu, w którym wiesz, że osiągnąłeś maksimum swoich możliwości i to musi być koniec.