Ferrari poleciło Leclercowi utrzymać pozycję za Vettelem
Pod koniec wyścigu Monakijczyk zbliżył się do czterokrotnego mistrza świata.
17.03.1909:28
3207wyświetlenia
Embed from Getty Images
Podczas wyścigu o Grand Prix Australii Ferrari poleciło Charlesowi Leclercowi utrzymać pozycję za Sebastianem Vettelem.
Jadący na piątej lokacie Leclerc doścignął Vettela na ostatnich okrążeniach rywalizacji. W bolidzie Niemca znajdowały się bardziej zużyte opony, przez co czterokrotny czempion F1 notował słabsze czasy od Monakijczyka.
Gdy Leclerc zbliżył się do Vettela na odległość umożliwiającą nawiązanie walki, zapytał Ferrari o to, czy powinien pozostać za Vettelem.
Przed startem sezonu szef Scuderii - Mattia Binotto deklarował, że Leclerc i Vettel mają wolną rękę w rywalizacji na torze. Zaznaczył, że polecenia zespołowe mogą zostać wydane przy zaistnieniu skrajnych sytuacji.
Przed Grand Prix Australii Leclerc przyznał:
Sam Vettel pytany po zakończeniu niedzielnych zmagań o to, czy prowadzone były rozmowy na temat zamiany pozycji, Vettel stwierdził:
Podczas wyścigu o Grand Prix Australii Ferrari poleciło Charlesowi Leclercowi utrzymać pozycję za Sebastianem Vettelem.
Jadący na piątej lokacie Leclerc doścignął Vettela na ostatnich okrążeniach rywalizacji. W bolidzie Niemca znajdowały się bardziej zużyte opony, przez co czterokrotny czempion F1 notował słabsze czasy od Monakijczyka.
Gdy Leclerc zbliżył się do Vettela na odległość umożliwiającą nawiązanie walki, zapytał Ferrari o to, czy powinien pozostać za Vettelem.
Tak. Zwolnij, aby zachować pewien odstęp. Schłodź opony- odpowiedział jego inżynier.
Opony nie mają aż tak wysokiej temperatury- skomentował 21-latek.
Przyjąłem- padła odpowiedź w radiu.
Przed startem sezonu szef Scuderii - Mattia Binotto deklarował, że Leclerc i Vettel mają wolną rękę w rywalizacji na torze. Zaznaczył, że polecenia zespołowe mogą zostać wydane przy zaistnieniu skrajnych sytuacji.
Przed Grand Prix Australii Leclerc przyznał:
Kompletnie rozumiem tę decyzję. W przypadku sytuacji pół na pół w każdym zespole musi być kierowca numer jeden i kierowca numer dwa.
Sam Vettel pytany po zakończeniu niedzielnych zmagań o to, czy prowadzone były rozmowy na temat zamiany pozycji, Vettel stwierdził:
Nie, to znaczy sytuacja była jasna, więc sądzę, iż wszystko przebiega normalnie. Nie miałem zbyt wielkich szans na walkę, bo jechałem dość wolnym tempem. Po prostu upewniałem się, że przekroczę linię mety.