Vesti zwycięzcą pierwszego wyścigu F3 na Monzy

Embed from Getty Images

Frederik Vesti zwyciężył w pierwszym wyścigu F3 na Monzy w ten weekend, po świetnej jeździe przez stawkę. Fantastyczny występ zaliczył takę Oscar Piastri, który startując z piętnastej pozycji, skończył na podium przejmując prowadzenie w klasyfikacji generalnej kierowców, po tym jak Logan Sargeant spadł na koniec stawki po kolizji z Clementem Novalakiem.

Aż dziewięciu kierowców dostało kary po wczorajszych kwalifikacjach cofające ich po kilka pozycji na starcie. W gronie tym znaleźli się między innymi zwycięzca czasówki - Théo Pourchaire'a, czy główny pretendent do mistrzostwa - Oscar Piastri. Kary rozdane dotyczyły głównie zbyt wolnej jazdy przed Parabolicą w celu znalezienia sobie wolnej przestrzeni na pomiarowe okrążenie. Według sędziów generowało niebezpieczeństwo na torze. Przez to przetasowanie, z pole position startował Liam Lawson. Logan Sargeant, aktualny lider, zajął piąte miejsce startowe, Piastri - piętnaste, Pourchaire - szóste.

Lawson obronił swoją pozycję na starcie, mimo iż ruszający z drugiego pola Matteo Nannini mocno atakował w pierwszej szykanie zmuszając Nowozelandczyka do wyjazdu poza tor. Za ich plecami Sebastian Fernandez ratował się ucieczką na pobocze podczas pierwszego dohamowania, by nie wjechać w tył innych samochodów. Pourchaire zaliczył bardzo dobry start, awansując na trzecią lokatę.

Kolejność po pierwszym okrążeniu układała się następująco: Lawson, Nannini, Pourchaire, Jake Hughes, Calan Williams, Sargeant, Alex Peroni, Igor Fraga, Frederik Vesti i Lirim Zendeli.

Pourchaire postawił wszystko na odrabianie strat spowodowanych karą po kwalifikacjach i najpierw na drugim kółku wyprzedził Nanniniego, by następnie poradzić sobie z Hughesem i na czwartym okrążeniu zostać liderem wyścigu.

Odwrotną taktykę zastosował najwidoczniej Sargeant. Na początku zawodów tracił kolejne miejsca, by następnie, jadąc na 9. miejscu, przy próbie odzyskania jednej z pozycji wyjechać poza tor i wrócić na jedenastej pozycji, którą od razu stracił na rzecz swojego głównego rywala - Piastrego. Ta dwójka walczyła ze sobą przez kolejne okrążenia, ale ostatecznie to Australijczyk był górą po udanym manewrze wyprzedzania na dziesiątym kółku.

Szóste okrążenie sprowadziło zmianę w kolejności w pierwszej trójce, gdy Hughes wyprzedzał Lawsona awansując na drugie miejsce. Trzy okrążenia później Nowozelandczyka spróbował zaatakować Nannini, jednak Włoch źle wyliczył manewr i uderzył w drugi samochód swoim lewym przednim kołem, łamiąc zawieszenie i kończąc jazdę. W międzyczasie za ich plecami podczas walki Peroniego z Williamsem, ten drugi został obrócony w pierwszej szykanie, ale wrócił do wyścigu.

Vesti nabierał prędkości i na dwunastym okrążeniu wyprzedził Lawsona awansując na trzecie miejsce. Tuż po tym na tor został wysłany samochód bezpieczeństwa. Okazało się, że Fernandez wpadł w żwirową pułapkę na wyjeździe z szykany Ascari, jak dzień wcześniej Verstappen w F1 i Schumacher w F2.

Dwa kółka później samochód bezpieczeństwa zjechał do alei serwisowej i kierowcy wrócili do ścigania. Od razu wykorzystał to Vesti wyprzedzając Hughesa i obejmując drugą pozycję. Ogromnego pecha miał Sargeant, którego w tył samochodu uderzył Clement Novalak. Dotychczasowy lider mistrzostw obrócił swój bolid, spadając na sam tył stawki. Francuz, za spowodowanie kolizji dostał później karę 10 sekund.

Vesti po restarcie cały czas naciskał Pourchaire'a i ostatecznie na dwudziestym kółku udało mu się wykonać manewr, dzięki któremu objął prowadzenie w wyścigu.

Piastri poczuł wiatr w żaglach i przebijał się przez stawkę zyskując kolejne pozycje. Najpierw wyprzedził Peroniego, potem Lawsona, który próbując odzyskać swoje miejsce stracił kolejną na rzecz Beckmanna. Na przedostatnim okrążeniu Piastri wygrał ostatni pojedynek wyprzedzając Hughesa i awansując na trzecie miejsce.

Ostatecznie, Vesti do mety dojechał pierwszy, z Pourchairem siedzącym mu na tylnym skrzydle do samego końca rywalizacji. Kolejne miejsca zajęli Piastri, Beckmann, Hughes, Lawson, Zendeli, Bent Viscaal, Pietro Fittipaldi oraz Michajel Bielow, który zaskakująco będzie startował jutro z pole position w swoim czwartym wyścigu w Formule 3.