Sainz nie obawia się utraty miejsca w Ferrari na rzecz Schumachera

Scuderia pragnie, by w dłuższej perspektywie jej junior został zespołowym kolegą Leclerca.
11.10.2011:12
Nataniel Piórkowski
844wyświetlenia
Embed from Getty Images

Carlos Sainz nie uważa, że jego kariera w Ferrari może stanąć pod znakiem zapytania w związku z szybkimi postępami Micka Schumachera.

Wszystko wskazuje na to, iż syn siedmiokrotnego mistrza świata znajdzie się w przyszłorocznej stawce Formuły 1 jako kierowca wyścigowy Alfy Romeo.

Ferrari nie ukrywa, że w nieco dłuższej perspektywie chciałoby dać swojemu juniorowi miejsce w czerwonym bolidzie.

Mamy nadzieję ściągnąć do Ferrari młodego kierowcę z naszej akademii - powiedział Mattia Binotto. Leclerc jest szybki, to czysty talent, który rozwija się jako lider zespołu. Liczymy, że będzie mógł mu partnerować kierowca z naszej akademii.

Komentarz ten może wzbudzać niepokój Sainza, który w przyszłym roku dołączy do stajni z Maranello.

Szczerze mówiąc nie pojawiłem się jeszcze nawet w Ferrari a wy już zadajecie mi pytania o to, co może zdarzyć się za trzy lata - powiedział Sainz cytowany przez El Mundo Deportivo. Jeśli będę wygrywał wyścigi i zdobywał mistrzostwa świata, to nie sądzę, że wyrzucą mnie z zespołu. Myślę, że trzeba poczekać.

Scuderia cały czas rozwija bolid, aby odrobić olbrzymie starty z początku sezonu. Zespół przygotował poprawki na wyścigi w Soczi i na Nurburgringu. Kolejny pakiet udoskonaleń zostanie wprowadzony przy okazji Grand Prix Portugalii.

Z naszej strony rozwój tegorocznego bolidu jest bardzo ważny. Jeszcze ważniejszy jest on w przypadku konstrukcji na sezon 2021. W 2022 dojdzie do dużych zmian technicznych, które otwierają przed nami świetną szansę - komentował Binotto w rozmowie ze Sky Italia.