AMuS: Formuła 1 planuje 24 wyścigi w sezonie 2023
Liberty myśli o systemie rotacyjnym, nowej umowie z Monako i szybkim powrocie Kyalami.
28.05.2211:32
1227wyświetlenia
Embed from Getty Images
Według wstępnych planów Liberty Media przyszłoroczny kalendarz Formuły 1 ma liczyć 24 wyścigi.
Auto Motor und Sport informuje, że władze sportu pracują nad stworzeniem grafiku eliminacji nadchodzących mistrzostw świata.
Wiadomo, że do harmonogramu dołączą Grand Prix w Katarze i Las Vegas. Niewykluczone także, iż już w przyszłym sezonie królowa sportów motorowych powróci na tor Kyalami w Republice Południowej Afryki. Rozmowy z władzami obiektu zostały zaplanowane na przyszły tydzień.
Niepewna pozostaje przyszłość Monako. Liberty Media proponuje gospodarzom klasyku znacznie mniej preferencyjne warunki współpracy niż dotychczas. Zdaniem AMuS przeszkodą nie jest wyłącznie proponowany wzrost opłaty licencyjnej, która obecnie kształtuje się pomiędzy 10 a 15 milionami dolarów.
Właściciel praw komercyjnych ma przede wszystkim domagać się przejęcia realizacji transmisji telewizyjnych oraz obsługi powierzchni reklamowych. Największy zgrzyt jest związany z promocją dwóch konkurencyjnych producentów zegarków na jednym torze. Rolex jest oficjalnym partnerem F1 podczas gdy Tag Heuer współpracuje bezpośrednio z promotorem wyścigu w Monte Carlo.
W 2023 roku w F1 może także zostać wprowadzony system rotacyjny. Najczęściej w tym kontekście wymienia się Grand Prix Francji oraz Grand Prix Belgii. Okazuje się jednak, że szansę tę starają się także wykorzystać włodarze toru Portimao, na którym odbyły się dwa wyścigi w czasach pandemii Covid-19.
Władze sportu chciałby, aby ten powrócił do Chin, licząc na duże zainteresowanie kibiców w związku z pojawieniem się w stawce kierowców Guanyu Zhou. To, czy zawodnik Alfy Romeo otrzyma możliwość występu przed rodakami, jest uwarunkowane od polityki władz Chin i Szanghaju w zakresie walki z koronawirusem.
Według wstępnych planów Liberty Media przyszłoroczny kalendarz Formuły 1 ma liczyć 24 wyścigi.
Auto Motor und Sport informuje, że władze sportu pracują nad stworzeniem grafiku eliminacji nadchodzących mistrzostw świata.
Wiadomo, że do harmonogramu dołączą Grand Prix w Katarze i Las Vegas. Niewykluczone także, iż już w przyszłym sezonie królowa sportów motorowych powróci na tor Kyalami w Republice Południowej Afryki. Rozmowy z władzami obiektu zostały zaplanowane na przyszły tydzień.
Niepewna pozostaje przyszłość Monako. Liberty Media proponuje gospodarzom klasyku znacznie mniej preferencyjne warunki współpracy niż dotychczas. Zdaniem AMuS przeszkodą nie jest wyłącznie proponowany wzrost opłaty licencyjnej, która obecnie kształtuje się pomiędzy 10 a 15 milionami dolarów.
Właściciel praw komercyjnych ma przede wszystkim domagać się przejęcia realizacji transmisji telewizyjnych oraz obsługi powierzchni reklamowych. Największy zgrzyt jest związany z promocją dwóch konkurencyjnych producentów zegarków na jednym torze. Rolex jest oficjalnym partnerem F1 podczas gdy Tag Heuer współpracuje bezpośrednio z promotorem wyścigu w Monte Carlo.
W 2023 roku w F1 może także zostać wprowadzony system rotacyjny. Najczęściej w tym kontekście wymienia się Grand Prix Francji oraz Grand Prix Belgii. Okazuje się jednak, że szansę tę starają się także wykorzystać włodarze toru Portimao, na którym odbyły się dwa wyścigi w czasach pandemii Covid-19.
Władze sportu chciałby, aby ten powrócił do Chin, licząc na duże zainteresowanie kibiców w związku z pojawieniem się w stawce kierowców Guanyu Zhou. To, czy zawodnik Alfy Romeo otrzyma możliwość występu przed rodakami, jest uwarunkowane od polityki władz Chin i Szanghaju w zakresie walki z koronawirusem.