Lando Norris wygrywa kwalifikacje do sprintu
Czasówka przyniosła sporo emocji ze względu na opady deszczu.
19.04.2410:26
994wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szanghaj powraca do kalendarza F1 i to od razu z formatem sprintu. To nakłada wielką presję na wszystkie zespoły. W pierwszym treningu zawodnicy przejechali wiele okrążeń, ale od tego czasu spadł deszcz i ponownie zmienił warunki na trasie. Jak sobie z nim poradzili kierowcy w sesji, która ustawi ich na starcie sprintu?
SQ1
Przyczepność na chińskiej pętli pozostawiała wiele do życzenia, przez co praktycznie cała stawka dość szybko wyjechała na tor. Okazało się jednak, że ci którzy poczekali kilka minut mogli mieć problem, gdyż z nieba zaczęły spadać kolejne krople deszczu. Nie zapowiadało się na założenie przejściówek, ale tor stracił kolejne stopnie temperatury i resztki przyczepności.
Na czele ustawiły się Red Bulle, ale mocnym czasem popisał się Hulkenberg potwierdzający mocną formę Haasa. Dobre tempo prezentowały Aston Martiny, Alonso po pierwszym mierzonym kółku meldował się trzeci. Wynik Hiszpana poprawiły oba Ferrari, jednak w większych emocjach był Russell, który na dwie minuty przed końcem tej sekcji czasówki był poza czołową piętnastką.
Russell rzutem na taśmę wyeliminował Gasly'ego, który zakończył kwalifikacje do sprintu przed Oconem, Albonem, Tsunodą i Sargeantem. Japończyk zdecydowanie był niespodzianką pierwszej w ten weekend czasówki.
SQ2
Tuż po pierwszym bloku na torze ponownie zagościł pożar trwa. Ugaszenie go chwilę trwało i w tym czasie z nieba ponownie kropiło. Kierowcy chcąc po wznowieniu sesji wyjechać jak najszybciej na tor ustawili się na końcu alei serwisowej w długim korku. Jedynie Red Bull pozostał w garażu.
Na pierwszym okrążeniu mierzonym Piastri pierwszy raz w ten weekend był przed Norrisem, ale szybciej od McLarena pojechał Leclerc oraz dwa Red Bulle. Nad tor nadchodziły poważniejsze opady, a w strefie eliminacyjnej mieliśmy między innymi Russella i Strolla.
Na drugie mierzone kółko szans nie było, deszcz był już za mocny by poprawić czasy. To znaczyło, że odpadł Russell, Manussen, Hulkenberg, Ricciardo i Stroll. Otwartym pytaniem było na jakich oponach zawodnicy przejadą ostatnią cześć czasówki, w której ku uciesze fanów wziął udział Zhou.
SQ3
Deszcz przybrał na sile co wykluczyło użycie gładkich opon. Kierowcy ponownie ustawili się na końcu alei ale tym razem z przejściowymi oponami. Nie zapewniały one jednak wystarczającej przyczepności. Leclerc wypadł z toru na okrążeniu wyjazdowym, wielkie problemy miał też Norris.
Walka o resztki przyczepności odbywała się w każdym samochodzie ale niektórzy radzili sobie lepiej. Perez popisał się czasem o dwie sekundy lepszym od reszty stawki, a dorównywał mu tylko Bottas. Ale walka miała trwać dalej, opony nabierały temperatury a deszcz się nie wzmagał. Verstappen jednak chciał zbyt wiele i w ostatnim zakręcie wypadł na żwir. Norris jechał po pewne pierwsze miejsce ale również wypadł tam gdzie Max.
Jak spod ziemi wyskoczył Hamilton, wskakując na pierwsze miejsce. Nikt mu nie dorównywał czasami poza Norrisem, który przeskoczył Anglika, ale sędziowie ogłosili usunięcie jego czasu za przewinienie z poprzedniego kółka. Wszystko wskazywało na to, że kierowca Mercedesa wygra kwalifiakcje do sprintu, gdyż Verstappen i reszta stawki zakończyła już swoje szybkie kółka, ale sędziowie przywrócili czas Norrisa. Kierowca McLarena udowodnił tym samym, że również w deszczu potrafi być szybki.
Ostatnią część czasówki można nazwać prawdziwym thrillerem. Wygrać mógł praktycznie każdy, kierowcy popełniali błędy, jechali świetne kółka, a zwycięzca został wyłoniony już po fladze w szachownicę. Szalona sesja!
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 21°C
Temperatura powietrza: 17°C
Prędkość wiatru: 2,5 km/h
Wilgotność powietrza: 64%
Mokro
Szanghaj powraca do kalendarza F1 i to od razu z formatem sprintu. To nakłada wielką presję na wszystkie zespoły. W pierwszym treningu zawodnicy przejechali wiele okrążeń, ale od tego czasu spadł deszcz i ponownie zmienił warunki na trasie. Jak sobie z nim poradzili kierowcy w sesji, która ustawi ich na starcie sprintu?
SQ1
Przyczepność na chińskiej pętli pozostawiała wiele do życzenia, przez co praktycznie cała stawka dość szybko wyjechała na tor. Okazało się jednak, że ci którzy poczekali kilka minut mogli mieć problem, gdyż z nieba zaczęły spadać kolejne krople deszczu. Nie zapowiadało się na założenie przejściówek, ale tor stracił kolejne stopnie temperatury i resztki przyczepności.
Na czele ustawiły się Red Bulle, ale mocnym czasem popisał się Hulkenberg potwierdzający mocną formę Haasa. Dobre tempo prezentowały Aston Martiny, Alonso po pierwszym mierzonym kółku meldował się trzeci. Wynik Hiszpana poprawiły oba Ferrari, jednak w większych emocjach był Russell, który na dwie minuty przed końcem tej sekcji czasówki był poza czołową piętnastką.
Russell rzutem na taśmę wyeliminował Gasly'ego, który zakończył kwalifikacje do sprintu przed Oconem, Albonem, Tsunodą i Sargeantem. Japończyk zdecydowanie był niespodzianką pierwszej w ten weekend czasówki.
SQ2
Tuż po pierwszym bloku na torze ponownie zagościł pożar trwa. Ugaszenie go chwilę trwało i w tym czasie z nieba ponownie kropiło. Kierowcy chcąc po wznowieniu sesji wyjechać jak najszybciej na tor ustawili się na końcu alei serwisowej w długim korku. Jedynie Red Bull pozostał w garażu.
Na pierwszym okrążeniu mierzonym Piastri pierwszy raz w ten weekend był przed Norrisem, ale szybciej od McLarena pojechał Leclerc oraz dwa Red Bulle. Nad tor nadchodziły poważniejsze opady, a w strefie eliminacyjnej mieliśmy między innymi Russella i Strolla.
Na drugie mierzone kółko szans nie było, deszcz był już za mocny by poprawić czasy. To znaczyło, że odpadł Russell, Manussen, Hulkenberg, Ricciardo i Stroll. Otwartym pytaniem było na jakich oponach zawodnicy przejadą ostatnią cześć czasówki, w której ku uciesze fanów wziął udział Zhou.
SQ3
Deszcz przybrał na sile co wykluczyło użycie gładkich opon. Kierowcy ponownie ustawili się na końcu alei ale tym razem z przejściowymi oponami. Nie zapewniały one jednak wystarczającej przyczepności. Leclerc wypadł z toru na okrążeniu wyjazdowym, wielkie problemy miał też Norris.
Walka o resztki przyczepności odbywała się w każdym samochodzie ale niektórzy radzili sobie lepiej. Perez popisał się czasem o dwie sekundy lepszym od reszty stawki, a dorównywał mu tylko Bottas. Ale walka miała trwać dalej, opony nabierały temperatury a deszcz się nie wzmagał. Verstappen jednak chciał zbyt wiele i w ostatnim zakręcie wypadł na żwir. Norris jechał po pewne pierwsze miejsce ale również wypadł tam gdzie Max.
Jak spod ziemi wyskoczył Hamilton, wskakując na pierwsze miejsce. Nikt mu nie dorównywał czasami poza Norrisem, który przeskoczył Anglika, ale sędziowie ogłosili usunięcie jego czasu za przewinienie z poprzedniego kółka. Wszystko wskazywało na to, że kierowca Mercedesa wygra kwalifiakcje do sprintu, gdyż Verstappen i reszta stawki zakończyła już swoje szybkie kółka, ale sędziowie przywrócili czas Norrisa. Kierowca McLarena udowodnił tym samym, że również w deszczu potrafi być szybki.
Ostatnią część czasówki można nazwać prawdziwym thrillerem. Wygrać mógł praktycznie każdy, kierowcy popełniali błędy, jechali świetne kółka, a zwycięzca został wyłoniony już po fladze w szachownicę. Szalona sesja!
Pogoda na koniec sesji:
Temperatura toru: 21°C
Temperatura powietrza: 17°C
Prędkość wiatru: 2,5 km/h
Wilgotność powietrza: 64%
Mokro