Russell: Przy naszej obecnej formie, Hamilton nie zmieniłby zespołu

Zwycięzca GP Austrii pokłada olbrzymią nadzieję w programie na sezon 2026.
21.07.2410:30
Nataniel Piórkowski
824wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zdaniem George'a Russella Lewis Hamilton nie zdecydowałby się na odejście z Mercedesa przy obecnej formie zespołu.

Na początku lutego Hamilton zszokował fanów i dziennikarzy, decydując się na podpisanie umowy z Ferrari. Brytyjczyk nie ukrywał, że chce skoncentrować się na nowym wyzwaniu, po dwóch trudnych sezonach z Mercedesem.

Rok 2022 zakończył wspaniałą passę niemieckiego teamu, który z pewnego pretendenta do tytułów stał się ekipą środka stawki, trapioną przeróżnymi problemami wynikającymi ze zmian w przepisach technicznych.

Teraz jednak Mercedes powrócił do zwycięskiej formy i przed GP Węgier ma na koncie zwycięstwa w Austrii oraz Wielkiej Brytanii. Ostatnie z nich padło łupem Hamiltona, który przerwał trwającą 945 dni passę bez wizyty na najwyższym stopniu podium.

Nie wydaje mi się, aby Lewis postanowił odejść z zespołu przy naszej obecnej formie. Na pewno by tego nie zrobił - powiedział Russell w wywiadzie z Reutersem.

Jednostka napędowa przygotowywana z myślą o 2026 roku wygląda naprawdę dobrze. Wszystkie prace skoncentrowane wokół paliw przebiegają w jak najlepszym porządku i odczuwamy spory optymizm w stosunku do kilku najbliższych lat. Chociaż ostatnie sezony były trudne, to zdaje się, że złapaliśmy właśnie wiatr w żagle.

Mówiąc o decyzji Hamiltona w sprawie dołączenia do Scuderii, Russell stwierdził: W pewnym momencie każdy potrzebuje zmiany. Lewis ściga się dla Mercedesa od 12 lat. Osiągnął tu tak wiele. Myślę, że taka zmiana może być dla niego czymś ekscytującym.

Ale oczywiście, jeśli zespół, w którym obecnie jesteś, wygrywa wyścigi a przyszłość rysuje się w jasnych barwach, to naturalnie chcesz być w najszybszym bolidzie. Nie ma znaczenia, jaki jest jego kolor.

Russell pochwalił swój zespół za wyraźnie postępy na płaszczyźnie osiągów, stwierdzając, że team przypomina trochę Mercedesa sprzed lat.

Zwycięzca tegorocznego wyścigu na Red Bull Ringu docenił także wkład Jamesa Allisona, który w ubiegłym roku powrócił na stanowisko dyrektora technicznego ekipy. Nigdy nie można przypisywać wszystkich zasług jednej osobie, ale James zbiera wszystkie pomysły i w odpowiedni sposób nimi kieruje, dając ludziom możliwość działania i realizacji. To świetna postawa.